Syryjski ksiądz: módlcie się za porwanych chrześcijan
Ojciec Jihad Youssef, członek wspólnoty Mar Musa, w wywiadzie dla organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie mówił o coraz trudniejszej sytuacji chrześcijan w Syrii. "Czy Państwo Islamskie zamierza negocjować i wypuścić zakładników wolno? Czy wolą ich zabić? Nie wiem".
Al Qaryatayn, miasteczko oddalone o 100 km od Homs, zostało zdobyte przez bojowników ISIS w zeszły czwartek. Terroryści uprowadzili dużą grupę mieszkańców w charakterze zakładników, w tym wielu chrześcijan.
"Normalnie dają nam trzy opcje: chrześcijanie muszą zapłacić haracz (arab. dżizija), nawrócić się na islam lub opuścić miejsce zamieszkania. Tym razem trzecia opcja nie została im dana" - powiedział ojciec Jihad.
Ojciec Jihad dodał też, że nie wie ile osób uprowadzono dokładnie. "Wiem o 30 chrześcijanach, którym udało się zbiec pod koniec tygodnia. To pasterze, znają region i uciekli do Homs".
Wspólnota Mar Musa posiada swój klasztor w Al. Qaryatayn, jej członkowie kontaktowali się z ojcem Jihadem: "Niektórzy świeccy pracownicy zostali w mieście. Jeden z nich niedawno napisał mi przez Whatsapp, że mają się dobrze i że ISIS nie zajęło jeszcze klasztoru w Mar Elian. Ale teraz nie mam już żadnego kontaktu, nawet przez telefon. Nie wiemy co dzieje się z klasztorem, czy został zajęty przez ISIS czy nie. Nie wiem też co dzieje się z naszymi pracownikami i zakładnikami".
Ojciec Jihad potwierdził, że ludzie bardzo się boją: "szczególnie chrześcijanie niedaleko Al Qaryatayn mają obawy. Wielu z nich myśli o opuszczeniu domów, a nawet kraju. Lęk rośnie".
Organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie od 2011 roku szczególnie wspiera Kościół w Syrii i Iraku. Od tego czasu na pomoc humanitarną wydała ponad 12 milionów euro.
Od marca 2011 w Syrii zginęło już ponad 230 tysięcy osób, ponad 4 miliony uciekło z kraju.
Skomentuj artykuł