Paul Anka w Warszawie - po niemal 50 latach
Po niemal 50 latach Paul Anka spełnia obietnicę, jaką złożył 22 listopada 1963 roku, że wróci do Warszawy. W środę legendarny piosenkarz zaśpiewa w Sali Kongresowej. Jak przyznał, mimo że w lipcu skończył 70 lat, nadal sporo występuje i czuje się bardzo młodo.
- Jest mi przykro, że dopiero teraz spełniam swą obietnicę. Przepraszam za to długie oczekiwanie, dużo się działo w moim życiu. Byłem bardzo zajęty mnóstwem spraw w Las Vegas i niewiele miałem występów w Europie.
Organizacja takiego tournee nie należała wtedy do łatwego przedsięwzięcia. Były to też duże koszty - powiedział PAP zdobywca setek nagród, zaliczony do grona najwybitniejszych artystów wszech czasów.
Przygodę z muzyką rozpoczął od śpiewania w chórze w jednym z kościołów w Ottawie, stolicy Kanady, gdzie się urodził 30 lipca 1941 roku. Chodził również na każdy koncert w mieście, podpatrywał zachowania artystów na scenie, zachwycał się każdym gatunkiem muzyki.
- Do mojego śpiewania w kościele przyczyniła się w dużym stopniu rodzina, ale także mój pierwszy nauczyciel muzyki, który był dyrygentem chóru. To był ważny etap w moim życiu; potwierdził, że wybrałem właściwą drogę - przyznał Paul Anka.
Podkreślił też, że śpiewanie nadal sprawia mu wielką radość, taką samą, jak w dzieciństwie. Dalej nagrywa albumy i sporo koncertuje. Tegoroczne europejskie tournee rozpoczął 1 listopada w Brukseli. Potem był Wiedeń, Sofia, Bazylea, Salzburg, Helsinki, Paryż, Tel Awiw. Prowadzi zdrowy styl życia i emanuje ze sceny wielką energią.
W środę w Sali Kongresowej zaśpiewa swoje największe przeboje, m.in. "Diana", "Put Your Head on My Shoulder", "You're Having My Baby", "The Times of Your Life". Podczas długiej kariery nagrał ponad 500 piosenek, a jego albumy rozeszły się w nakładzie ponad 80 mln egzemplarzy.
Skomentuj artykuł