Magda Moll-Musiał

"Wszystko, co istnieje w dowolnym miejscu na ziemi, istnieje też w Paryżu", mawiał ponoć Victor Hugo. Coś w tym jest - pomyślałam, spoglądając na miasto ze wzgórza Montmartre.

Pompatyczne budowle, nowoczesne drapacze chmur, wspaniałe kościoły, malownicza Sekwana, ogrom dzieł sztuki w dziesiątkach muzeów. A nad tym wszystkim małe winniczki tej frywolnej dzielnicy i jakieś niesamowite, rozpylone w powietrzu natchnienie, które udziela się wrażliwcom każdego stulecia, czyniąc z nich prekursorów nowych trendów w sztuce, dyktatorów mody, czy lirycznych wyrazicieli tego, co ludziom w duszach gra.

Montmartre to ulubione miejsce artystycznej cyganerii. Kiedyś mieszkali tu Van Gogh, Picasso, czy Degas, dziś przy Placu de la Tertre współcześni malarze malują portrety przechodniów.

Chyba każdy słyszał o stojącym tu (od ponad 120 lat!) miejscu rozrywki, kabarecie w czerwonym młynie - Moulin Rouge, ale pewnie nie każdy zna historię nazwy tej dzielnicy.

Około 250 roku poniósł tutaj męczeńską śmierć pierwszy biskup Paryża, Święty Dionizy z dwoma towarzyszami - wszyscy trzej zostali poddani torturom, a potem ścięci. Paryżanie zaczęli nazywać to miejsce Mons Martyrorum, czyli Wzgórze Męczenników, co potem przekształciło się w Montmartre.

Piękną rzeźbę św. Dionizego można podziwiać w kościółku St-Pierre de Montmartre. Warto zapamiętać, że św. Dionizy jest nie tylko patronem Francji, ale również cierpiących na bóle głowy i migreny.

Montmartre kojarzy się również z górującą nad wzgórzem pokaźną bazyliką Sacre Coeur (Bazylika Najświętszego Serca). Jest to wotum dziękczynne dwóch przemysłowców za ocalenie Paryża podczas wojny francusko-pruskiej pod koniec XIX w. W świątyni panuje atmosfera modlitwy. Gdy do niej wstąpiłam, modlitwa sama płynęła z mojego serca. Być może Bóg wysłuchuje nas tutaj w sposób szczególny, gdyż w Sacre Coeur od 1885 roku (czyli jeszcze zanim kościół został skończony i konsekrowany) nieprzerwanie trwa adoracja Najświętszego Sakramentu.

Do wyjazdu do Paryża zainspirował nas medialny szum związany z rocznicą 125-lecia powstania wieży. Pojawiła się tęsknota za spacerami wzdłuż Sekwany i artystycznym klimatem stolicy Francji. Nie zastanawiając się wiele, spontanicznie wraz z mężem poszliśmy w ślady 30 milionów turystów, którzy każdego roku odwiedzają stolicę Francji.

Paryż oferuje bardzo wiele. Każdy znajdzie tu swój ulubiony zaułek, kawiarenkę, park czy muzeum. W ciągu każdego tygodnia roku w Paryżu odbywa się kilkadziesiąt mniejszych lub większych plenerowych imprez, festiwali, wystaw lub targów.

Przykładowo, maszerując po Polach Elizejskich, natrafiliśmy na gigantyczną kolejkę młodych ludzi do Grand Palace (to ogromna, secesyjna hala wystawowa z przeszklonym dachem zbudowana na wystawę światową w 1900 roku). Okazało się, że w tym wykwintnym budynku rozpocznie się zaraz… Międzynarodowy Festiwal Muzyki Elektronicznej! O wielu imprezach i wydarzeniach dowiadywaliśmy się, widząc ogromne kolejki. Paryżanie uwielbiają w nich stać - pewnie po parogodzinnym czekaniu jeszcze bardziej doceniają to, czego mogą doświadczyć…

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Axe historique. Tym, którzy po raz pierwszy pojadą do Paryża, radzę to samo. Axe historique to dziesięciokilometrowa oś z centrum miasta na północny-zachód. Na osi tej znajduje się kilkanaście najważniejszych zabytków Paryża: Luwr, ogrody Les Tuileries, Plac Zgody (Place de la Concorde), Pola Elizejskie, Pałac Kongresowy, Łuk Triumfalny oraz modernistyczny Łuk Grande Arche.

