"Zawierzyłem swoje życie Chrystusowi"
Jest nie tylko mistrzem koszykówki, ale daje także wspaniały przykład postawy chrześcijańskiej. Genialnie gra, odnosi mnóstwo sukcesów, a po każdym celnym rzucie wykonuje gest w stronę nieba.
Stephen Curry to jeden z najlepszych amerykańskich koszykarzy. Ma na swoim koncie wiele sukcesów. Pobił rekord NBA Kyle'a Korvera w liczbie meczów z rzędu z przynajmniej jednym celnym rzutem trzypunktowym. W sezonie 2014/2015 zdobywca nagrody Most Valuable Player.
Stephen wychował się w sportowej rodzinie, jego tato również królował na boisku koszykarskim, lecz ciągle powtarzał synowi, że najważniejszymi rzeczami w życiu są wiara, edukacja i ciężka praca.
Stephen już od dziecka marzył o karierze sportowca, zwłaszcza że patrzył na codzienne treningi ojca, czasami nawet grał z nim do późnych godzin nocnych. W jego życiu nigdy niczego nie brakowało. Dzieciństwo spędził w wielkiej, pięknej posiadłości, otoczony miłością rodzinną. Choć zdarzały się chwile, w których mama sportowca zabraniała mu wystąpienia w meczach chociażby ze względu na nieumyte w domu naczynia.
(fot. PAP/EPA/JOHN G. MABANGLO)
Curry wreszcie zaczął grać zawodowo i zarabiać na tym spore pieniądze. Robił to dobrze i trudno było go porównywać z innymi koszykarzami. Stał się wzorem nie tylko dla młodych sportowców, ale także dla innych ludzi. Zwykle o takich sportowców toczą walki różne znane firmy.
W przypadku Stephena było trochę inaczej. Pewnego dnia podpisał kontrakt z marką Nike dotyczący butów koszykarskich. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Curry zażyczył sobie, aby na tych butach, które miały być sygnowane jego nazwiskiem, pojawił się cytat z listu św. Pawła: "Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia". Sportowiec poprzez umieszczenie takich słów chciał przekazać coś więcej niż tylko wypromować obuwie. Firma Nike nie zgodziła się jednak na takie słowa i wycofała się z propozycji współpracy ze sportowcem.
Stephen Curry, jak sam o sobie mówi, bardzo mocno jest związany z Chrystusem. Twierdzi, że całe jego życie już od dzieciństwa było opanowane przez Boga. Jego słowa przytoczyła stacja TVN24: "Tamten dzień pamiętam tak, jakby było to wczoraj. Dzień, w którym zawierzyłem swoje życie Chrystusowi. Byłem w czwartej klasie, wsłuchiwałem się w pieśń o Jezusie Chrystusie i postanowiłem całkowicie podporządkować Mu swoje życie".
Jak się później okazało, znalazły się marki, którym nie przeszkadzała aktywność religijna sportowca. Firma Under Armour, nieciesząca się zbyt dużą popularnością wśród klientów, zdecydowała się umieścić słowa z listu św. Pawła na obuwiu. Efekt był niesamowity. Firma zyskała nie tylko rozgłos i nowych klientów, ale także sprzedała więcej par butów niż inne, bardziej prestiżowe marki.
Stephen Curry pomimo niezbyt masywnej postury i zakazów od rodziców nie stracił wiary we własne możliwości. Z pomocą Boga dokonuje wielkich rzeczy w świecie sportu. Stał się wybitnym koszykarzem i wspaniałym człowiekiem. Dzięki swojej osobowości i postawie zyskał wielu fanów, którzy mu wiernie kibicują, a także czerpią inspiracje z jego chrześcijańskiej postawy.
Skomentuj artykuł