Uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha

Uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha
Św. Wojciech wyruszył w swoją misyjną podróż właśnie z Gniezna. Według starożytnej tradycji, po przybyciu do kraju Prusów, przedstawił się im słowami: "Przychodzę z kraju Polan".
KAI / slo

Kilka tysięcy wiernych i blisko 60 kardynałów, arcybiskupów i biskupów z Polski i zagranicy uczestniczyło w dniach 28 i 29 kwietnia w dorocznych uroczystościach patronalnych ku czci św. Wojciecha - głównego patrona Polski i archidiecezji gnieźnieńskiej.

W tym roku odpust odbył się w łączności z 50. rocznicą kapłaństwa prymasa Polski abp. Józefa Kowalczyka oraz 20. rocznicą reformy administracyjnej Kościoła w Polsce. Było to także szczególne święto Gniezna, które otrzymał relikwie bł. Jana Pawła II.

- Jak co roku doroczne uroczystości odpustowe rozpoczęły się w sobotni wieczór pierwszymi Nieszporami o św. Wojciechu sprawowanymi w katedrze gnieźnieńskiej pod przewodnictwem metropolity warmińskiego abp. Wojciecha Ziemby.

W homilii hierarcha przypomniał, że św. Wojciech wyruszył w swoją misyjną podróż właśnie z Gniezna. Według starożytnej tradycji, po przybyciu do kraju Prusów, przedstawił się im słowami: "Przychodzę z kraju Polan". U schyłku drugiego tysiąclecia świat usłyszał inne, podobne do Wojciechowego powitanie: "Przychodzę z dalekiego kraju". Słowa te skierował do całego świata kard. Karol Wojtyła. W ten sposób dzieło św. Wojciecha znalazło swój współczesny epilog.

- Przed tysiącleciem wystarczyło powiedzieć: przychodzę z kraju Polan. W 1978 roku wystarczyło przedstawić się: przychodzę z dalekiego kraju. To prawda, że ówczesny świat niewiele wiedział o krajach zza żelaznej kurtyny. Wiedział jednak, kim jest kard. Stefan Wyszyński, że Polska jest narodem głęboko wierzącym, że Polak kocha Najświętszą Marię Pannę i potrafi skutecznie bronić się przed ateizacją. A dziś? Dziś trzeba zapytać, co się stało w ciągu tych ostatnich kilku lat. Dlaczego już nie wystarczy powiedzieć: przychodzę z kraju Polan. Dlaczego w wielu wypadkach lepiej nie przyznawać się, że jesteśmy z Polski? Co się stało, że utraciliśmy jednoznaczne oblicze zastępując je w Ustawie Zasadniczej formą wierzący w Boga i nie podzielający tej wiary? Tych pytań jest o wiele więcej. Jak każdy rachunek sumienia pytania te bolą, ale nie można pozostawić ich bez odpowiedzi - mówił abp Ziemba.

Nawiązał także do towarzyszących uroczystościom odpustowym obchodów złotego jubileuszu prymasa Polski oraz 20. rocznicy reformy administracyjnej Kościoła w Polsce. Jak zaznaczył wyjątkową rolę w jej przygotowaniu odegrał ówczesny nuncjusz apostolski w Polsce, dzisiejszy Prymas abp Józef Kowalczyk. - Wypracowanie projektu tej reformy można nazwać głównym dziełem życia dostojnego Jubilata - mówił arcybiskup metropolita warmiński.

Po nieszporach, przy biciu dzwonu św. Wojciech, z katedry gnieźnieńskiej wyruszyła procesja z relikwiami męczennika, która przeszła ulicami Gniezna do kościoła św. Michała Archanioła na Wzgórzu Zbarskim, gdzie według tradycji miał się zatrzymać orszak wiozący ciało zabitego Wojciecha. W procesji po raz pierwszy niesiono relikwie krwi bł. Jana Pawła II.

Eucharystii przewodniczył abp. Józef Kowalczyk, który słowie powitania podkreślił, że św. Wojciech jest dla współczesnej Europy symbolem jej duchowej jedności i zarazem wyzwaniem. Jest też wielkim darem od Boga dla Kościoła w Polsce i znakiem dla każdego z nas.

- Prośmy, by pomógł nam zgłębiać to wielkie dziedzictwo wiary, lepiej rozumieć Chrystusową Ewangelię i żyć nią na co dzień. By pomógł nam nie wstydzić się przynależności religijnej, nie uważać jej za sprawę prywatną. My mamy prawo wyznawać swoją wiarę publicznie i nikt w demokratycznym państwie nie może nam tego zabronić, żadna poprawność polityczna. Naszą poprawnością polityczną jest Ewangelia i obowiązek świadczenia o niej w sposób publiczny, bo jesteśmy narodem chrześcijańskim od tysiąca lat, niezależnie od tego, czy w Konstytucji europejskiej będzie to zapisane, czy nie! - mówił Prymas, a jego słowa nagrodzono oklaskami.

