Watykan: pandemia nie tylko trudnością, ale i szansą dla ekumenizmu
Choć pandemia uniemożliwiła wiele kontaktów i projektów, kryzys jaki spowodowała stał się także okazją do umocnienia i odnowienia relacji między chrześcijanami oraz do stworzenia nowych form komunii między nimi - tak określono wpływ pandemii na ruch ekumeniczny w dokumencie roboczym „Ekumenizm w czasach pandemii: od kryzysu do szansy”, przygotowanym przez Papieską Radę ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
Jest on wynikiem ankiety przeprowadzonej w 2021 roku wśród wszystkich Konferencji Biskupów Katolickich oraz Synodów Katolickich Kościołów Wschodnich.
Dokument wydany w języku angielskim, francuskim i hiszpańskim przedstawia ogólny obraz, który nie unika podkreślania trudności, jakie się pojawiły, wręcz je uwypukla, ale jednocześnie podkreśla aspekty pozytywne, aż do postawienia pytania, czy zmierzamy w kierunku nowego „ekumenizmu cyfrowego” i czy w końcu spotkania twarzą w twarz są naprawdę przydatne.
Ankieta została opracowana na podstawie kwestionariusza zatytułowanego „Zrozumieć komunię kościelną w czasach dystansu społecznego”, wysłanego 19 stycznia 2021 roku do 142 instytucji. Spośród nich, 88 osób udzieliło odpowiedzi: 39 z Europy, 16 z Afryki, 14 z Ameryki, 13 z Azji, 4 z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej oraz 2 z Oceanii. Spośród nich sześć odpowiedzi pochodziło od synodów Kościołów katolickich obrządku wschodniego.
W rezultacie powstał tekst składający się z trzech części: pierwsza dotyczy szans, jakie pandemia stwarza dla ruchu ekumenicznego, druga - konsekwencji negatywnych, a trzecia - wyzwań ekumenicznych. Tekst korzysta bezpośrednio z odpowiedzi konferencji biskupów, cytując je, zgodnie z metodą podziału, która pozwala na identyfikację wyzwań także pod względem geograficznym.
Wśród aspektów pozytywnych wskazano przede wszystkim na „doświadczenie wspólnej wrażliwości”, połączone ze zwróceniem uwagi na odpowiedzi, jakie inne Kościoły „dały na pandemię”, doceniając „praktyki i inicjatywy” innych chrześcijan w spojrzeniu na odpowiedzi na pandemię.
Z jednym wyjątkiem: chrześcijan ewangelikalnych i zielonoświątkowców, z którymi trudno było się porozumieć w takich kwestiach, jak zrozumienie pandemii i stosunek do przepisów sanitarnych.
Wg sondażu, „kryzys stworzył również nowe możliwości wspólnej modlitwy, pracy i refleksji”, ale przede wszystkim umożliwił „ponowne odkrycie sakramentalności Słowa Bożego” i ponowne umieszczenie Modlitwy Pańskiej w centrum, podczas gdy „w niektórych kontekstach mniejszościowe stanowiska Kościoła katolickiego zaowocowały ekumeniczną solidarnością z innymi mniejszościowymi wspólnotami chrześcijańskimi”.
Innym pozytywnym faktem jest współpraca w „relacjach z rządami krajowymi”, biorąc pod uwagę, że wiele raportów wskazuje, iż „chrześcijanie musieli pogodzić się z faktem, że podczas pandemii, religia była uważana za »posługę nieistotną«”.
Następnie mieliśmy do czynienia z rosnącą współpracą na rzecz pomocy osobom dotkniętym kryzysem, z odpowiedzią na wyzwania duszpasterskie, które były głównym problemem ekumenicznym, co zaowocowało serią spotkań online na tematy poruszane z perspektywy ekumenicznej, takie jak misja, posługa, liturgia i kwestie sanitarne.
Mówiąc natomiast o następstwach negatywnych wskazywano na to, że z powodu braku spotkań ucierpiał dialog teologiczny. Ale ogólnie rzecz biorąc, pandemia ujawniła „nowe głębokie rozbieżności teologiczne między tradycjami chrześcijańskimi", pogłębiając przepaść między Kościołami „sakramentalnymi” i „niesakramentalnymi”.
Podziały dotyczyły także różnic w interpretacji pandemii, w tym teorii spiskowych, interpretacji pandemii jako pomsty Boga, czy nawet kwestii szczepionek.
Dokument zauważa, że „podczas gdy obrona wolności religijnej stała się okazją do współpracy ekumenicznej”, to jednak pojawiły się napięcia co do tego, „jak wprowadzać ograniczenia kościelne".
Poza kwestią duchową, pandemia podniosła również „wyzwania eklezjalne", „sprzyjała rosnącemu udziałowi świeckich"”, ukazała „znaczenie rodziny jako centrum wiary i kultu” oraz zbliżyła ludzi poprzez celebracje internetowe.
Pozostaje jednak problem, jak zatrzymać tych ludzi, którzy do nas przybyli. I tu właśnie pojawia się sedno sprawy.
Dokument kończy się cytatem z wypowiedzi biskupów francuskich: „Chrześcijanie wciąż podzieleni, nie mogą obecnie komunikować się razem w Ciele Chrystusa. Sytuacja ta musi pozostać wielkim cierpieniem i siłą napędową pracy na rzecz jedności chrześcijan. Chrześcijanie wiedzą jednak, że przez chrzest są już jednym ciałem. Należą do Chrystusa, który nie jest podzielony. Ruch ekumeniczny rozwinął różne inicjatywy, aby zjednoczyć Ciało chrześcijan, nawet jeśli nie mogą oni przyjąć Ciała Chrystusa. W ostatecznym rozrachunku ekumenizm jest wielkim specjalistą w Kościele oddalonym, ale jednak zjednoczonym”.
KAI/dm
Skomentuj artykuł