Wszystko toczy się normalnym rytmem
Czwartek, który przejdzie do historii Kościoła jako data abdykacji Benedykta XVI, jest w Watykanie dniem wyjątkowym, gdyż normalną pracę kończą najważniejsze urzędy Stolicy Apostolskiej. O godzinie 20 formalnie rozpocznie się wakat za Spiżową Bramą.
A jednak wydaje się, że 28 lutego to dzień jak co dzień w Watykanie. Po placu Świętego Piotra spacerują turyści z całego świata, jak zawsze tłumy zmierzają do bazyliki. Wielu przybyszów przystaje przed grobem Jana Pawła II w kaplicy św. Sebastiana.
Na osłonecznionym placu niektórzy zatrzymują się i patrzą w papieskie okno w Pałacu Apostolskim, w którym już nigdy nie pojawi się Benedykt XVI.
Amerykańscy turyści robią zdjęcia pod obeliskiem na placu krzycząc głośno do siebie, że mają szczęście, że w tak historycznym dniu są w Watykanie. Ludzie spacerujący po placu przed bazyliką watykańską mówią, że szukają oznak wyjątkowości, tymczasem - jak podkreślają - wydaje się, że wszystko toczy się normalnym rytmem.
Pielgrzymi w różnych językach zadają sobie nawzajem pytania, czy zobaczą jeszcze kiedyś Benedykta XVI, gdy będzie już emerytowanym papieżem.
Niektórzy umawiają się, że wrócą przed godziną 17, gdy po raz ostatni opuści on Pałac Apostolski i odleci helikopterem do Castel Gandolfo. Dlatego szukają informacji, w której części na terenie Watykanu znajduje się lądowisko i czy będzie można zobaczyć startującą maszynę. Turyści podpowiadają sobie, że najlepiej stanąć blisko watykańskich murów, za Muzeami, gdzie słychać będzie odlot helikoptera.
Turyści dowiadują się, że na razie, w związku z zakończeniem pontyfikatu i przygotowaniami do konklawe, na czas nieokreślony zawieszone zostały wycieczki po Ogrodach Watykańskich. Jeszcze do niedawna z małego elektrycznego autobusu, obwożącego po ich terenie można było zobaczyć z bliska dawny budynek klasztorny, w którym od maja mieszkać będzie emerytowany papież.Wokół placu Świętego Piotra i biura prasowego Watykanu można spotkać przedstawicieli mediów z całego świata, relacjonujących koniec pontyfikatu Benedykta XVI.
Tymczasem za Spiżową Bramą to ostatnie godziny normalnej pracy najważniejszych instytucji Kościoła. Z chwilą rozpoczęcia wakatu w Stolicy Apostolskiej swoje urzędy przestają pełnić szefowie wszystkich dykasterii, czyli kongregacji i rad oraz ich członkowie. Od tej pory instytucje te zajmować się będą zadaniami, określonymi w konstytucji apostolskiej "Universi dominici gregis" jako te "o mniejszym znaczeniu". Wszystkie inne poważniejsze kwestie zostaną odłożone do czasu rozpoczęcia nowego pontyfikatu.
Skomentuj artykuł