Wakacje u kamedułek? "W ciszy łatwiej znaleźć Boga" - zapewniają i zapraszają
- Bóg jest wszędzie ale w ciszy i spokoju łatwiej Go znaleźć - mówi KAI matka Weronika Sowulewska, przeorysza klasztoru mniszek kamedułek w Złoczewie. Przy klasztorze działa Dom Gościnny o nazwie "Pustelnia św. Romualda". W niektórych okresach siostry starają się nawet ograniczać liczbę gości. Chętni są zawsze.
"Chcemy, w duchu benedyktyńskiej gościnności zalecanej nam w Regule, by także i inni mogli zaczerpnąć jak najwięcej z naszego kamedulskiego życia i nacieszyć się jego owocami w takiej mierze, w jakiej mogą być dla nich dostępne, by mogli zakosztować świętej ciszy i błogosławionej samotności otwierającej na Boga" - piszą siostry o idei Domu Gościnnego.
Siostry pozostają za klauzurą, można dołączyć do Eucharystii
Przeznaczony jest on maksymalnie dla 30 osób. Mogą przyjechać zorganizowane grupy, z własnym programem rekolekcyjnym, jak Neokatechumenat, czy Domowy Kościół, a także indywidualne osoby. Siostry pozostają za klauzurą, nie organizują rekolekcji. Można jednak uczestniczyć w codziennej Eucharystii celebrowanej w klasztornym kościele, a także w zakonnej liturgii godzin, słyszalnej w kościele "przez kratę".
Siostry udostępniają księgi liturgiczne a także w pewnym stopniu zasoby klasztornej biblioteki. Goście mogą też porozmawiać z siostrami do tego wydelegowanymi i jeśli chcą włączyć się w prostą pracę na świeżym powietrzu.
Pustelnia św. Romualda
Centralnym miejscem "Pustelni św. Romualda" jest kaplica, w której można spędzać dowolną ilość czasu w ciągu dnia i nocy.Jak podkreśla matka Sowulewska chętnych do takiej formy spędzenia czasu nie brakuje. Siostry w pewnych okresach starają się nieco ograniczyć ich liczbę, by zachować kontemplacyjny charakter swego domu.
Są osoby, które przyjeżdżają regularnie. W czasie wakacji gości jest z reguły więcej.- Ludzie szukają duchowych wartości, skupienia, odejścia od gwaru , hałasu, pobycia w samotności. Potrzebują lektury duchowej, rozmowy z siostrami do tego wyznaczonymi. Szukają Boga. On jest oczywiście wszędzie ale w ciszy i w spokoju łatwiej Go znaleźć - mówi matka Sowulewska. Jak podkreśla, to miejsce sprzyja oderwaniu od wszechobecnego szumu informacyjnego. - Jeśli ktoś chce wejść w ciszę, tu ma taką możliwość - stwierdza.
Skomentuj artykuł