Zdrada, przeprowadzka i nowy biznes. Czy Holly uda się zawalczyć jeszcze raz o słodkie marzenia?

Wymarzona praca, kochający chłopak, wspólne plany na przyszłość. Holly Berry ma wszystko. Jednak jej życie nagle się rozpada się, gdy odkrywa, że jej długotrwały związek oparty był na kłamstwie. Zrozpaczona dziewczyna postanawia porzucić dotychczasowe życie w Londynie i przeprowadza się do miasteczka, w którym dorastała. Po przyjeździe trafia prosto przed ukochany sklep ze słodyczami „Just One More”, gdzie pracowała jako nastolatka.

Okazuje się, że dotychczasowa właścicielka nie ma już sił na prowadzenie biznesu na skraju bankructwa. Holly pod wpływem impulsu składa kobiecie zaskakującą propozycję – kupuje sklepik ze słodyczami. Spontaniczna decyzja o przeprowadzce do małego miasteczka i zakup upadającego sklepu wydaje się szalonym pomysłem… ale przecież sprzedawanie słodkości nie może być takie trudne?

Pudełka krówek, czekoladowe praliny…

W środku było dokładnie tak, jak to zapamiętała Holly.

„Lada po lewej stronie sklepu mieściła dużą tradycyjną kasę – staromodną, lecz nie zabytkową – oraz niewielką gablotkę wypełnioną ręcznie robionymi czekoladkami. Obok kasy stała stara ciężka waga, która dla odmiany była prawdziwym antykiem i stanowiła centralną część całej lady. Holly musnęła palcami mosiężną szalkę i obserwowała, jak igła tańczy po skali.

Niewielki wolno stojący regał po drugiej stronie pomieszczenia zawierał droższe produkty – pudełka rzemieślniczych krówek i  czekoladowych pralin – podczas gdy tańsze miętowe tabliczki cukrowe zajmowały miejsce obok bloków czekoladowych i  karmelowych.

Wzdłuż ścian znajdowały się sięgające od podłogi do sufitu półki, na których stały szklane słoje wypełnione wszelkimi możliwymi smakołykami. Żółcie, czerwienie, błękity, zielenie… Słoje lśniły wszystkimi możliwymi kolorami. Oczy Holly natychmiast wyszukały te ulubione. Landrynki o  kształcie i  smaku gruszek, truskawek i  cytryn, migdały w czekoladzie. Nie wspominając o kandyzowanym imbirze”.

Okładka książki „Sklepik ze słodkimi marzeniami. Karmelowa miłość” wydanej nakładem wyd. MANDO (Fot. Wyd. MANDO)

Słoje pełne landrynek i żelek, praliny rozpływające się w ustach, kolorowe cukierki, draże, pianki… Na samą myśl cieknie ślinka, kto nie marzył o posiadaniu własnego sklepu ze słodyczami.

Życie jednak szybko weryfikuje idylliczne plany Holly, pojawiają się pierwsze problemy. Sklep jest zaniedbany i potrzebuje drobnych napraw. Dla zdeterminowanej nowej właścicielki nie ma rzeczy niemożliwych, zwłaszcza, gdy otrzymuje pomoc od grona znajomych. Jednym z nich jest nowo poznany szarmancki Giles, który spotkany przypadkiem staje się jej bardzo bliski. Między nimi zaczyna iskrzyć…

Walka o marzenia

Holly czuje, że w końcu trafiła do miejsca, w którym się spełnia, jednak nieustannie gnębią ją kontrole różnych służb. Dziewczyna podejrzewa, że ktoś składa na nią donosy, jaki jest cel utrudniania rozwoju biznesu? Na domiar złego bank odrzuca wniosek o wyczekaną pożyczkę, warunkiem, który Holly musi spełnić, jest wysoki przychód… został jej tylko jeden weekend.

Czy Holly poniesie porażkę, rezygnując z dalszej walki o sklep i swoje marzenia? Czy o pewne rzeczy warto w życiu zawalczyć jeszcze raz?

Fragmenty pochodzą z książki „Sklepik ze słodkimi marzeniami. Karmelowa miłość”, wydanej nakładem wyd. MANDO. Książka dostępne też jako ebook.

Redakcja: dm