Potężny wulkan budzi się pod Islandią. Co stanie się, jeśli wybuchnie?
W VI w. wybuch islandzkiego wulkanu sprowadził ciemność na prawie całą Ziemię. Inny w 2010 roku sparaliżował ruch lotniczy na świecie. Teraz naukowcy obserwują narodziny nowego, gigantycznego wulkanu. Co przyniesie jego erupcja?
Naukowcy nie mają wątpliwości, że odnotowane do tej pory (od 24 lutego) kilkadziesiąt tysięcy mniejszych i większych wstrząsów sejsmicznych to oznaka rodzącego się wulkanu. Mieszkańcy Grindavik na Islandii od trzech tygodni nie mieli spokojnej nocy. Nie śpią z powodu trzęsień ziemi.
Tak wielu silnych wstrząsów w tak krótkim czasie nie przeżyłam. To niezwykłe.
"Byliśmy akurat ze znajomymi on-line, kiedy każdy zaczął pytać: też to poczułeś? U ciebie też się zatrzęsło" - wspomina pierwsze wstrząsy Fannar Jonasson, jeden z 3000 mieszkańców Grindavik, miasta położonego 50 km od stolicy Islandii, Reykjaviku.
"To takie uczucie, jakbyś szedł mostem wiszącym" - mówi z kolei Rannveig Gudmundsdottir, która jest nauczycielką w miejscowej szkole. I dodaje: "Wszyscy są zmęczeni. Każdy, jak kładzie się wieczorem do łóżka, myśli tylko o tym: czy dziś w nocy uda mi się zasnąć?".
fot. Veðurstofa Íslands (Islandzkie Biuro Meteorologiczne) / Mapa trzęsień ziemi na półwyspie Reykjanes w okresie od 24 lutego do 10 marca 2021 roku.
Część wstrząsów jest bardzo potężnych i sprawiam, że mieszkańcy obawiają się o własne życie. Ich magnituda wynosi 5,7. Każdego dnia powierzchnia ziemi podnosi się o 4 mm.
Zdaniem służb wstrząsy są zapowiedzią tego, że budzi się jeden z wulkanów w wygasłym kompleksie Krysuvik. Jego wybuchu można spodziewać się w każdej chwili - informuje RMF FM.
"Tak wielu silnych wstrząsów w tak krótkim czasie nie przeżyłam. To niezwykłe" - mówi geolog Kristín Jónsdóttir.
"Główną przyczyną drżenia gruntu na półwyspie Reykjanes jest położona 1-1,5 km pod ziemią komora o średnicy około 7 km, w której gromadzi się magma. Jej rosnąca ilość sprawia, że szuka ona miejsca ujścia – stąd wstrząsy. Najnowsze dane pokazują, że magma koncentruje się wulkanem Fagradalsfjall, około 7-9 km na północny wschód od miasteczka Grindavik. Jest to obecnie najbardziej prawdopodobne miejsce możliwej erupcji" - pisze Aleksandra Stanisławska na łamach "Crazy Nauka".
Obecnie specjaliści przewidują raczej łagodną erupcję z wylewem bardzo gęstej i powoli przemieszczającej się lawy. Władze NIE spodziewają się też, by najnowsza aktywność wulkaniczna dotarła do terenów zamieszkanych przez ludzi, zakłóciła międzynarodowy ruch lotniczy czy uszkodziła krytyczną infrastrukturę w pobliżu miejsca erupcji. Póki co, Islandczycy mogą więc spać (w miarę) spokojnie - relacjonuje "Crazy Nauka" na podstawie danych z Islandzkiego Biura Meteorologicznego.
Skomentuj artykuł