Piosenkarka Halina Kunicka kończy 75 lat
W jej repertuarze są zarówno przeboje - np. "Niech no tylko zakwitną jabłonie", "To były piękne dni", "Orkiestry dęte" - jak i romanse, piosenki poetyckie. Nagrała kilkanaście płyt, koncertowała na całym świecie, ciągle występuje. Halina Kunicka kończy 75 lat.
Kunicka największą popularnością cieszyła się w latach 60. i 70, ale - jak zapewnia w wywiadach prasowych - teraz też nie narzeka na nudę i brak propozycji.
- Ludzie chętnie wracają do czasów, kiedy byli szczęśliwi. Program 'Diwy polskiej estrady", w którym występowałam (...) z Ewą Bem, Alicją Majewską, Ireną Jarocką i Krystyną Prońko, zgromadził pełną Salę Kongresową, były owacje. A myśmy śpiewały tylko swoje dawne piosenki. Na moje recitale przychodzi sporo młodych ludzi.
Mam też fanklub - jeżdżą na moje koncerty, prowadzą w internecie stronę, profil na Facebooku, są ze mną - opowiadała "Wysokim Obcasom" (2011).
Urodziła się 18 lutego 1938 roku we Lwowie. Jest absolwentką Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Do wzięcia udziału w konkursie dla wokalistów namówiła ja mama.
- Powiedziała: "Polskie Radio organizuje konkurs dla piosenkarzy. Uważam, że powinnaś się zgłosić+. A ja, studentka trzeciego roku, odpowiedziałam: "Za nic w świecie". Ale mama mnie przekonała. W kostiumiku, z rękoma w kieszeniach, bez cienia lęku śpiewałam "Arrivederci Roma", a przede mną: Stefania Woytowicz, Aleksander Bardini i Hanna Skarżanka. Dziś trema wykończyłaby mnie. Ten konkurs wyłonił późniejsze gwiazdy: Sławę Przybylską, Hanię Rek, Ludmiłę Jakubczak.
Chodziłyśmy do studia piosenkarskiego i tam wypatrzyli mnie ludzie z kabaretu Pinezka - wspominała Kunicka.
Postanowiła kontynuować naukę, do egzaminów uczyła się podczas tras z Pinezką, w hotelowych pokojach. Dyplom otrzymała w 1959 roku.
W swojej karierze nagrała 14 płyt, z czego trzy osiągnęły status złotej. Koncertowała na całym świecie - od Nowego Jorku, San Francisco, przez Londyn, Paryż, Lizbonę, po Tokio i Sidney.
Do jej największych przebojów należą piosenki: "Niech no tylko zakwitną jabłonie", "Lato, lato czeka", "To były piękne dni", "Orkiestry dęte". Wielką popularność przyniósł jej także utwór "Od nocy do nocy" nagrany do filmu "Noce i dnie".
Była żoną zmarłego w 2006 roku konferansjera i dziennikarza muzycznego Lucjana Kydryńskiego. - Lucjan był człowiekiem o wielkiej wiedzy, intuicji, smaku. Spowodował, że zaczęłam szukać innego repertuaru. (...) Do czasów Lucjana śpiewałam pioseneczki. Ale wreszcie zaczęłam doceniać wartość i piękno słowa. Poprosiłam Wojtka Młynarskiego, aby napisał dla mnie teksty i tak powstała moja ulubiona płyta z muzyką Jerzego Derfla - "12 godzin z życia kobiety". To były piękne, poetyckie teksty. Śpiewam je do dziś - opowiadała w artykule.
Piosenki pisali specjalnie dla Kunickiej także Agnieszka Osiecka i Ernest Bryll.
Za wybitne zasługi w pracy artystycznej została odznaczona medalem za zasługi dla kultury Gloria Artis. Jest matką Marcina Kydryńskigo oraz teściową Anny Marii Jopek.
Skomentuj artykuł