Niezwykły gest Wilfredo Leona. Zadedykował złoty medal Bogu i rodzinie
Wilfredo Leon, najlepszy siatkarz zakończonych niedawno Mistrzostw Europy w siatkówce, które zwyciężyła reprezentacja Polski przyznał, że złoty medal dedykuje najpierw Panu Bogu, a następnie swojej rodzinie.
Polscy siatkarze po 14 latach znów stanęli na najwyższym stopniu podium pokonując w finale Mistrzostw Europy Włochów aż 3:0. Wilfredo Leon, który został wybrany MVP turnieju przyznał, że zdziwiła go tak wysoka wygrana.
"Nie jesteśmy bardzo zmęczeni, więc została energia na świętowanie"
- Nie myślałem, że będzie aż 3:0, bardziej podejrzewałem wynik 3:1 lub 3:2. Jestem zadowolony, bo było krótko, nie jesteśmy bardzo zmęczeni, więc została energia na świętowanie – przyznał tuż po meczu.
Wyświetl ten post na Instagramie
- (…) denerwowały już mnie te brązowe medale (śmiech). Od początku mistrzostw czułem, że wszystko idzie w jak najlepszym kierunku. Pracowaliśmy na to bardzo ciężko, choć mieliśmy taki moment, w którym każdy mówił: "kurde, no za ciężka jest ta siłownia", "po co trenujemy tyle godzin", itd... A to wszystko było właśnie po to, żebyśmy teraz dostali taki piękny medal – mówił szczęśliwy siatkarz.
Wilfredo Leon zadedykował medal Bogu i rodzinie
Na pytanie o to, komu dedykuje złoty krążek, Leon bez wahania odpowiedział: „Najpierw panu Bogu. Na drugim miejscu mojej rodzinie, która naprawdę cały czas była ze mną i budowała mnie słowami, że muszę to zrobić, jestem wielki oraz że dam radę tego dokonać. A na trzecim miejscu stawiam każdą osobę, która była w otoczeniu, jak również każdego, kto trzymał kciuki za mnie i drużynę”.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wybitny sportowiec odniósł się także do trenera polskich siatkarzy Nikoli Grbicia. - To trener, który bardzo mocno trzyma całą drużyną. To nie jest taka praca, że człowiek usiądzie i powie: "a dobra, oni sami będą grali". Nie, z jego strony cały czas jest mocna presja i ciągle nam mówi, nad czym jeszcze mamy pracować, wytyka nasze niedociągnięcia. I mamy efekt w postaci medali – wyznał Wilfredo Leon.
Źródło: sport.interia.pl / tk
Skomentuj artykuł