Od czterdziestu lat każdy środowy wieczór spędza tak samo, ale nigdy się nie nudzi

Od czterdziestu lat każdy środowy wieczór spędza tak samo, ale nigdy się nie nudzi
(fot. Archdiocese of Santiago Communications)
CNA / kk

Każdej środy 87-letnia Elena Donaire wychodzi na ulice Santiago w Chile aby pomagać najbardziej potrzebującym.

Jej środowy wieczór od 40 lat wygląda tak samo. Robi kanapki, grzeje wodę i porządkuje ubrania, które zaraz rozda osobom spotkanym na ulicach. Wielu bezdomnych nazywa ją po prostu "Mateczką", zaś wolontariusze organizacji mówią o niej "Babcia".

Elena od czterech dekad uczestniczy w projekcie "Drogi Ulicy" Hogar de Cristo (Domu Chrystusa) - organizacji, która prowadzi wiele dzieł społecznych skierowanych do ubogich. Organizację założył jezuita Albert Hurtado Cruchaga, którego w 2005 roku kanonizował papież Benedykt XVI. Donaire znała Alberta i była jego przyjaciółką zanim zmarł w 1952. Przed śmiercią obiecała mu, że będzie kontynuować jego dzieło.

Św. Albert Hurtado SJ - cały dla Boga i ludzi >>

DEON.PL POLECA

Albert Hurtado mocno podkreślał potrzebę większej obecności katolików w przestrzeni publicznej. Krytykował bezczynność i niedostrzeganie cierpienia wielu ubogich i dyskryminowanych w społeczeństwie chilijskim pierwszej połowy XX wieku. Pobudzał pracowników do zakładania katolickich związków zawodowych. Potępiał rozwarstwienie społeczne i brak wrażliwości na potrzeby bliźniego. Podkreślał, że Chrystusa możemy spotkać przede wszystkim w ubogich, którzy czekają na naszą pomoc. Zadawał wciąż pytanie: "Co zrobiłby Chrystus na moim miejscu?". Jego nauka jest nadal aktualna, szczególnie w bardzo rozwarstwionych społeczeństwach Ameryki Południowej.

ks. Mirosław Tosza: każdy z nas jest ubogim [ROZMOWA] >>

"To główny powód dla którego ciągle działam - to daje mi radość" - mówi Donaire. "Wiem, że gdyby Albert żył, to byłby tutaj nadal ze mną".

"Rzadko się uśmiechał, ale kiedy tylko była do tego okazja, towarzyszył nam. Cieszyło go dzielenie się z ludźmi, zwłaszcza z dziećmi, które zawsze darzył wielką miłością. Nigdy nie spotkałam lepszego i bardziej oddanego człowieka" - wspomina.

"Przed Bogiem wszyscy jesteśmy ubodzy" >>

Dla Eleny, która mieszka sama i żyje z handlu odzieżą na targu, nie ma większej radości niż wychodzenie do ubogich. "Niecierpliwie czekam, aż wolontariusze po mnie przyjadą. Ja po prostu chcę być z tymi ludźmi. Lubię ich i oni dają mi radość" - podkreśla.

Ma jedną zachętę: "Pomagajcie waszym braciom na ulicy!". "Czasem wystarczy tylko z nimi porozmawiać, wysłuchać ich, żeby zobaczyć jak się mają. To nic nie kosztuje" - dodaje Elena.

* * *

W ostatnim czasie pojawiło się sporo złych wiadomości o katolikach i Kościele. Media tak mają, że skupiają się na złu i sensacji. Chcemy jednak dawać prawdziwy obraz, pokazać dobro, które płynie z Kościoła. Czy znasz jakieś dobre historie? Znasz fajnego księdza lub robicie coś fajnego przy parafii lub ze wspólnotą? A może przeżyłeś coś takiego, co zmieniło twoje życie? Napisz do nas (kliknij tutaj lub w baner) >>

Od czterdziestu lat każdy środowy wieczór spędza tak samo, ale nigdy się nie nudzi - zdjęcie w treści artykułu

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Victor Codina SJ

Jeśli chcemy znaleźć Jezusa, musimy udać się do Nazaretu

Za sprawą papieża Franciszka w Kościele dokonują się głębokie przemiany. Franciszek wzywa do przekraczania murów kościołów i wychodzenia na ulice oraz na wszelkie peryferia: społeczne, intelektualne...

Skomentuj artykuł

Od czterdziestu lat każdy środowy wieczór spędza tak samo, ale nigdy się nie nudzi
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.