Chcą ocalić historyczne drzewa owocowe
Działające na Żuławach organizacje prowadzą projekt, który ma ocalić lokalne historyczne odmiany drzew owocowych. Inwentaryzują istniejące historyczne sady, rozdają - do zasadzenia - drzewka lokalnych dawnych odmian i organizują konkurs na potrawy z owocami.
Projekt realizowany jest przez Klub Nowodworski i Salwinia Ekoklub.
Jesienią br. członkowie tych organizacji z pomocą eksperta z Ogrodu Botanicznego Polskiej Akademii Nauk w Powsinie - Ryszarda Rawskiego, przeprowadzili pierwszą inwentaryzację żuławskich historycznych drzew owocowych.
Jak powiedział jeden z uczestników projektu Dominik Sudoł, dotąd dokonano oględzin drzew rosnących w 26 lokalizacjach. - Część z nich zgłosili nam mieszkańcy odpowiadając na nasz apel, ale większość znajdowaliśmy sami jeżdżąc po terenie i rozmawiając z ludźmi - wyjaśnił Sudoł.
Dodał, że na stanowiskach, które odwiedzono, rozpoznano w sumie 57 odmian drzew owocowych, w tym 42 odmiany jabłoni, 13 odmian grusz i dwie odmiany śliw. Badacze spotkali też wiśnie, czereśnie, orzechy włoskie i leszczynę. - Natrafiliśmy również na 22 drzewa, które nie miały owoców i nie udało nam się ustalić, jakiej są odmiany - powiedział Sudoł.
Wyjaśnił, że wśród zinwentaryzowanych jabłoni, najczęściej spotykanymi odmianami były Kronselska, Oliwka Żółta, Blutroter Gravensteiner i Ananas Berżenicki. Z kolei wśród grusz najczęściej odnotowanymi w spisie były: Faworytka (Klapsa), Bera Hardy i Konferencja.
Natrafiono też na kilka bardzo rzadkich, być może występujące tylko na Żuławach, odmian jabłoni, w tym Ernst Bosch czy Pommerscher Kruemschtiel, a także równie rzadką gruszę odmiany Madame Verte. Niespodzianką była grusza odmiany Langbirne, którą ekspert z PAN, zajmujący się od około 20 lat inwentaryzacją w różnych zakątkach Polski, spotkał po raz pierwszy.
W kolejnych latach żuławscy działacze chcieliby uzupełniać spis umieszczając w nim kolejne sady czy skupiska drzew owocowych. Drzewa, które już znalazły się w spisie, liczą sobie - zdaniem badaczy, od około 70 do 100 lat: przy ewentualnych kolejnych inwentaryzacjach możliwe będzie obserwowanie ich rozwoju, bo badacze zmierzyli obwód pnia większości z nich (wahał się on między 130 a 285 centymetrów).
Poza inwentaryzacją, projekt mający na celu ocalenie żuławskich historycznych odmian drzew owocowych, przewiduje także nasadzenia młodych drzewek tych odmian. Organizatorzy przedsięwzięcia czekają na zgłoszenia od osób prywatnych, instytucji, szkół, organizacji społecznych itp., które chciałyby zasadzić drzewka na swoim terenie i zaopiekować się nimi. Szczegóły projektu można znaleźć na stronie klubnowodworski.pl.
Pierwsze nasadzenia planowane są na 28 listopada br. Jak dotąd chęć przyjęcia drzewek owocowych wyraziło kilka prywatnych osób, Muzeum Żuławskie w Nowym Dworze Gdańskim, Szkoła Podstawowa w Nowej Cerkwi oraz Specjalny Ośrodek szkolno-Wychowawczy w Nowym Dworze Gdańskim.
Projekt przewiduje też wydanie książki pt. "Sady historyczne na Żuławach Delty Wisły" oraz organizację cyklu szkoleń adresowanych do miłośników i pasjonatów historycznych odmian drzew owocowych. W programie są m.in. zajęcia poświęcone ochronie i rozmnażaniu historycznych drzew, zakładaniu nowych i pielęgnacji starych sadów oraz wykorzystaniu owoców.
Częścią projektu jest też konkurs na potrawę przygotowaną z wykorzystaniem owoców starych żuławskich drzew. Uczestnicy mogą przygotować dowolną potrawę - od ciasta, przez mięso z dodatkiem owoców, po przetwory owocowe, w tym marynatę, sok, dżem, konfiturę, cydr, piwo czy nalewkę, byleby tylko korzystali z żuławskich owoców. Konkurs odbędzie się w najbliższą sobotę w Żuławskim Parku Historycznym. Związane z nim szczegóły można znaleźć pod adresem klubnowodworski.pl
Projekt pt. "Tradycyjne sady i drzewa owocowe, jako cenny rezerwuar przyrodniczy, historyczny i kulturowy Żuław Delty Wisły" finansuje z własnych środków Stowarzyszenie Miłośników Nowego Dworu Gdańskiego - Klub Nowodworski. Działacze pozyskali też dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
PAP - Nauka w Polsce
Skomentuj artykuł