Zamachy bombowe i watykańskie potępienie
Watykan zdecydowanie potępił kolejne antychrześcijańskie zamachy, do jakich doszło wczoraj w Afryce. - To fakty przerażające i budzące odrazę - stwierdził watykański rzecznik prasowy, apelując jednocześnie, by to solidarność, a nie nienawiść wzięła górę we wzajemnych relacjach.
Na terenie kampusu uniwersyteckiego w nigeryjskim mieście Kano zabito 22 osoby, w większości katolików. Celem zamachowców byli uczestnicy niedzielnej Mszy odprawianej w jednej z sal wykładowych. Z kolei w stolicy Kenii zamachowcy wrzucili granat do protestanckiego kościoła, w którym trwało nabożeństwo. Zginęła jedna osoba, kilka jest rannych. Mówi ks. Federico Lombardi:
- Nowe ataki terrorystyczne, jakie miały miejsce w Nigerii oraz w Kenii przy okazji sprawowania liturgii chrześcijańskiej, to fakty przerażające i budzące odrazę, które należy w sposób jak najbardziej zdecydowany potępić. Trzeba być blisko ofiar i wspólnot cierpiących z powodu tej straszliwej przemocy, której doznały w czasie, gdy pokojowo wyznawały swą wiarę głoszącą miłość i pokój dla wszystkich. Trzeba, niezależnie od różnic religijnych, nadal zachęcać całą społeczność, by nie uległa pokusie popadnięcia w błędną spiralę niosącej śmierć nienawiści.
Zaniepokojenie przybierającą na sile antychrześcijańską nienawiścią na świecie wyraził kard. Tarcisio Bertone. Nawiązując do krwawych zamachów w Afryce watykański sekretarz stanu podkreślił, że, choć wiele państw konstytucyjnie gwarantuje prawo do wolności religijnej, to jednocześnie na mocy przybiera nietolerancja, która często wyraża się w krwawy sposób.
Szczególny niepokój budzi sytuacja w Nigerii, gdzie w ostatnich miesiącach dochodzi do eskalacji antychrześcijańskiej przemocy. Bp John Namanzah Niyiring, katolicki ordynariusz Kano, miasta, w którym doszło do ostatniego zamachu, zaapelował do władz o zapewnienie chrześcijanom prawdziwego bezpieczeństwa. Zaznaczył zarazem, że przez pewne środowiska w Nigerii religia wykorzystywana jest jako narzędzie do realizacji własnych interesów politycznych i ekonomicznych.
Skomentuj artykuł