Katarzyna Glinka ukrywała problemy zdrowotne przez lata. "Wszystko mi wychodziło. Aż tu nagle przyszło załamanie"

Katarzyna Glinka ukrywała problemy zdrowotne przez lata. "Wszystko mi wychodziło. Aż tu nagle przyszło załamanie"
"Przyglądam się sobie z większą łagodnością". Fot. YouTubw / Gosia Ohme
Onet.pl

Katarzyna Glinka, znana i lubiana aktorka, przez lata uchodziła za osobę pełną energii, optymizmu i radości życia. Jej szeroki uśmiech oraz aktywność zawodowa sprawiały wrażenie, że jest osobą spełnioną i szczęśliwą. W rzeczywistości jednak za tą fasadą krył się ogromny bagaż problemów, z którymi zmagała się latami. Dopiero niedawno aktorka zdecydowała się otworzyć i opowiedzieć o swojej walce z depresją oraz trudami życia prywatnego.

  • Katarzyna Glinka przez lata ukrywała swoje problemy zdrowotne.
  • Przeciążenie pracą, choroba ojca i problemy w życiu prywatnym doprowadziły ją do załamania.
  • Organizm aktorki nagle odmówił posłuszeństwa, co zmusiło ją do refleksji nad własnym zdrowiem.
  • Przez długi czas ignorowała sygnały ostrzegawcze, co pogłębiało jej problemy.
  • Psychoterapia pomogła jej odzyskać równowagę i nauczyć się słuchać własnego organizmu.
  • Dziś aktorka otwarcie dzieli się swoją historią, aby wesprzeć innych.

"Organizm powiedział dość"

Przełomowy moment w życiu Glinki nastąpił dekadę temu, kiedy jej organizm przestał nadążać za napiętym trybem życia.

- Wszystko mi wychodziło. Aż tu nagle przyszło załamanie, którego moje ciało nie było w stanie już udźwignąć - przyznaje aktorka.

Był to czas, gdy zmagała się z chorobą ojca, kryzysem w pierwszym małżeństwie oraz obowiązkami związanymi z opieką nad niemowlęciem. Do tego dochodziło ogromne przeciążenie pracą i presja publicznego wizerunku.

DEON.PL POLECA


- Pamiętam noc, gdy wstałam do płaczącego syna, podchodzę do łóżeczka i nagle robi mi się ciemno przed oczami. Mój umysł wciąż chciał działać, ale ciało odmówiło posłuszeństwa - wspomina.

Brak sygnałów czy ich ignorowanie?

Glinka przez lata nie zauważała symptomów przeciążenia psychicznego i fizycznego. Jak twierdzi, adrenalina była jej motorem napędowym.

- Kortyzol powoduje, że człowiek działa jak robot, nie zatrzymuje się. Wydawało mi się, że nic nie jest w stanie mnie zatrzymać - przyznaje. Dopiero po latach i pracy z terapeutą uświadomiła sobie, że jej ciało wysyłało sygnały alarmowe, które ignorowała.

Psychoterapia jako klucz do zdrowia

Droga do odzyskania równowagi była długa i wymagająca. Aktorka podkreśla, że dopiero terapia pomogła jej zrozumieć, co się z nią działo i nauczyć się słuchać własnego organizmu.

- Późno zrozumiałam, że organizm nie jest nieskończony, że potrzebuje regeneracji i wsparcia - mówi.

Dziś Glinka otwarcie mówi o swoich trudnościach, by pomóc innym, którzy zmagają się z podobnymi problemami. Jej historia jest przypomnieniem, że nawet najmocniejsze jednostki mogą potrzebować pomocy i że nie warto ignorować sygnałów wysyłanych przez własne ciało.

Źródło: Onet.pl / jh

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Roman Solecki, Monika Rusin

Współczesny człowiek ma za co żyć, ale nie zawsze ma po co żyć. Ma środki, ale nie ma sensu, więc kluczowe jest jego poszukiwanie.

Viktor E. Frankl

Czy sens życia jest uniwersalny dla wszystkich ludzi?

Skomentuj artykuł

Katarzyna Glinka ukrywała problemy zdrowotne przez lata. "Wszystko mi wychodziło. Aż tu nagle przyszło załamanie"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.