Grafiki Banksy'ego - tym razem Sundance
Budynki Park City w Utah, gdzie wystartował festiwal filmowy Sundance, pokryły prace słynnego grafficiarza - Banksy'ego. Artysta jak zawsze pozostał nieuchwytny, a budynek, jak się szacuje, dzięki jego "śladom" zyskał 250 tys. dol. na wartości.
Obecność tajemniczego grafficiarza to nie przypadek, bo jedną z niespodzianek tegorocznego festiwalu Sundance jest premiera jego debiutu reżyserskiego: "Exit Through the Gift Shop".
Trwająca 87 minut produkcja, określona mianem "pierwszego w historii ulicznego kina katastroficznego", powstała z kolażu sekwencji przedstawiających Banksy’ego oraz wielu innych znakomitych twórców street artu w trakcie pracy. Bohaterem jest ekscentryczny Francuz, filmowiec-amator, próbujący dotrzeć do Banksy’ego i zaprzyjaźnić się z nim. Banksy, skutecznie jak dotąd unikający wywiadów i obiektywu fotoreporterów, postanowił w końcu zrobić film o tych, którzy tak usilnie próbują go "złowić" i utrwalić na taśmie filmowej.
Sam autor opisał film jako "historią człowieka, który postanowił sfilmować niefilmowalne, i poległ".
Jego prace osiągają coraz wyższe ceny, a on sam zachwyca swoją oryginalnością i odwagą. Nikt nie wie, kim jest, ale jego niekonwencjonalne akcje, jak choćby podrzucanie własnych wersji słynnych dzieł do muzeów, przyniosły mu rozgłos na całym świecie. Jest symbolem zaangażowanej sztuki ulicy.
Zachwyt budzi praca, którą popełnił na murzę oddzielającym Autonomię Palestyńską i Izrael. Na fragmencie tego 680-kilometrowego muru pojawiło się kilkanaście obrazów: idylliczna plaża wyzierająca ze szczeliny, mała dziewczynka unoszona przez trzymane w dłoniach baloniki czy biała wąska drabina namalowana przez małego chłopca to tylko niektóre z przykładów. Wpatrując się w jego murale można na moment zapomnieć, że mur oddziela walczące ze sobą narody, a jego pokonanie nie jest dziecinnie proste.
Skomentuj artykuł