Watykanista: czas na papieża z Afryki prawdopodobnie jeszcze nie nadszedł

Przed zbliżającym się konklawe, które wybierze nowego papieża, watykanista i autor książek Marco Politi nie widzi jeszcze faworyta na następcę Franciszka. Wymienił jednak nazwiska kilku kardynałów, z których może wyłonić się nowy biskup Rzymu. Politi zaznaczył też, że "czas na papieża Afrykanina prawdopodobnie jeszcze nie nadszedł".
W rozmowie z grupą austriackich gazet diecezjalnych podkreślił, że obecna sytuacja jest dla Kościoła „dramatycznie ekscytująca”. Potrzebny jest charyzmatyczny człowiek środka. Jednocześnie Politi uważa, że nie nadszedł jeszcze czas na papieża z Afryki.
Jakie grupy dominują wśród kardynałów?
Według Politiego "ultrakonserwatywne" grupy w Kościele są silne, należy do nich około 30 procent biskupów. "Reformatorów" jest nieco mniej, ok. 25 procent. A między nimi jest szeroki środek, który podlega wahaniom. Dlatego trudno będzie znaleźć następcę Franciszka, ponieważ "będzie poszukiwana postać centrowa, a nie Franciszek II", gdyż to nie znalazłoby poparcia większości.
Sam Franciszek podczas swojej podróży do Mongolii w 2023 r., żartobliwie mówił o "Janie XXIV" jako swoim następcy. Byłaby to idealna postać, uważa Politi: "Poszukiwany jest wybitny duszpasterz, który musi spróbować zjednoczyć różne opcje Kościoła, który będzie podążał ostrożnym kursem reform z poszanowaniem prawa kanonicznego, ponieważ widać, że struktura Kościoła, monarchia absolutna Soboru Trydenckiego, już nie funkcjonuje".
Sytuacja "dramatycznie ekscytująca"
Sytuacja wyjściowa jest "dramatycznie ekscytująca dla Kościoła, gdyż kierunki rozeszły się tak bardzo, że trudno jest uzgodnić centralne nazwisko, osobowość, która ma charyzmę".
- We współczesnym społeczeństwie przywódca musi mieć charyzmę, czyli entuzjazm i siłę przyciągania - powiedział watykański ekspert i dodał: "Dlatego trzeba znaleźć papieża, który będzie jak Jan Paweł II, Paweł VI, Jan XXIII czy Franciszek. Nie jak na przykład Benedykt XVI, który był intelektualistą, wielkim teologiem, ale nigdy nie udało mu się zbudować właściwych relacji z szerokimi grupami społeczeństwa i szerokich rzesz Kościoła".
Politi powiedział, że niektórzy kardynałowie mówili mu prywatnie, że papieża znajdzie się dopiero na konklawe, "to znaczy w ostatniej chwili, już za zamkniętymi drzwiami", gdyż – jak dotąd – nie wyłoniła się żadna osobowość, o której można by powiedzieć: "Tak, to naprawdę jest faworyt".
Nie ma jednego faworyta na papieża
Na przykład po śmierci Jana Pawła II można było powiedzieć: "Nie wiemy, czy kard. Ratzinger zostanie wybrany, czy nie, ale jest to postać, o której warto pomyśleć na następnym konklawe". Obecnie nie ma takiego nazwiska, ale "ktokolwiek zostanie nowym papieżem, musi potrafić budować relacje z wieloma opcjami Kościoła katolickiego".
Na koniec rozmowy Politi scharakteryzował kilku możliwych kandydatów, takich jak sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, kardynał Pietro Parolin. - To wrażliwa osobowość, która dobrze zna Kurię, otwarta, umiarkowana, nastawiona na reformy, ale potrafiąca ponownie połączyć z sobą różne części - stwierdził.
Są jeszcze inne ważne osobistości, które mają coś do powiedzenia. Na przykład kardynał Matteo Maria Zuppi, przewodniczący Konferencji Biskupów Włoch, który również przebywał na misjach pokojowych na Ukrainie, w Rosji, Ameryce i w Pekinie. Albo kardynał Jean-Claude Hollerich, który był generalnym relatorem niedawnego Synodu Biskupów na temat synodalności. - To osoba, która doskonale zna europejski kryzys Kościoła; kard. Hollerich mieszka w Luksemburgu. Zna problemy młodych ludzi, tęsknotę za nową formą wiary - powiedział.
"Czas na papieża z Afryki prawdopodobnie jeszcze nie nadszedł"
Wśród innych kandydatów Politi wymienił także łacińskiego patriarchę Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballę, kard. Jean-Marc Aveline z Marsylii lub prefekt Dykasterii do spraw Kultury i Edukacji, kard. José Tolentino de Mendonça, czy Juan Jose Omella z Barcelony.
Jednak nie pojawiło się jeszcze żadne nazwisko, "o którym można by powiedzieć, że jest to kardynał mający za sobą silną grupę".
- I choć być może czas na papieża Afrykanina prawdopodobnie jeszcze nie nadszedł, to z pewnością duży wpływ będzie miał na konklawe kard. Fridolin Ambongo Besungu z Konga, przewodniczący Konferencji Biskupów Afryki - powiedział z przekonaniem Marco Politi.
Źródło: KAI / tk
Skomentuj artykuł