Lewis Hamilton o Kościele: Jest moim prawdziwym kompasem
Znany brytyjski kierowca wyścigowy Lewis Hamilton nie wstydzi się swojej wiary w Boga i nie raz otwarcie o tym mówił. - W każdą niedzielę chodzę do kościoła… Nauczyłem się, gdzie iść, a moim prawdziwym kompasem jest Kościół - wyznał.
Lewis Hamilton, siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1, po zdobyciu Grand Prix Meksyku przyznał: "Dziękuję Bogu za wszystko. Nie byłoby też mnie w tym miejscu, gdyby nie ciężka praca mojego ojca i całej rodziny".
W 2021 roku Brytyjczyk podczas wyścigu o GP Włoch zderzył się z Maksem Verstappenem. Kolizja była na tyle niebezpieczna, że mogła zabić kierowcę. Dzięki wprowadzonym odpowiednim systemom sportowiec uszedł z życiem. - Dziękuję Bogu za system Halo, który mnie uratował - powiedział wówczas Hamilton.
"Takie dni jak ten przypominają mi, jakie mam szczęście. Milisekundy decydują o tym, by ze ścigania przejść do przerażającej sytuacji. W niedzielę ktoś z góry patrzył w dół i czuwał nade mną" - napisał w mediach społecznościowych po wypadku.
Ciało zawodnika zapełnione jest licznymi tatuażami wśród których widnieje Anioł Stróż, Najświętsze Serce Pana Jezusa czy słynna pieta Michała Anioła.
"Na jego ramieniu wypisane są słowa 'Wiara i Rodzina' a na szyi - 'Bóg jest miłością'. Kolejnym tatuażem na jego klatce piersiowej jest kompas wskazujący kierunki. Tatuaż symbolizuje jego związek religijny i wiarę" - czytamy na portalu stacja7.pl.
- W każdą niedzielę chodzę do kościoła… Nauczyłem się, gdzie iść, a moim prawdziwym kompasem jest Kościół - powiedział niegdyś Hamilton.
Źródło: stacja7.pl / tk
Skomentuj artykuł