Czy to zdjęcie przedstawia Arkę Noego?
Jeśli okaże się, że to prawda, będzie to prawdopodobnie największe odkrycie archeologiczne wszech czasów.
O tym, że odnaleziono miejsce, gdzie przebywają szczątki najsłynniejszej arki świata, media informują od prawie pół wieku. A może i więcej, bo artefakt ten od wieków budzi nie mniejsze ludzkie zainteresowanie niż Święty Graal. O tym, że wulkan Ararat, a jest najbardziej prawdopodobnym miejscem, gdzie osiadła Arka mówiło się już dawno temu, jednak do tej pory nie było przekonującego dowodu, który wskazywałby na prawdziwość tej tezy.
Arka Noego odkryta?
Część badaczy skupionych wokół środowiska projektu Noah's Ark Scans twierdzi, że zdobyło właśnie dowód, który pokazuje, że góry dzisiejszej Turcji są miejscem wspomnianym na kartach Biblii.
Jeśli faktycznie okaże się, że ich przypuszczenia są prawdziwe, to będziemy mieli do czynienia z jednym z największych odkryć technologicznych wszech czasów. Chodzi o oddalony od Araratu wulkan Tendürek na grzbiecie którego znajduje się formacja do złudzenia przypominająca kształtem arkę.
W ramach wspomnianego projektu naukowcy przeskanowali teren domniemanego lądowania arki za pomocą skanera 3D, który pozwolił na stosunkowo wierne odwzorowanie tego, co znajduje się pod powierzchnią ziemi. Georadarowe badania tego terenu oraz tomografia elektrooporowa wykazały, że pod powierzchnią gruntu znajduje się konstrukcja złożona z kątów prostych i równoległych linii. Do tej pory sądzono, że to geologiczna anomalia, jednak teraz dowód wydaje się wskazywać na konstrukcję ludzkiego pochodzenia.
Do dzisiaj też naukowcy spierają się, czy opisane w Biblii zjawisko wielkiego potopu było faktycznym wydarzeniem, czy tylko metaforą. Jeśli wydarzyło się na prawdę, to możliwe, że był to tropikalny cyklon, który doprowadził do przerwania się naturalnej bariery, która wówczas oddzielała Morze Śródziemne od nizinnych terenów, które z kolei dzisiaj znajdują się pod powierzchną Morza Czarnego. Jeśli właśnie to zjawisko było inspiracją dla autora historii, to nie dziwi fakt, że na miejsce lądowania arki wybrał właśnie jeden z wybitnych wulkanów. To jedne z najwyższych miejsc tamtego terenu.
Andrew Jones, inżynier informatyki i archeolog zaangażowany w projekt zauważa, że nie jest to coś, czego należałoby się spodziewać w naturalnej formacji skalnej.
"Te wyniki są tym, czego można się spodziewać, jeśli jest to statek zbudowany przez człowieka, odpowiadający biblijnym wymogom Arki Noego" – powiedział Jones w komentarzu dla brytyjskiego dziennika "The Sun".
Część geologów ma jednak inne zdanie i twierdzi, że znalezisko nie jest efektem ludzkiej pracy, ale wyjątkowym geologicznym dowodem na to, że natura jest w stanie tworzyć kształty przypominające ludzkie dzieła.
Sceptyczni naukowcy wskazują, że jak do tej pory nie wykazano, czy rzeczona struktura zawiera jakiekolwiek ślady drewna pochodzącego z desek Arki Noego. Jednym z wątpiących jest Ken Ham z organizacji Answers in Genesis. Jego zdaniem góra Tendürek nie odpowiada przekazowi, który znajduje się w Biblii, a sam kształt wulkanu nie sprzyja cumowaniu. Według niektórych uczonych arka mogła osiąść na innej górze, gdzieś w starożytnym państwie Urartu, leżącym w granicach dzisiejszej Turcji, Iranu i Armenii. Jeszcze inni twierdzą, że w czasach antycznych nikt nie był w stanie zbudować statku, który mógłby pomieścić tyle stworzeń.
Skomentuj artykuł