Trzebnica: pielgrzymka do grobu św. Jadwigi
W ciągu czterech dni Międzynarodowe Sanktuarium św. Jadwigi w Trzebnicy nawiedziło kilkanaście tysięcy osób. Mszy św. wieńczącej tegoroczne obchody ku czci patronki Śląska przewodniczył bp Jan Kopiec.
W homilii ordynariusz gliwicki przypomniał życiorys świętej, podkreślając, że bez względu na miejsce gdzie przebywała, najważniejsza była dla niej wierność określonym wartościom.
- Przyszło jej żyć we Wrocławiu, a później w Trzebnicy. Ta geografia świętości Jadwigi jest niezwykle cennym elementem wskazującym, że dla Boga nie ma granic. Wszędzie można realizować swoje powołanie do wielkości, świętości i doskonałości - mówił biskup, dodając, że księżna wpływała na swojego męża Henryka, by tworzył sprawiedliwe prawa i szanował poddanych. - Kiedy trzeba było bronić prawa i sprawiedliwości nie wahała się, nawet wskazując innym książętom, że postąpili niewłaściwie - zaznaczył bp Kopiec. Podkreślił przy tym, że kiedy przygotowywano proces kanonizacyjny księżnej, zwrócono uwagę na jej cierpliwość, godziny spędzone na modlitwie i troskę o potrzebujących. - Widzimy ją wśród biednych i ubogich, więźniów i tych, którzy sobie sami rady dać nie potrafią - mówił hierarcha, dopowiadając, że Jadwiga realizowała w swoim życiu wezwanie Jezusa, by czynić dobro i w ten sposób zmieniać świat. - Gdyby tak każdy z nas rozumiał swoje chrześcijaństwo, jaki piękny byłby ten świat - spuentował biskup gliwicki.
W ciągu czterech dni uroczystości ku czci patronki Śląska jej grób nawiedziło kilkanaście tysięcy Dolnoślązaków. Podsumowując tegoroczne obchody proboszcz ks. Jerzy Olszówka podkreśla rosnącą popularność pieszej pielgrzymki z Wrocławia oraz stosunkowo młodą, ale rozwijającą się pielgrzymką trzebniczan. - Zawsze mieszkańcy Trzebnicy gubili się w tłumie pielgrzymów, a od trzech lat święta jest oficjalnie patronką naszego miasta - mówi proboszcz.
Ks. Jerzy dodaje, że coraz więcej ludzi młodych czuje więź ze świętą Jadwigą. - Czasem mogłoby się wydawać, że to jedynie ludzie starsi żyją kultem świętych. Nasze sanktuarium jest tego zaprzeczeniem - zaznacza.
Skomentuj artykuł