Postać i misję biskupa-męczennika przywołał także w homilii kard. Stanisław Dziwisz. Jak przypomniał, św. Wojciech musiał dwukrotni opuścić Pragę - miasto i stolicę kierowanej przez siebie diecezji. Kierowany gorliwością apostolską, podjął daleką wyprawę na Północ i dotarł aż do pogańskich Prus, gdzie spotkał się z wrogością. Padł przeszyty strzałami. Miał wtedy czterdzieści jeden lat. "Rodzi się więc pytanie: klęska czy zwycięstwo? W prawidłowej odpowiedzi na to pytanie zawiera się znacznie większa prawda o życiu człowieka. Prawda o życiu każdego z nas - mówił kard. Dziwisz.

Przypomniał również, że św. Wojciech jest patronem ładu hierarchicznego Kościoła w Polsce. Jak dodał, "wspólnota Kościoła potrzebuje takiego ładu, porządkującego jego życie w całym bogactwie wielorakich charyzmatów, ubogacających lud Boży". W tym świetle - mówił dalej metropolita krakowski - Gniezno zajmuje szczególne miejsce w naszych dziejach. Tutaj przecież powstała na polskich ziemiach pierwsza metropolia. Tutaj również miało miejsce wydarzenie, które nazywamy pierwszym Zjazdem Gnieźnieńskim.

- Jakże szczęśliwą była intuicja oraz inicjatywa Księdza Prymasa Seniora Henryka Muszyńskiego, by po wiekach wznowić i kontynuować Zjazdy Gnieźnieńskie, aby jednocząca się Europa stawała się nie tylko wspólnotą gospodarczą i polityczną, ale przede wszystkim wspólnotą ducha, wspólnotą wartości, z których wyrosła i które stanowią filary jej tożsamości. Tą wizją Europy żył błogosławiony Papież Jan Paweł II - podkreślił hierarcha.

Zaznaczył również, że papież Polak przestrzegał Europę przed utratą pamięci i dziedzictwa chrześcijańskiego. Przyczyn gaśnięcia nadziei na Starym Kontynencie upatrywał m.in. w "dążeniu do narzucenia antropologii bez Boga i bez Chrystusa. Taki typ myślenia - przypomniał słowa Jana Pawła II jego były sekretarz - doprowadził do tego, że uważa się człowieka za absolutne centrum rzeczywistości, każąc mu w ten sposób wbrew naturze rzeczy zająć miejsce Boga, zapominając o tym, że to nie człowiek czyni Boga, ale Bóg czyni człowieka".

Kard. Dziwisz przypomniał również, że właśnie w Gnieźnie Jan Paweł II upomniał się o uciemiężone narody zza żelaznej kurtyny. - Do naszego pokolenia należy cierpliwa odbudowa tego, co zostało naruszone - podkreślił kard. Dziwisz.

W swoim słowie metropolita krakowski nawiązał także do 50. rocznicy kapłaństwa abp. Józefa Kowalczyka, jak dodał - jednego z pierwszych i najbliższych współpracowników Jana Pawła II.

Podczas Mszy św. prymas Polski wręczył Księgi Pisma Świętego przedstawicielom młodzieży, a nuncjusz apostolski w Polsce nałożył krzyże misyjne 36 misjonarzom i misjonarkom, którzy już niebawem wyjadą na misje. Jak mówił, miejsca, do których zostaną posłani wymagają zachowania żywej wierności wobec tego, co najdroższe, wierności Ewangelii i otwierania się coraz bardziej na drugiego człowieka, na inne kultury i społeczności oraz na rzeczywistość Kościoła w różnych miejscach świata.

- Kościół w Polsce i polskie społeczeństwo są wam niezmiernie wdzięczni za waszą dyspozycyjność i otwarcie na sprawy misji. Wasze oddanie jest jak krew, która krąży po ciele ludzkości i odżywia je, oczyszcza, ubogaca i wzmacnia - mówił nuncjusz apostolski w Polsce.

Misjonarze i misjonarki, którzy otrzymali krzyże misyjne pochodzą z ponad dwudziestu polskich archidiecezji i diecezji.

Miejsca, do których zostaną posłani misjonarze i misjonarki rozsiane po na całym świecie. Będą pracować m.in. w: Argentynie, Peru, Czadzie, na Tajwanie, Jamajce, Haiti, w Kamerunie, Tanzanii, Brazylii, Ekwadorze i Papui Nowej Gwinei.

