Nostalgia po raz drugi
Sześć koncertów muzyki, trzy pokazy filmowe i wieczór poetycki zaplanowali organizatorzy tegorocznego festiwalu Nostalgia, rozpoczynającego się 5 października w Poznaniu.
Przez pięć dni w różnych miejscach Poznania będzie można słuchać utworów wspaniałych kompzytorów, m.in. Valentina Silvestrova, Gesualdo de Venosa, Salvatora Sciarrino. Wśród wykonawców będą m.in. Holger Lampson - baryton, pianiści Alan Newcombe, Filip Wałcerz, skrzypaczka Bohdana Pivnenko.
Będzie też można usłyszeć najsłynniejszą sakralną kompozycję żyjącego na przełomie XVI i XVII w. Gesualda da Venosa - "Tenebrae Responsoria", poświęconą ostatnim chwilom Chrystusa.
- Usłyszymy również piękną wariację na temat życia i zbrodni Gesualda - operę "Luci mie traditrici" Salvatore Sciarrina z 1998 roku, jedną z największych oper współczesnych, oraz Valentina Silvestrova "Silent Music" i "Melodie mgnień" - powiedziała rzeczniczka festiwalu Monika Błaszczak.
Gościem festiwalu będzie ukraiński kompozytor Valentin Silvestrov.
Silvestrov urodził się w 1937 roku w Kijowie, gdzie mieszka do dzisiaj. W 1963 roku ukończył Konserwatorium w Kijowie. W swojej ojczyźnie cieszy się sławą "pierwszego" kompozytora. W 1989 roku otrzymał tytuł Ludowego Artysty Ukrainy i dożywotnie stypendium prezydenta. Jego muzyka jest wykonywana na całym świecie przez najwyższej klasy wykonawców, jest wydawana przez znane firmy fonograficzne jak ECM, Sony Classical, Teldec. Jego rękopisy są przechowywane przez znane centrum współczesnej muzyki Paul Sacher Stiftung.
Koncerty będą odbywać się w Muzeum Narodowym w Poznaniu, projekcje filmów, wieczór poetycki oraz spotkania z twórcami - w Cafe Nostalgia na Dziedzińcu Muzeum Archeologicznego.
Festiwal zakończy w piątek prezentacja opery w dwóch aktach według libretta kompozytora Salvatore Sciarrino "Luci mie traditrici".
- Druga odsłona Nostalgia Festival w Poznaniu ma różne odcienie nostalgii. Muzyka Silvestrova tęskni za utraconą ojczyzną, muzyka Gesualda - za niewinnością, muzyka Sciarrina tęskni za ciszą. Nostalgia nie ma jednego koloru, jednego dźwięku - powiedziała Błaszczak.
Skomentuj artykuł