Matka księży bliźniaków: To wielki dar Boży
79-letnia Brazylijka Eliete Dahan dos Santos jest dumną mamą dwóch księży bliźniaków. Jak twierdzi, "nie ma większego bogactwa dla rodziców niż posiadanie dzieci, którzy są kapłanami". Księża Wallace i Wellington posługują na co dzień w archidiecezji Niterói w Brazylii.
- Ludzie zazwyczaj cieszą się, kiedy to inne dzieci zostają kapłanami. Wolą, aby ich pociechy były lekarzami, prawnikami, ludźmi mającymi dużą władzę – mówi Eliete, dla której synowie będący księżmi "to wielki dar Boży". Każdego wieczoru kobieta jest wdzięczna Bogu za to, że powołał jej synów do kapłaństwa.
51-letni księża bliźniacy Wallace i Wellington urodzili się w Cabo Frio w stanie Rio de Janeiro, gdzie mieszka ich matka. Mają jeszcze starszego brata, który jest żonaty i ma jedną córkę.
Eliete wyznała, że choć urodziła się w rodzinie katolickiej, jej wiara nie była trwała. Dopiero po ślubie zaczęła uczestniczyć w wydarzeniach Kościoła i wstąpiła m.in. do wspólnoty małżeńskiej czy Ruchu Odnowy Charyzmatycznej.
Wychowanie dzieci w chrześcijańskim duchu
Kobieta przez 20 lat była katechetką i to ona przygotowywała swoich synów do pierwszej komunii świętej. – Bóg dał mi i mojemu mężowi łaskę wychowywania naszych dzieci w duchu chrześcijańskim, a one były w tym wytrwałe – wyznaje 79-latka i wspomina, że od najmłodszych lat wychowywała swoje dzieci według przykazań Bożych. Ich dom był pełen modlitwy, a podczas spotkań czy posiłków często poruszane były tematy związane z wiarą.
Księża Wallace i Wellington już w szkole średniej poczuli powołanie do kapłaństwa. Najpierw do seminarium wstąpił Wellington, a następnie Wallace, który odczekał kilka miesięcy, aby mieć pewność, że jego brat nie ma wpływu na podjętą przez niego decyzję.
Kiedy bliźniacy powiedzieli swoim rodzicom o tym, że chcą zostać kapłanami, dla Eliete "to był szok". - Nie widziałem w nich niczego, co kazałoby mi sądzić, że będą księżmi, ani też nie zachęcałem ich, aby nimi zostali – twierdzi.
Święcenia księży bliźniaków
Jak dodaje, początkowe przerażenie przemieniło się w "wielką radość". - Byłam bardzo poruszona, gdy dowiedziałam się, że Bóg jeszcze w moim łonie nazwał ich obu, Wallace’a i Wellingtona, po imieniu – mówi seniorka.
Dla kobiety 29 czerwca 1998 roku był szczególnym dniem, ponieważ właśnie wtedy bracia bliźniacy otrzymali święcenia kapłańskie. – Pomyślałam wówczas, że "niebo otworzyło się przede mną".
Dla Eliete widok swoich dzieci, z których dwóch jest księżmi, a jedno żonate, to "najsmaczniejszy owoc" jej "chrześcijańskiej drogi".
- Św. Jan Paweł II mówił, że powołanie kapłana jest darem i zarazem tajemnicą. Mój brat i ja otrzymaliśmy tę misję, gdy mieliśmy 17 lat. Nasi rodzice zawsze postrzegali to jako prawdziwy dar od Boga - wyznaje ks. Wellington.
Źródło: aciprensa.com / tk
Skomentuj artykuł