Życzę jedności z Panem Bogiem i ludźmi
„Wszystkim Rodakom życzę jedności z Panem Bogiem i ludźmi. Nie zapominajmy, że w życiu Kościoła i w życiu narodu podstawową i twórczą wartością jest pokój i jedność” – powiedział abp Józef Michalik w swych życzeniach.
Chciałbym życzyć, abyśmy mieli odwagę docierać do sedna spraw, które przeżywamy. Życzę, abyśmy pamiętali, że nie jesteśmy sami wśród wielu zatroskań. Nawet w najtrudniejszych sytuacjach jest Ktoś, na kogo możemy liczyć, Ktoś kto o nas pamięta.
Dowodem tego jest historyczny fakt narodzin Jezusa – a dla wierzących to Boże Narodzenie. Bóg nie zrezygnował z człowieka, Bóg nieustannie jest zainteresowany człowiekiem. Poprzez Boże Narodzenie mówi do nas ludzkim językiem, mówi o swej miłości. Mówi o największych tajemnicach naszego powołania.
Życzę, aby inspiracją dla wszystkich wiernych był także nowy rok duszpasterski, którego hasło brzmi: „Kościół domem i szkołą komunii”. Oznacza to, że Zbawienie dokonuje się w społeczności. Bóg przysyła swego Syna do całego rodzaju ludzkiego, także tych szukających i niewierzących. Chrześcijaństwo jest religią społeczności. Gdzie dwóch lub trzech gromadzi się w imię Jezusa, tam on jest między nami. Nie można prawdziwego Boga czy Jego Ewangelii przeżywać w pojedynkę. Podstawą jest wspólnota: Bóg, ja i drugi człowiek. Kościół jest szkołą komunii, a więc drogą rozwoju człowieka we wspólnocie. Drugi człowiek pomaga mi także spojrzeć krytycznie na siebie. Pozbyć się egoizmu, który jest największą przeszkodą w komunii.
Wszystkim Rodakom życzę jedności z Panem Bogiem i ludźmi. Nie zapominajmy, że w życiu Kościoła i w życiu narodu podstawową i twórczą wartością jest pokój i jedność. Pan Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy nie modlił się o bezgrzeszność apostołów, tylko o ich wiarę i jedność: „Aby byli jedno!” Osłabienie narodu, społeczeństwa i Kościoła dokonuje się poprzez brak jedności.
Ci, którzy nie rozumieją Kościoła i czują się przezeń zagrożeni, chcą upowszechnić przekonanie o podziałach w Kościele. A tymczasem – jeśli w różny sposób oceniamy rzeczywistość , albo np. lubimy różne kolory – nie jest to znak podziału w Kościele, lecz różnorodności i pluralizmu. Niektórzy dają sobie wmówić, że w Kościele są dziś podziały. To nieprawda! Jeśli żaden biskup nie jest w konflikcie z Papieżem czy z Ewangelią, to nie możemy mówić o podziałach. Musimy też ciągle pracować, aby jedność wewnątrz Kościoła była bardziej czytelna, doskonalsza, abyśmy nie dawali powodów do podejrzeń, że różnimy się w sprawach podstawowych.
Skomentuj artykuł