Terlikowski o sprawie ks. Jankowskiego: gdyby nie chroniono przestępcy seksualnego, to by nie było broni przeciwko Kościołowi

(fot. Facebook via Wikimedia Commons // facebook.com/tomasz.terlikowski // CC BY 3.0)
facebook.com / kk

"Nie, nie jest mi wstyd, i nie wycofam wpisu". Facebookowy wpis konserwatywnego katolickiego publicysty zbulwersował wielu internautów.

"Nie jest mi wstyd, bo to nie ja molestowałem i gwałciłem dzieci, i nie ja tolerowałem to «dla dobra Kościoła»"  - pisze Tomasz Terlikowski w poruszającym wpisie na Facebooku. "A sprawa nie została ujawniona dzisiaj. Od 2003 roku dowody leżą na stole, zeznania świadków, materiały, także dokumenty bezpieki. To, że nic z nimi nie zrobiono to jest skandalem" - kontynuuje.

Wpis odnosi się do ujawnionego przez "Duży Format" skandalu seksualnego, w którym głównym winnym był ks. Henryk Jankowski. Zmarły kilka lat temu kapelan "Solidarności" został oskarżony w tekście "Tajemnica Świętej Brygidy" o wykorzystywanie seksualne nieletnich, które ciągnęło się latami.

Sprawy ks. Jankowskiego nie da się przemilczeć. Dobro wymaga jej wyjaśnienia >>

"I nie przekonuje mnie, że teraz ani jeden, ani drugi nie może się bronić, że to element ataku na Kościół, że nic nie wiadomo" - dodaje Terlikowski. "Owszem jest to wykorzystywane do ataku na Kościół, ale gdyby sprawę załatwiono wtedy, gdyby zrobiono z nią porządek, gdyby nie chroniono przestępcy seksualnego, to by nie było broni przeciwko Kościołowi".

Publicysta nawołuje katolików do działania, bo "chowanie głowy w piasek, udawanie, że nie ma problemu, że to wszystko lewacy i wrogowie nie jest metodą przezwyciężenia kryzysu". Jego zdaniem powinna zostać powołana komisja kościelna złożona z niezależnych ekspertów, dostępu do akt kościelnych i SB. Jej wyniki powinny zostać opublikowane, a wnioski wprowadzone w praktykę.

"Prawda, nawet niewygodna, nawet ta dotycząca hierarchów, pomoże przygotować strategie działania na przyszłość, ale także pomoże rozliczyć się wobec ofiar" - pisze Tomasz Terlikowski. "Z ewangelicznego punktu widzenia, to ofiary są najważniejsze. Nie dobre imię instytucji, nie mit bohatera (...), ale właśnie dobro ofiar jest kluczowe".

Koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży: sprawę ks. Jankowskiego należy wyjaśnić >>

