Trwa walka o życie Alfiego Evansa. W akcję włączyły się miliony katolików z całego świata
Wczoraj wieczorem Ojciec Święty za pośrednictwem komunikatora Twitter raz jeszcze zaapelował o ocalenie życia 2. letniego Anglika Alfie Evansa. Chłopiec ma poważne uszkodzenia mózgu.
Zdaniem lekarzy żyje tylko dzięki podłączeniu do specjalistycznej aparatury medycznej, a wczoraj po południu brytyjskie prawo zezwoliło na odłączenie go od tego systemu.
Alfie od wczorajszego wieczora oddycha bez aparatury. Na szczęście, jak na razie, wszystko jest w porządku
- czytamy na profilu Thomasa Evansa, taty Alfiego.
W poniedziałek wieczorem władze Włoch podjęły decyzję o przyznaniu małemu Alfiemu włoskiego obywatelstwa w nadziei, że umożliwi to przewiezienie dziecka do watykańskiego szpitala Bambino Gesu w Rzymie, który gotów jest kontynuować jego diagnozowanie i terapię. Starania o uratowanie dziecka znana placówka pediatryczna podjęła na polecenie papieża Franciszka, który w ubiegłą środę przyjął na audiencji ojca Alfiego.
Franciszek napisał: "poruszony modlitwami i ogromną solidarnością okazaną Alfie Evansowi ponawiam mój apel, aby usłyszano cierpienia rodziców i zapewniono im możliwość poszukiwania nowych form leczenia".
O godzinie 14.30 czasu włoskiego, kiedy wszystko wydawało się gotowe do odłączenia aparatu oddechowego Alfie, rodzice zdołali uzyskać dalsze opóźnienie, by wyjaśnić aspekt formalny orzeczenia sądowego.
Do akcji modlitewnej za Alfiego włączają się katolicy z całego świata:
W Liverpoolu, gdzie w szpitalu przebywa chłopiec, jest dyrektor watykańskiej placówki Mariella Enoc. Powiedziała ona we wtorek dziennikarzom, że Alfie jest podłączony do respiratora, a personel medyczny szpitala jest gotów odlecieć z chłopcem do Rzymu samolotem, udostępnionym przez włoską minister obrony Robertę Pinotti.
Cały czas strona włoska prowadzi zabiegi dyplomatyczne o to, by władze brytyjskie zgodziły się na przewiezienie Alfiego do Rzymu.
Alfie przebywa w Alder Hey od grudnia 2016 roku. Cierpi na ciężką, niezdiagnozowaną dotąd chorobę neurologiczną.
W nocy z poniedziałku na wtorek pod szpitalem zebrało się kilkaset osób, które modliły się za Alfiego podczas nocnego czuwania.
Skomentuj artykuł