Tomasz Krzyżak: coraz częściej duchowni wcielają się w rolę ekspertów politycznych
"Sprawą bezdyskusyjną jest, że wielu księży oraz biskupów nie ukrywa swoich sympatii politycznych i nie mają żadnych oporów przed dzieleniem się tym z innymi. Sympatie te okazują na różne sposoby. Różnie też można je interpretować" - pisze Tomasz Krzyżak dla "Plus Minus".
W swoim felietonie publicysta Rzeczpospolitej wskazuje na kilka wydarzeń wystąpień duchownych, podczas których duchowni na różne sposoby okazywali wsparcie bądź sympatie wobec określonej opcji politycznej.
Krzyżak przywołuje m.in homilię w Karolewie z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej. Ksiądz podczas kazania skupił się na wyjaśnianiu słuchaczom, dlaczego przyjaźń Donalda Tuska, Angeli Merkel i Franza Timmermansa "jest wymierzona przeciwko Polsce". Ponadto, jak zaznacza publicysta Rzepy, odnosił się jednocześnie do nadchodzących wyborów parlamentarnych. "Jeśli media właściwie zrelacjonowały wydarzenia w Karolewie, to chyba nikt nie ma wątpliwości, że granica została przekroczona. Komentowanie bieżącej polityki na kościelnej ambonie jest wtrącaniem się w nią. W kościele ludzie oczekują czegoś zupełnie innego" - komentuje Krzyżak.
Podaje też przykład szeroko komentowanego w mediach wystąpienia Rzyszarda Czarneckiego w kościele podczas parafialnych dożynek. Mimo że europoseł Prawa i Sprawiedliwości tłumaczył, że jego expose nie było zaplanowane i że nie poruszał podczas niego tematów stricte politycznych, to wydarzenie spotkało się jednak z krytyką, wywołało również komentarz rzecznika KEP. Jak pisze Krzyżak, to "przykład na pewną niefrasobliwość księdza, który prawdopodobnie nie zdawał sobie sprawy z tego, że wywołanie polityka do ołtarza - w samym środku kampanii wyborczej - może zostać odebrane źle." Różnicuje to jednocześnie z intencjonalnymi zaproszeniami polityków na ambonę - jako przykłady podaje tu wydarzenia na Jasnej Górze oraz te organizowane przez Radio Maryja.
Przeczytaj też: Tomasz Krzyżak: biskupi w pułapce rządzących. Spór o LGBT wciągnął Kościół w środek kampanii wyborczej >>
Dziennikarz odwołuje się również do trwającej debaty światopoglądowej wokół tematu osób LGBT, w której Kościół - głosem hierarchów - bierze udział. "Po serii różnych profanacji, kilkudziesięciu paradach równości, temat zagrożenia ze strony środowisk LGBT podchwycili biskupi. I dziś PiS tego tematu właściwie poruszać już nie musi" - pisze publicysta. Zaznacza jednocześnie, że rozumie potrzebę przypominania przez biskupów nauczania Kościoła na temat rodziny i małżeństwa, ale wskazuje, że nauczanie to rozumiane jest obecnie "przez pryzmat polityki".
W tym kontekście Krzyżak przypomina słowa papieża-emeryta Benedykta XVI, który podczas pielgrzymki do Polski podkreślił, że podstawową rolą księży jest bycie ekspertami w sprawie spotkania człowieka z Bogiem.
Skomentuj artykuł