W największych w Afryce slumsach powstaje najpiękniejszy balet [WIDEO]

"Gdy tańczę, mogę wyrazić siebie. To, co tkwi głęboko w mojej duszy. Czuję się wolna od problemów" - mówi jedna z dziewczyn.

Slumsy w stolicy Kenii, w Nairobi, to tam codzienność przeplata się z biedą i przemocą. To także tam powstaje... szkoła baletowa. Elsa Arogo i jej przyjaciółka, Mary Ogeta, ćwiczą w każdej wolnej chwili.

Elsa przyznaje, że swoją przygodę z baletem zaczęła w wieku ośmiu lat. "Dzięki organizacji Anno's Africa każdy w szkole mógł wybrać jeden kurs. Wybrałam balet, bo nie mam talentu do muzyki. Szybko polubiłam się z baletem. To część mnie". Podkreśla, że na poczatku nie było łatwo i musiała naprawdę ciężko pracować. Mówi: "Tutaj ludzie nie rozumieją baletu. Wielu uważa, że to taniec białych. Chcę udowodnić im, że się mylą".

W slumsach jest wiele problemów: rzucanie szkoły, ciąże nieletnich, gwałty, problemy finansowe. Jedna z dziewczyn podkreśla, że żeby to przetrwać, trzeba się w coś zaangażować. Mówi: "Gdy tańczę, mogę wyrazić siebie. To, co tkwi głęboko w mojej duszy. Czuję się wolna od problemów. Gdy tańczę, jestem pełna życia i energii, gotowa stawić czoła wszelkim przeciwnościom".