Chciał być jak inżynier z powieści Verne'a
Daniel Shechtman, izraelski naukowiec, który został tegorocznym laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie chemii, długo walczył z brakiem zrozumienia. Odkryte przez niego kwazikryształy były czymś, co wymykało się wszelkim regułom.
Jak sam deklaruje, swoje aspiracje naukowe zawdzięcza lekturze "Tajemniczej Wyspy" Juliusza Verne’a.
- Moim marzeniem w dzieciństwie było studiowanie inżynierii mechanicznej. Po lekturze "Tajemniczej Wyspy", którą jako chłopiec przeczytałem 25 razy, pomyślałem, że jest to najlepsza rzecz, jaką może robić człowiek. Inżynier z powieści zna się na mechanice i fizyce; tworzy podstawy funkcjonowania wyspy z niczego. Właśnie taki chciałem być - przyznał w jednym z wywiadów noblista.
Trzy dekady temu prof. Daniel Shechtman spojrzał przez mikroskop elektronowy i nie mógł uwierzyć własnym oczom.
Chłodny kwietniowy poranek 1982 roku spędzał w Narodowym Instytucie Standaryzacji i Technologii w Gaithersburgu (okolice Waszyngtonu), gdzie został wysłany na urlop naukowy. Gdy obserwował pod mikroskopem nowy kryształ, którzy stworzył w swoim laboratorium, zauważył dziwną strukturę, która przeczyła regułom krystalografii.
- Mówiłem każdemu, kto był gotów mnie wysłuchać, że mam materiał z pięciokrotną osią symetrii. Ludzie po prostu śmiali się ze mnie - wspominał Shechtman w wywiadach. - Wiedziałem, że moje dane się zgadzają. Nie potrafiłem wyjaśnić tego zjawiska, lecz wiedziałem, że nikt przede mną nie zaobserwował takiego materiału.
Przez kolejne miesiące usiłował przekonać kolegów z laboratorium, że to, co im pokazuje jest nieznanym dotychczas rodzajem kryształu. Na próżno.
Niegasnąca krytyka ze strony innych naukowców wielokrotnie zmuszała go do stawania przed mikroskopem w celu zweryfikowania wyników. Początkowy rezultat pozostał jednak niezmienny.
Pewnego dnia odwiedził go dyrektor administracyjny grupy badawczej, w której pracował i położył na biurku podręcznik, prosząc, by zapoznał się z jego treścią. - Powiedziałem mu, że z tej książki korzystam pracując ze studentami, ale to, z czym mamy do czynienia wykracza poza rozumienie przedstawione w książce - wspominał Shechtman.
Po 24 godzinach dyrektor wrócił i poprosił go o opuszczenie grupy, gdyż przynosi wstyd kolegom.
Wróciwszy do Izraela znalazł jedną osobę, której jego wnioski wydały się godne głębszego zbadania. Był to prof. Ilan Blech. Ich współpraca doprowadziła do ukazania się w 1984 roku artykułu, który w efekcie doprowadził do zmiany podstawowych założeń dotyczących natury materii i rozwoju nowej dziedziny badań chemicznych.
Artykuł (który początkowo został odrzucony) wywołał rozłam w środowisku chemików, a podwójny noblista Linus Pauling nigdy nie zaakceptował istnienia kwazikryształów. Jak mawiał, "nie ma czegoś takiego jak kwazikryształy, a jedynie kwazinaukowcy".
W 1987 roku kolegom Shechtmana z Francji i Japonii udało się przeprowadzić analizę strukturalną, która ostatecznie potwierdziła to, co pięć lat wcześniej zaobserwował pod mikroskopem.
Daniel Shechtman urodził się w 1941 roku w Tel Awiwie. Pracuje w Izraelskim Instytucie Technologicznym (Technion - Israel Institute of Technology) w Hajfie. Jego kolekcja nagród obejmuje m.in.: Międzynarodową Nagrodę Amerykańskiego Towarzystwa Fizycznego w dziedzinie nowych materiałów (1988 r.), Nagrodę Izraela (1998 r.), Nagrodę Wolfa w dziedzinie fizyki (1999 r.) i izraelską nagrodę EMET w dziedzinie chemii (2002 r.).
Skomentuj artykuł