Tarsycjusz Krasucki OFM: nie mieliśmy wyboru. Nawet biskupi kłamali

(fot. TVN24)
Przewodnik Katolicki / df

Nie ma prawdziwego dobra Kościoła tam, gdzie jest kłamstwo i ukrywanie przestępców, gdzie przestają się liczyć skrzywdzeni ludzie - mówi duchowny, jeden z bohaterów reportaży o ks. Dymerze.

W rozmowie z ks. Mirosławem Tykferem, o. Tarsycjusz Krasucki, jeden z bohaterów reportażu Sebastiana Wasilewskiego "Najdłuższy proces Kościoła" oraz cyklu reporterskiego Zbigniewa Nosowskiego "Przeczekamy i prosimy o przeczekanie", opowiada m. in. o swojej drodze powrotu do Kościoła i do wiary. Opisuje, że po tym, jak ks. Dymer wyrzucił go z Ogniska św. Brata Alberta, skierował do s. Miriam, do powstającego domu pielgrzyma przy sanktuarium fatimskim w Szczecinie. "Na początku spałem na karimacie w salce katechetycznej. Pomagałem, tak jak potrafiłem, w świetlicy dla dzieci z rodzin obciążonych różnymi problemami, a po Mszach niedzielnych w sprzedaży książek katolickich. Każdego dnia budził mnie dzwonek na Mszę św." - opisuje o. Krasucki.

Duchowny podkreśla, że sam był wtedy daleki od Kościoła - i ze względu na doświadczenie wykorzystywania seksualnego, którego był ofiarą, ale też, jak mówi, ze względu na siebie. "Po prostu szukałem swojej drogi. Byłem zbuntowany" - mówi.

DEON.PL POLECA

Zaznacza, że powiedział s. Miriam o molestowaniu dopiero, gdy był diakonem. "Siostra sama mnie zapytała po tym, jak usłyszała różne złe informacje o ks. Dymerze, które dochodziły ze szkoły katolickiej, gdzie pracował. W tym czasie zgłosił się też do niej chłopak, który wyleciał z Ogniska podobnie jak ja, i on od razu jej powiedział, że jest ofiarą wykorzystania przez ks. Dymera. Ja więc tylko potwierdziłem, że mnie to również dotyczyło. Trzeba dodać, że s. Miriam zgłaszała parokrotnie te sprawy do nieżyjącego już abp. Kamińskiego i do obecnego metropolity abp. Dzięgi, i nie było to przyjmowane z życzliwością" - opisuje.

O. Krasucki opisuje też reakcje po tym, jak ujawnił w reportażach swoją historię. Opisuje, że jeden z księży odwołał zaplanowane wcześniej z nim rekolekcje. "Spodziewałem się takich reakcji" - kwituje. Podkreśla też, że podejmowanie tematu pedofilii i przemocy seksualnej w Kościele, ujawnianie przez media to jedyna droga.

"Nie mieliśmy wyboru. Nawet biskupi kłamali. Nie da się budować wspólnoty na kłamstwie. Poza tym to gadanie o dobru Kościoła jest tak naprawdę pogardą dla ofiar. To nie jest dobro Kościoła, ale troska o dobry PR instytucji. Nie ma prawdziwego dobra Kościoła tam, gdzie jest kłamstwo i ukrywanie przestępców, gdzie przestają się liczyć skrzywdzeni ludzie. To jest też bardzo złudne" - zaznacza.

Mówi również, że media katolickie niewystarczająco podejmują ten temat, tymczasem chodzi przede wszystkim o dobro skrzywdzonych ludzi. Dodaje, że jedna z ofiar ks. Dymera opowiedziała, że wracają jej myśli samobójcze. "Dziecko zwykle bierze winę na siebie. Przez całe życie powracają myśli, że tak naprawdę to może ja byłem temu winny. A jeśli jeszcze ktoś zacznie to sugerować, to ofiara czuje się całkowicie zagubiona, zdeptana, poniżona. A nawet winna. Czy bagatelizowanie tego tematu np. przez o. Rydzyka nie jest sugerowaniem, że przesadzamy z oskarżeniami? Czy nie jest odbieraniem nam godności? Takie opinie nas zwyczajnie poniżają" - mówi, nawiązując również do tekstu w "Naszym Dzienniku", według którego miałby to być "lewacki atak na Kościół".

