Domena publiczna to wspólne dobro
Domena publiczna jest wspólnym dobrem, które należy chronić - mówił w czwartek, podczas obchodów Dnia Domeny Publicznej dyrektor Biblioteki Narodowej, Tomasz Makowski, życząc wszystkim skrócenia czasu ochrony utworów przez prawo autorskie.
1 stycznia obchodzony jest jako Dzień Domeny Publicznej. Tego dnia wygasają prawa autorskie do twórczości autorów, którzy zmarli 70 lat temu, i przechodzą one do domeny publicznej, co oznacza, że można je swobodnie wykorzystywać, na przykład umieszczać w bibliotekach cyfrowych.
W tym roku do domeny publicznej trafiły utwory ponad 900 twórców zmarłych w 1941 roku m.in. twórcy "Ulissesa" Jamesa Joyce'a, twórcy nowoczesnej antropologii Jamesa Frazera, najsławniejszego poety Indii Rabindranatha Tagore, Maryny Cwietajewej, Virginii Woolf, Roberta Baden-Powella, Henri'ego Bergsona, Ignacego Jana Paderewskiego, Tadeusza Boya-Żeleńskiego, Emila Zegadłowicza i św. Maksymiliana Marii Kolbego
Domena publiczna to zbiór dzieł, które z różnych powodów nie są objęte prawami autorskimi, np. dlatego, że ich autorzy zdecydowali się udostępniać je całkowicie bezpłatnie i bez żadnych warunków. W polskim prawie autorskim pojęcie domeny publicznej, formalnie rzecz biorąc, nie występuje, choć istnieje wiele inicjatyw i projektów, które wykorzystują twórczość, do której wygasły autorskie prawa majątkowe, czyli dzieła będące w domenie. Korzystają z niej np. biblioteki cyfrowe, digitalizując i udostępniając kopie cyfrowe utworów w internecie. O domenie publicznej w Polsce mówi się najczęściej w opozycji do utworów, których wykorzystanie jest ograniczone. Zgodnie z polskim prawem autorskim, oryginalne prace literackie, dzieła sztuki, utwory muzyczne itp. są chronione prawem od momentu ich stworzenia aż do 70 lat po śmierci autora. Po tym czasie wygasa prawo autorskie.
Domena publiczna to zbiór utworów, które nie są kontrolowane, zabezpieczone czy zawłaszczone przez kogoś na mocy systemu własności intelektualnej. Polscy organizatorzy Dnia Domeny Publicznej - Fundacja Nowoczesna Polska oraz Koalicja Otwartej Edukacji - proponują szerokie rozumienie tego terminu jako "dobra wspólnego całego społeczeństwa, a nawet całej ludzkości, na które składają się takie zasoby wspólne jak dziedzictwo kulturowe, język, wiedza i wymieniane informacje, środowisko naturalne i krajobraz" .
Na gruncie polskim Koalicja Otwartej Edukacji i Fundacja Nowoczesna Polska podejmują działania na rzecz upowszechnienia i zakorzenienia w świadomości społecznej pojęcia domeny publicznej. Jednym z projektów edukacyjnych, który czerpie z zasobów domeny publicznej, jest Szkolna Biblioteka Internetowa Wolne Lektury. Nie można być jednak pewnym, czy wysiłki digitalizowania i udostępniania dzieł kultury nie zostaną zniweczone poprzez np. kolejne przedłużenie okresu obowiązywania praw autorskich. Przykładem mogą być choćby dzieła Witkacego, które po raz pierwszy trafiły do domeny publicznej w roku 1964, kiedy upłynął 25-letni okres obowiązujących wówczas praw autorskich. Kiedy w roku 1994 prawo ochrony przedłużono do okresu 50 lat, dzieła Witkacego pozostały w domenie publicznej, ale w roku 2001 prawa autorskie ponownie przedłużono - do okresu 70 lat po śmierci autora i znowu nie mogły one być wykorzystywane, aż do roku 2009. Problemy z tym związane dotknęły m.in. teatry, które chciały wystawiać sztuki Witkacego, ale nie miały pewności, w jaki sposób uzyskać odpowiednie zgody.
Tomasz Makowski życzył wszystkim świętującym w czwartek w Warszawie Dzień Domeny Publicznej, aby okres ochrony praw autorskich regularnie się skracał. Jarosław Lipszyc z Fundacji Nowoczesna Polska podkreślił, że w ostatnich latach w Polsce znaczenie domeny publicznej zaczyna być doceniane. W podpisanym w zeszłym roku Pakcie dla Kultury znalazły się zapisy ją chroniące, a Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego rozważa utworzenie Funduszu Domeny Publicznej, przeznaczonego na "wykup" spod prawa autorskiego utworów o szczególnym znaczeniu dla kultury i przyspieszenie w ten sposób ich przechodzenia do domeny publicznej.
Skomentuj artykuł