Polak w amerykańskim "Mam Talent" skradł całe show. Zobacz jego niesamowity występ, który ma już 3 mln wyświetleń
Marcin ma tylko dopiero 18 lat, a już zdążył podbić Włochy. Teraz przyszedł czas na USA. Jurorzy i widzowie byli totalnie zaskoczeni tym, co pochodzący z Kielc chłopak wyprawiał z gitarą.
To nie pierwsze spotkanie ze sceną. Cztery lata temu wygrał polskie "Must Be the Music" jako najmłodszy uczestnik finału. Kora wówczas go nazwała: "Paganini gitary". Adam Sztaba z zachwytem powiedział: "proszę państwa, oto geniusz". Chłopak podkreślał, że to był jego pierwszy krok w muzycznej przygodzie. W 2018 roku wygrał włoską edycję "Mam Talent" i była na ustach wszystkich. Teraz postanowił zawojować USA.
Na przesłuchanie do "America's Got Talent" wpadł przy okazji, bo jak sam mówi, lada moment rozpocznie naukę w collegu. Jurorom i publiczności zaprezentował crossover 5 Symfonii Beethovena i "Toxicity" System of a Down.
Marcin Patrzałek jako jeden z nielicznych w wieku 16 lat opanował grę na trzech rodzajach gitar na poziomie wirtuozerskim. Technika gry, którą się posługuje, to fingerstyle. Pozwala ona na jednoczesne prowadzenie melodii, linii basu, perkusji i podkładu harmonicznego. Solowa gra sprawia wrażenie obecności większej liczby muzyków.
Wszystkiego nauczył się sam, oglądał wykonawców tej techniki na youtubie i próbował ich naśladować. Później zaczął wprowadzać własne pomysły. Na początku uczył się gry na gitarze klasycznej u Jerzego Pikora, pedagoga Studium Gitary Klasycznej przy Kieleckim Centrum Kultury. Gry na gitarze flamenco nauczył się od mistrza, Carlosa Pinany, wykładowcy Uniwersytetu Muzycznego w Murcji. Gra także na perkusji oraz komponuje i tworzy muzykę elektroniczną.
>> Nieśmiała 13-latka pokonała strach i zachwyciła publiczność Mam Talent! [WIDEO]
Marcin ma już za sobą wydanie pierwszego albumu "Hush", na którym znajduje się dziewięć utworów. Większość z nich skomponował sam, jest tam również utwór, którym wygrał "Must Be the Music". Teraz marzy o tym, aby zostać studentem muzycznej uczelni Berklee College of Music. Część wygranej chce przeznaczyć na naukę na uczelni.
Skomentuj artykuł