Historie księdza i zakonnicy, które pokazują, że trzeba (bardzo!) uważać
Łatwo powiedzieć coś, czego tak naprawdę nie chciało się powiedzieć.
Oto dwie historie - zakonnicy i księdza - którzy powiedzieli jedno zdanie za dużo :).
Historia nr 1
Typowa parafia, ale wyjątkowy dzień: Pierwsza Komunia święta dzieci z lokalnej szkoły. Wszyscy są poddenerwowani. Wreszcie nadchodzi ten moment, w którym dzieci przyjmą po raz pierwszy Pana Jezusa.
Wtem wszyscy słyszą słowa zakonnicy, która ustawiała dzieci w kolejce: "Moi drodzy, proszę się nie pchać, przecież nie ma po co".
* * *
Historię nr 2 - pewnego księdza - przekazał Wojciech Ziółek SJ:
"Po Mszy będzie krótka adoracja Najśw.Sakramentu. Proszę nie wychodzić z kościoła tylko zostać na modlitwie. Te 5 minut nikogo nie zbawi" :)
— Wojciech Ziółek SJ (@wziolek_sj) 23 kwietnia 2017
Czy rzeczywiście adoracja Sakramentu nie zbawia? Lub nie ma po co pchać się w kolejce do Komunii? Cóż, my mamy nieco inne zdanie!
Skomentuj artykuł