Przeczytaj cały wywiad w "Przewodniku Katolickim" >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tarsycjusz Krasucki OFM: nie mieliśmy wyboru. Nawet biskupi kłamali
Komentarze (10)
SA
~Sylwia Agnes
21 marca 2021, 10:41
Drodzy, nieodwołane rekolekcje z o. Tarsycjuszem odbędą się np. w Duszpasterstwie Środowisk Twórczych w Warszawie, w dniach 25-27 marca 2021r. Będzie też transmisja online.
SR
~Sylwia Redmann
15 marca 2021, 06:06
Jestem w szoku... Znam o. Tarsycjusza, to naprawde dobry zakonnik, czlowiek. Pomogl niejednemu.
AZ
~Antoni Z.
28 lutego 2021, 13:13
Żyjemy naprawdę w dziwnych czasach i to wcale nie ze względu na pandemię, ale że normą w Kościele katolickim jest to, że BISKUPI KŁAMIĄ. I to, że mówią o tym otwarcie już nie tylko media, suspendowani księża czy jacyś tam ''podejrzani'' wierni świeccy, ale POTWIERDZAJĄ to sami prezbiterzy KK, tacy jak o. Tarsycjusz. Nie chce mi się to w głowie zmieścić. Jak urząd biskupa może być tak ZNIEWAŻANY przez tych pseudo-biskupów. A oni mają jeszcze czelność powoływać się na swoje namaszczenie Duchem św. i mówić o swoich zasługach dla Kościoła. Przecież to jest taki poziom AROGANCJI, który wręcz krzyczy o pomstę do nieba.
RR
~realny realista
28 lutego 2021, 21:07
Szanowny Panie oni nie wierza w Boga, kiedys bp Majdanski zadal retoryczne pytanie, a iluz to biskupow nie wierzy w Boga. Niestety gdyby jeszcze proboszczow i wikarych nie bylo, tych z biednych parafi, gdyby nie bylo siostr zakonnych mozna by zwatpic, jednak czasy w ktorych zyjemy sa bardzo ciekawe, jestem przekonany ze Pan Bog w Trzech Osobach wkroczyl do akcji, to bardzo podbudowalo moja wiare. Cieszmy sie ze Pan Bog zsyla nam znaki, oby tylko luski z naszych oczu opadly i bysmy je zobaczyli i poczuli w sercach naszych.
WR
~Wow Ras
2 marca 2021, 14:35
Nie ma się co dziwić, postępują analogicznie do polityków. W uproszczeniu można biskupów przyrównać do polityków szczebla krajowego (parlament). Biskup, jak i polityk reprezentuje określone interesy i w imię tych interesów zrobi (prawie) wszystko, wliczając w to KŁAMSTWO. Odnoszę wrażenie, że każdy, powtarzam: każdy wie na co się pisze uzyskując święcenia biskupie, tak jak polityk wie w jakim szambie przyjdzie mu funkcjonować.
BM
Barbara Marzec
26 lutego 2021, 12:54
Jeszcze tylko tacy księża jak ojciec Tarsycjusz trzymają mnie w Kościele. Odwołane rekolekcje? Wcale mnie to nie dziwi, przecież większość proboszczów trzyma z tym biskupim szambem. A ja bym chętnie tych rekolekcji wysłuchała, bo tylko tacy księża jak o. Tarsycjusz są wiarygodni i mają coś do powiedzenia. Jezusa też odrzucili pobożni ludzie.
WR
~Wow Ras
2 marca 2021, 14:59
Trudno się dziwić proboszczom, którzy marzą o karierze biskupiej. Muszą się oni nauczyć postępować w kłamstwie/oszustwie/bezwględności/żądzy władzy i bogactwa. Na szczęście nie wszyscy proboszczowie są łasi na biskupstwa.
KW
~ka we
26 lutego 2021, 12:25
Drodzy pokrzywdzeni. Jesteśmy z wami.
WG
W Gedymin
26 lutego 2021, 11:24
"Nawet biskupi kłamali. Nie da się budować wspólnoty na kłamstwie." - dotyczy to nie tylko przestępstw seksualnych i nie tylko Kościoła.
HK
~herman kownacki
26 lutego 2021, 08:49
w naszym dzienniku był prawicowy atak na Kosciół -obrona kłamstwa