Na mazurskie jeziora wróciły karetki wodne
Od poniedziałku na mazurskich jeziorach stacjonują cztery karetki wodne: specjalistyczna w Sztynorcie i trzy podstawowe: w Wierzbie, Rynie i Giżycku. Karetki będą pracowały na wodzie do końca września. W minionych latach ich załogi uratowały dziesiątki ludzi.
Karetki wodne na Mazurach stacjonują od kilku lat. Aby je wezwać, trzeba zadzwonić pod numer Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (MOPR) 601 100 100 lub numer alarmowy na Mazurach 984 - wówczas dyżurujący ratownik wyśle do potrzebującej załogi karetkę. - W tym roku ponownie karetka specjalistyczna, na pokładzie której pływa lekarz, będzie stacjonowała w Sztynorcie. W Giżycku, Rynie i Wierzbie będą karetki podstawowe - powiedział rzecznik prasowy MOPR Jarosław Sroka i podkreślił, że wszystkie karetki do końca września będą pełniły dyżury całodobowe.
Karetki wodne to specjalistyczne, szybkie łodzie wyposażone w sprzęt potrzebny do ratowania życia. W poprzednich latach karetki wodne - w czasie tylko jednego sezonu żeglarskiego na Mazurach - wypływały średnio do 300 zdarzeń i udzielały pomocy ponad 500 osobom, np. takim, które doznały urazów (od skręcenia kostki po uderzenie bomem w głowę i związaną z tym utratę przytomności), które dostały ataków serca miały silne reakcje alergiczne po ukąszeniu przez owady.
W razie potrzeby karetki wodne mogą przekazać pacjentów załogom tradycyjnych karetek, które przewożą chorych do szpitali (w ubiegłym roku były 92 takie przypadki), lub wezwać pogotowie lotnicze.
Sroka poinformował w poniedziałek, że na Mazurach panują od niedzieli świetne warunki do żeglowania: jest ciepło i wietrznie. Sporej liczby żeglarzy ratownicy spodziewają się od środowego popołudnia, kiedy rozpocznie się długi weekend.
Z danych zarządcy mazurskich jezior, Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie wynika, że po Mazurach żegluje w sezonie ok. 30 tys. jachtów.
Skomentuj artykuł