"Może jestem dziwny, ale jestem ojcem i chcę mieć pewność, że jeśli moje dziecko zostanie kiedykolwiek skrzywdzone, to sprawca zostanie nie tylko skazany, nie tylko wydalony ze stanu duchownego (jeśli będzie duchownym), że uniemożliwi mu się prace z dziećmi, ale też, że nie będzie się go broniło w imię dobra Kościoła, czy nie sprzyjania lewakom. Dobro Kościoła ma w tym przypadku twarz ofiar" - kończy swój wpis Terlikowski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Terlikowski o sprawie ks. Jankowskiego: gdyby nie chroniono przestępcy seksualnego, to by nie było broni przeciwko Kościołowi
Komentarze (12)
A
Agnieszka
10 grudnia 2018, 09:34
Każdy popsioczy, ponarzeka jak jest... i co z tego?  Co można ZROBIĆ by coś w końcu ruszyło z tematem w Polsce? Jakiś marsz, list otwarty czy ki piernik? Interenet kipi od komentarzy na temat bezkarności nadużyć... ale wychodza kolejne przypadki i okazuje sie, że żelazna kurtyna nadal wisi w Polsce - skutecznie oddziela pewne sprawy.  Ktoś ma jakis pomysł - CO ZROBIĆ?????
9 grudnia 2018, 12:50
Mnie zastanawia cały czas ten pomnik w Gdańsku. Jeśli chodzi o sprawki ks. Jankowskiego, to, jak mawiają, co się stało to się nie odstanie. Ale ten pomnik postawiono w 2012, tutaj już z całą pewnością Kościół miał moc, aby to zablokować. I w ten sposób Kościół sam sobie postawił pomnik na własną hańbę, widoczny symbol wstydu i sromoty.
M*
Menio *
8 grudnia 2018, 23:20
Papież powinien nadzorować proces poprzez Nuncjusza Apostolskiego w Polsce.
JM
Jerzy Matejko
8 grudnia 2018, 19:52
Może pierwszy raz ale za to 100% się zgadzam z Panem Terlikowskim. Nie pojmuje jak można był pozwalać by nastolatki spacerowały po plebanii, podawały do stołu na imprezach, nocowały w jednym łóżku z ksieddzem. Wszyscy o tym wiedzieli i niewiele zrobiono. Ale nie tylko o to chodzi. Godzono sie na blichtr, przepych, pyche zykłego księdza. Tak jak dziś godzą sie katolicy na korumpowanie Radia Maryja przez polityków. Biskupi gdzą się na wygłąszane słowa pogardy przez rzad też w TV Trwam, to jest tak dalekie od chrzescijaństwa jak wschód od zachodu. To jest dziś nasza wina bo RM daje antyświdectwo. Tamci milczeli o Ks. Jankowskim a my milczymy o skandalicznej działalności RM i PiSu
MarzenaD Kowalska
8 grudnia 2018, 16:09
W sumie ten tekst, ta rozmowa pokazuje, jak bardzo "władza" w KK nawaliła :( jak tu nie zacytować Machiavellego : "Im bliżej jest się Rzymu, tym bardziej jest się niereligijnym." [url]http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/586754,terlikowski-pedofilia-ksiadz-jankowski-dziwisz-jan-pawel-ii-kosciol-rigamonti-razy-2.html[/url]
Oriana Bianka
8 grudnia 2018, 12:40
Zgadzam się z Tomaszem Terlikowskim. Bardzo trafnie ujął istotę problemu. To ofiary sa najważniejsze, nie wolno było dopuscić do krzywdzenia dzieci przez wiele lat. Zło, któremu się nie przeciwstawiono, obróciło sie równiez w kierunku tych, którzy na to pozwalali. Sprawcy bestialskich czynów pedofilskich czuli się bezpieczni w strukturach kościelnych, nie zapewniono natomiast bezpieczeństwa najsłabszym i niewinnym. Kościół uważany był za instytucję zaufania, a niestety hierarchowie zawiedli.
MarzenaD Kowalska
8 grudnia 2018, 11:44
Zgadzam się z każdym słowem p.Terrlikowskiego. Zaczyna się problem od chowania, udawania, że "to nic takiego", "nie mówimy/nie piszmy dla dobra Kościoła" itd. itp. Ci, którzy na to pozwalali, a wiedząc, nie karali, są współwinnymi.  I mnie jest z tego powodu zwyczajnie smutno :(
8 grudnia 2018, 10:23
Przypomnijmy młodzieży, że chroniła go ówczesna gwiazda "Kościoła Otwartego" - arcybiskup od "Stella Maris"
13 grudnia 2018, 20:16
pomnik stawiał następca arcybiskupa od Stella Maris
Ewa Zawadzka
8 grudnia 2018, 10:03
Mocny ale trafny wpis. Najważniejsze jest dobro ofiar, tych żyjących i tej nieżyjącej już 16-letniej Ewy. Mit bohatera, pomniki i zaszczyty to hańba Kościołą. Żeby nie powtórzyć błędów w przysżłości należy rozliczyć sprawę abp. Juliusza Paetza, o której wszyscy wiedzą a z którą Kościół znowu schował głowę w piasek i nic nie robi.
AC
Anna Cepeniuk
8 grudnia 2018, 09:42
Też tak uważam i podzielam oburzenie autora teksu. I nie jest dziwne to, że boi się Pan o swoje dzieci, a raczej to, że to ciągle Ofiary boją się.... a wsparcie pozostaje na papierze w wielu diecezjach...Tworzenie instrukcji o ochronie .... pewnie po to by odwlekać...
8 grudnia 2018, 09:20
Tytuł artykułu jest najlepszym komentarzem... kiedyś się zastanawiałem skąd się biorą dowcipy o księżach i ministrantach. Zastanawiało mnie też jak można sie śmiać z tych tematów. Wychodzi na to, że wszyscy, nawet świeccy rechocząc po usłyszeniu takiego obrzydliwego dowcipu dopuszczali taką rzeczywistość. Ktoś coś słyszał, komuś coś powiedział ale tak naprawdę to każdy chciał być ślepy i głuchy.