Gnieżdżący się w budynku z lat 50-ych amerykańscy dyplomaci już niebawem odetchną pełną piersią. Departament Stanu postanowił zafundować im nowy budynek ambasady za niebagatelną sumę 1 miliarda dolarów.
Do 2016 roku ma powstać potężny szklany sześcian w poprzemysłowej okolicy Nine Elms na południowym brzegu Tamizy, otoczony stawem i uroliwym parkiem. Nie jest to centrum Londynu, ale nowy projekt autorstwa filadelfijskiego architekta Kierana Timberlake'a będzie bardzo nowoczesny, bezpieczny i energooszczędny, na czym zależało zleceniodawcom.
Nowy projekt cieszy nie tylko dyplomatów, ale i mieszkańców Grosvenor Square, gdzie dotychczas miała siedzibę amerykańska ambasada. Przestarzały budynek nie spełniał wymogów bezpieczeństwa a wyśrubowane po zamachach z 11 września normy wymuszały konieczność budowania przed ambasadą betonowych i metalowych barier, które miały chronić przed ewentualnym atakiem. To kłóciło się z luksusowym charakterem dzielnicy Mayfair i irytowało mieszkańców.
Będzie to najdroższa ambasada amerykańska kiedykolwiek zbudowana. Koszt budowy przewyższa nawet sumy wydane na ambasadę w Bagdadzie (600 mln dolarów), a także na ambasadę w Islamabadzie, której budowa wciąż trwa i ma pochłonąć 850 milionów dolarów.
Skomentuj artykuł