Występ tego księdza obejrzało ponad 60 mln osób. Oto jego wskazówka na kryzys wiary
Ks. Ray Kelly, znany również jako "śpiewający ksiądz", w obszernym wywiadzie z portalem Crux mówi o historii swojego powołania oraz planach na przyszłość.
"Przypuszczam, że ludzie w Kościele są trochę słabsi. Oczywiście, powołań nie ma - mówi 65-letni proboszcz parafii St. Brigid & St. Mary's w Oldcastle w hrabstwie Meath. Wierzy jednak, że sierpniowa wizyta papieża Franciszka w jego kraju poprawi tę sytuację. "Mam nadzieję, że papież Franciszek, kiedy przyjdzie w przyszłym miesiącu, pomoże".
Ks. Kelly dodaje jednocześnie, że pomimo małej liczby powołań, sytuacja Kościoła w Irlandii w rzeczywistości jest "o wiele lepsza niż podają media".
Kapłan wyznaje, że byłby bardzo podekscytowany, gdyby mógł zaśpiewać dla papieża w czasie Światowego Spotkania Rodzin, ale nikt nie złożył mu takiej propozycji.
Irlandzki kapłan zrobił w sieci furorę, gdy zaśpiewał na ślubie utwór Leonarda Cohena "Hallelujah". Ten występ obejrzało ponad 60 mln internautów.
Kapłan wierzy w to, że jego misja sięga dalej i głębiej, niż internet. Crux podaje przykład cierpiącej kobiety, która napisała do ks. Kellego, gdy zobaczyła jego występ. "Żyję w bólu, ale żyję też z nadzieją" - wyznała.
Na pytanie o to, co działo się w jego życiu po 2014 roku, kapłan odpowiada, że czuł się jak "owca nie mająca pasterza". Zdradza, że bał się tego, w jaką stronę będzie zmierzała jego rosnąca popularność. Ks. Kelly dodaje, że pomimo wielkiej ilości pracy związanej z nagrywaniem albumu, cały czas wykonywał obowiązki duszpasterza.
Kapłan wyznaje, że pochodzi z uzdolnionej muzycznie rodziny i kocha śpiew od dziecka. Zanim wstąpił do seminarium, przez kilka lat pracował w Dublinie i często odwiedzał ze znajomymi puby i kluby w których zawsze była grana muzyka. Wyznaje, że muzyka zawsze była częścią jego kapłańskiej drogi.
Ks. Kelly opowiada również o swoim doświadczeniu pracy misyjnej w Afryce. Niestety, kapłan musiał kilkakrotnie ją przerywać z powodu pogarszającego się stanu zdrowia rodziców.
64-letni proboszcz swoim śpiewem rozłożył na łopatki jury "Mam Talent">>
Irlandzki ksiądz ma nadzieje, że wizyta papieża w Irlandii wzbudzi nowe powołania. Potrzeby są ogromne, ponieważ w kraju jest wiele starszych kapłanów i parafii w ogóle pozbawionych księży. Ks. Kelly jest jednak szczęśliwy, że w Irlandii pomaga wielu księży z Afryki, Polski i Rumunii.
Niedawno ks. Ray Kelly zrobił furorę w brytyjskiej wersji popularnego programu "Mam Talent". Od kiedy zamieszczono filmik z jego występem 21 kwietnia, obejrzało go już miliony internautów.
Skomentuj artykuł