Nie dajmy sobie wmówić, że Kościół umiera
Kościół traci młodych, traci wiernych, traci autorytet i zaufanie. Kościół się kończy. Takie opinie dominują w medialnej narracji. Powoli zaczynamy w nie wierzyć: widzimy słabość instytucji, grzech, zniechęcające podejście do trudnych tematów. Przestaje nam się chcieć w nim być. Kto chce być częścią rzeczywistości, która umiera?
Tymczasem Kościół żyje. A wydarzenia takie jak Światowe Dni Młodzieży pokazują nam, że jest miejscem tworzenia dobrych, ważnych relacji. Z Bogiem. Z innymi. Ze sobą. W piątą rocznicę ŚDM w Krakowie, w nowym, DEONowym magazynie, przyglądamy się im z różnych stron.
Milionów młodych nie da się zmarginalizować
Nie można udawać, że ich nie ma, że rzesze czekające na spotkanie z papieżem to tylko tłumy wycieczkowiczów przy okazji zwiedzania nowego miejsca chcących zobaczyć głowę Kościoła. Owszem, nie można też przyjmować, że wszyscy obecni się nawrócą albo pogłębią swoją wiarę – ale nie da się ukryć, że Światowe Dni Młodzieży potrafią zmienić życie. Mówi mi o tym w wywiadzie ks. Marcin Filar, duszpasterz młodzieży archidiecezji krakowskiej: że ŚDM pokazują trochę inny obraz Kościoła, trochę inny sposób przeżywania wiary. Inspirują młodych. Pokazują, że są inni ludzie w ich wieku, wierzący, cieszący się swoją wiarą. To inspiruje i zaprasza do budowania relacji, a jednorazowe spotkanie, jakim są ŚDM, świetnie da się wykorzystać do tego, by budować relacje.
Najlepsza część ŚDM: relacje
I te relacje powstają. Czasami jedyne i wyjątkowe, jak pokazuje Dominika Miros w tekście poświęconym małżeństwom, których nie byłoby bez ŚDM. To trzy piękne historie pokazujące, jak działa Opatrzność i skąd bierze się miłość.
O relacjach, wspólnocie, poczuciu bliskości z żywym Kościołem opowiadacie nam także Wy – nasi czytelnicy. "Wspomnienie z ŚDM to duch wspólnoty. Franciszek potrafił połączyć ludzi z różnych krajów w jedną rodzinę.” – czytamy w tekście "Wspólna radość spotkania pozostała w sercu do dziś", który powstał z wybranych, nadesłanych przez Was opowieści.
Kraków na pięć dni zmienił oblicze
Mimo wielu obaw – o bezpieczeństwo, bo przecież zagrożenie terrorystyczne, o spokój ducha mieszkańców, zachęcanych do wyjazdu, o zniszczenia, jakie może spowodować kilka milionów młodych zjawiających się w osiemsettysięcznym mieście – Kraków podczas ŚDM był piękniejszy niż zwykle. Dlaczego? Pokazuje to Kamil Babuśka w tekście „Kraków, lipiec 2016. To miasto było inne przez pięć dni”. „Wiek, płeć czy kolor skóry nie miały znaczenia. Wszyscy byliśmy równi, mieliśmy jeden cel i każdy pomagał na miarę swoich możliwości.” – wspomina jedna z bohaterek tekstu, Agnieszka.
„Zejdźcie z kanapy!”
Wracamy też w magazynie do przemówień papieża Franciszka: prostych, dających dobre wyobrażenie tego, co papież myśli o młodych i jakie szanse widzi w ich spotkaniu z Jezusem. Do tego spotkania zachęcał uczestników ŚDM w Krakowie, opowiadając o tym, jak wielką wartość mają młodzi ludzie w oczach Boga, jak bardzo są przez Niego kochani, ile dobra mogą zrobić, gdy odważą się wejść w prawdziwą, szczerą relację ze Stwórcą.
Czy wszystko się udało?
Z jednej strony – tak: może stąd w ludziach taka ochota, by spotykać się na piątej rocznicy tego wydarzenia, by celebrować wspomnienia, cieszyć się tamtym poczuciem wspólnoty. I przekonaniem, że Opatrzność czuwała. Potwierdza to wiele czasem drobnych, czasem poważnych wydarzeń i sytuacji: kilka takich historii, zawartych w tekście „To się nie miało prawa udać. Chyba, że na ŚDM” opowiadają Dominice Miros księża, którzy w swoich diecezjach byli odpowiedzialni za organizację ŚDM.
Ale są rzeczy, które można było zrobić lepiej. Rozmawia o tym z ojcem Waldemarem Losem SJ, duszpasterzem akademickim, Piotr Kosiarski. „ŚDM przyniosły pozytywne doświadczenie, ale nie było ono na tyle ugruntowane, żeby zaczęło przynosić plon. Było jak kwiat, który zakwitł, był piękny i ucieszył, ale – ponieważ znajdował się w wazonie, odcięty od korzenia – w pewnym momencie zwiędnął.” – mówi w wywiadzie jezuita odpowiedzialny za MAGIS – wydarzenie towarzyszące ŚDM, będące propozycją konkretnej formacji.
Cel ŚDM: otworzyć wyobraźnię na życie Kościoła
O tym, do czego w duszpasterstwie mogą posłużyć ŚDM i jaki jest cel organizowania przygotowań do kolejnych spotkań młodych z papieżem w światowej skali, mówi w wywiadzie biskup Marek Solarczyk. „Każde spotkanie z drugim człowiekiem ubogaca nas, a doświadczenia duszpasterskie innych rejonów otwierają naszą wyobraźnię na życie Kościoła.” – podsumowuje przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży.
Oddajemy w Wasze ręce nowy magazyn.
Czytajcie.
Skomentuj artykuł