Jak co roku w ramach uroczystości świętowojciechowych w sobotnie popołudnie z pielgrzymką do grobu św. Wojciecha przybyło blisko tysiąc młodych ludzi z różnych zakątków archidiecezji gnieźnieńskiej. Wspólnie z nimi oraz bp. Wojciechem Polakiem przy relikwiach biskupa-męczennika modlili się także młodzi z diecezji bydgoskiej. Po raz pierwszy do grobu św. Wojciecha przyjechała także pielgrzymka miłośników BMX-ów. Kilkunastu młodych ludzi pokonało na rowerkach ponad 40 kilometrów. Ponad stu młodych pielgrzymowało pieszo z Ostrowa Lednickiego do Gniezna, historycznym szlakiem Ottona III i Bolesława Chrobrego.

W sobotę w katedrze gnieźnieńskiej osoby niepełnosprawne z archidiecezji gnieźnieńskiej przyjęły z rąk bp. Bogdana Wojtusia sakrament bierzmowania. W ramach uroczystości świętowojciechowych odbyła się także prezentacja Księgi Jubileuszowej "Progrediamur oportet in spe", która jest darem archidiecezji gnieźnieńskiej dla prymasa Polski abp. Józefa Kowalczyka z okazji złotego jubileuszu jego kapłaństwa.

W tegorocznych dwudniowych uroczystościach świętowojciechowych uczestniczyło blisko 60 kardynałów, arcybiskupów i biskupów z Polski i zagranicy. Do Gniezna przyjechał m.in.: prymas senior kard. Józef Glemp, prymas Czech kard. Dominik Duka, metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz, metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, przewodniczący KEP abp Józef Michalik, wiceprzewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki oraz nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore.

Udział w uroczystościach wzięli również: metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita ryski (Łotwa) abp Zbigniew Stankiewicz, a także biskupi z Litwy - członkowie Zespołu Biskupów Polski i Litwy ds. wzajemnych kontaktów.

Jak co roku obecni byli także przedstawiciele lokalnych władz, polscy parlamentarzyści, reprezentanci organizacji i stowarzyszeń katolickich, harcerze, uczniowie miejscowych szkół, młodzież, a także delegacje wszystkich gnieźnieńskich parafii oraz dekanatów archidiecezji gnieźnieńskiej.

Uroczystości świętowojciechowe zakończą drugie Nieszpory o św. Wojciechu sprawowane w niedzielne popołudnie w katedrze gnieźnieńskiej pod przewodnictwem ordynariusza diecezji łowickiej bp. Andrzeja Dziuby. Po nabożeństwie odbędzie się tradycyjne błogosławieństwo dzieci przez Prymasa Polski.

Św. Wojciech urodził się w 956 roku w czeskich Libicach. Był szóstym dzieckiem książęcej pary Sławnika i Strzyżysławy. Od dziecka przeznaczony do stanu duchownego w wieku 27 lat został biskupem praskim. Bezkompromisowy, niezrozumiany i skonfliktowany z diecezjanami wyjechał do Rzymu. Tam wstąpił do klasztoru benedyktynów na Awentynie. Po nakazanym przez papieża powrocie do Pragi i ponownym konflikcie z wiernymi zdecydował się na wyjazd na misje.

Wojciech gościł w Gnieźnie u księcia Bolesława Chrobrego tuż przed wyjazdem na północ, do plemienia Prusów. W drodze zatrzymał się w Gdańsku, gdzie nauczał i chrzcił. 23 kwietnia 997 roku po nieudanej próbie chrystianizacji Prusów został przez nich zamordowany.

Według tradycji Bolesław Chrobry wykupił ciało Wojciecha z rąk pogan za tyle złota, ile ważyło, a następnie złożył w Gnieźnie, w kościele zbudowanym na Wzgórzu Lecha. Dwa lata później, w 999 roku papież Sylwester II wyniósł Wojciecha na ołtarze, a w roku następnym do Gniezna pielgrzymował cesarz niemiecki Otton III, który ogłosił papieską decyzję o erygowaniu pierwszej polskiej archidiecezji i metropolii ze stolicą w Gnieźnie.

Gnieźnieńskie uroczystości świętowojciechowe należą do najstarszych i największych w Polsce. Pierwszym odnotowanym przez kroniki aktem kultu św. Wojciecha był tzw. Zjazd Gnieźnieński w roku 1000, kiedy to cesarz niemiecki Otton III przybył do Gniezna, by modlić się u grobu męczennika. Kolejne wzmianki odnotowano na przełomie XII i XIII wieku. Z okresu tego pochodzi kilkanaście dokumentów noszących podpisy książąt wielkopolskich i tę samą datę - 23 kwietnia, co wskazuje na to, że uroczystości patronalne ku czci św. Wojciecha miały już formę zorganizowaną.

Uroczystości świętowojciechowe o charakterze zbliżonym do współczesnego, zaczęto organizować w Gnieźnie w pierwszej połowie ubiegłego wieku. Przez szereg lat miały one wymiar wyłącznie diecezjalny, ograniczany dodatkowo w czasach PRL-u. Dopiero w latach 80. ubiegłego wieku nabrały charakteru ogólnopolskiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.