Watykan: Msza Wieczerzy Pańskiej na Lateranie
Rozbicie Kościoła, świadomość tego, co zagraża jego jedności, było jednym z powodów cierpienia Chrystusa. Kiedy rozważamy Jego mękę, musimy również dostrzec ból Jezusa, który wynikał z tego, że Jego modlitwa nie spełnia się w życiu uczniów – powiedział Benedykt XVI podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej. Była ona sprawowana w bazylice św. Jana na Lateranie, katedrze rzymskiej diecezji. Ofiary zbierane podczas tej Eucharystii przeznaczono na odbudowę seminarium duchownego w Port-au-Prince na Haiti. Zostało ono zniszczone w czasie niedawnego trzęsienia ziemi.
W ramach liturgii Papież, nawiązując do wydarzeń Wielkiego Czwartku, umył nogi dwunastu kapłanom. Wcześniej w homilii przypomniał, że Kościół narodził się z modlitwy Jezusa za swoich uczniów. Ta modlitwa – powiedział – daje nam pewność ciągłości Kościoła w historii. Jednocześnie jest też dla nas wezwaniem do rachunku sumienia, abyśmy zobaczyli, na ile w naszym życiu urzeczywistnia się to wszystko, o co Chrystus prosił Ojca w modlitwie kapłańskiej.
W swej homilii Papież odniósł się do pożegnalnego spotkania Jezusa z uczniami, opisanego w Ewangelii św. Jana. Rozpoczyna się ono od gestu umycia nóg, który w sposób symboliczny ujmuje całe dzieło odkupienia – zauważył Benedykt XVI. Po nim następuje mowa pożegnalna, która jest syntezą przesłania Chrystusa. W końcu staje się ono modlitwą do Ojca za Kościół.
Papież mówił też o potrzebie poznania prawdziwego Boga. Na tym bowiem, jak stwierdził Jezus w mowie pożegnalnej, polega życie wieczne. Papież zauważył, że życie wieczne to coś więcej niż tylko egzystencja po śmierci. Chodzi tu raczej o życie autentyczne i pełne, które rozpoczyna się już tu na ziemi, dzięki poznaniu Boga. Poznanie to nie ma jednak charakteru czysto zewnętrznego, lecz jest przyjęciem objawienia, a raczej objawiającego się Boga, wejście z Nim w relację – powiedział Benedykt XVI w czasie wielkoczwartkowej Mszy Wieczerzy Pańskiej.
Skomentuj artykuł