Odwiedzając Luwr, warto z góry określić, co konkretnie chce się w nim zobaczyć, albo wybrać pokoje i piętra na chybił-trafił. W każdym razie nie należy nastawiać się na obejrzenie wszystkiego, bo obcowanie z tej rangi sztuką daje tyle wrażeń, że po pewnym czasie trudno jest ją właściwie przeżywać i rejestrować.

Polecam także wizytę w Muzeum D’Orsey, gdzie sztuka prezentowana jest we wspaniale odrestaurowanym i przepięknym dworcu. Z kilku pięter kolekcji wybrałam dzieła impresjonistów. Impresjoniści dążyli do oddania zmysłowych, ulotnych momentów - "złapania uciekających chwil". Dowiedziałam się, że ta niezwykła sztuka czerpała z postępów w optyce, które przyniosły większą wiedzę na temat fizycznej natury światła. Impresjoniści znali odkryte w roku 1839 roku prawo kontrastu dopełniającego, które mówi, że oko, widząc jakąś barwę, zawsze wytwarza barwę dopełniającą. Wykorzystali to praktycznie w swoich dziełach: położone obok siebie na obrazie dwie dowolne barwy dopełniające oko widzi jako wzajemnie maksymalnie zróżnicowane.

Oczywiście odwiedziliśmy i wieżę Eiffla, co warto uczynić, ilekroć jest się w tym mieście. O różnych porach roku prezentuje się ona inaczej, a wychodzenie schodami czy wjazd windą na szczyt tej osobliwej konstrukcji za każdym razem dostarcza podziwu dla jej twórców i wielu wrażeń.

Maurice Chevalier, paryski piosenkarz, twierdził, że Paryż najpiękniej wygląda z wieży Eiffla, chociażby dlatego, że jej stamtąd nie widać… Cóż, o gustach ponoć się nie dyskutuje, warto jednak wspomnieć, że Paryżanom początkowo nie podobała się ta stalowa konstrukcja i nawet chciano ją rozebrać. To, że powstrzymano się od tego, wyszło miastu jednak na plus. Na budowę wieży przeznaczono 7,8 mln franków, czyli około 65 mln dzisiejszych złotych, z czego około 75% zwróciło się już w ciągu pierwszych 5 miesięcy od otwarcia wieży dla turystów! Dodatkowe zyski były czerpane ze sprzedaży małych figurek w kształcie wieży. Sama mam kilka takich…  Do 1930 roku wieża Eiffla była najwyższą konstrukcją na świecie.

Wszystkim odwiedzającym Paryż polecamy również mszę świętą w Katedrze Notre Dame. My trafiliśmy akurat na taką, podczas której śpiewał świetny chór, wypełniając strzelistą, gotycką świątynię czystym, ciepłym dźwiękiem. Bazylika szokuje ogromem. Z zewnątrz zachwyca pięknem, w środku poraża przestronnością. Z katedrą wiążą się polonica. W skarbcu katedralnym znajduje się relikwiarz drzewa Krzyża Świętego, który był obecny przy koronacji królów Polski, od czasów Władysława Jagiełły poczynając. Stanowił on część skarbca koronnego, który w 1669 roku wywiózł bezprawnie po abdykacji król Jan Kazimierz. Z kolei 3 września 2006 plac przed katedrą poświęcono papieżowi Janowi Pawłowi II, nadając mu nową nazwę "Dziedziniec Notre-Dame - Plac Jana Pawła II".

Tym, którzy jeszcze wahają się, czy wyskoczyć do Paryża, pooddychać powietrzem nad Sekwaną, proponujemy trzy wydarzenia, dla których naprawdę warto w miarę szybko to zrobić:

Festiwal Kin - Organizowany w czerwcu, umożliwia nam spędzenie całego dnia przed ekranem kinowym. Za pierwszy film płacimy 7 EUR, każdy kolejny będzie nas kosztował 1 EUR.

Noc muzeów (La Nuit des musées) - W połowie maja, w sobotę wieczorem, mamy okazję odbycia darmowej wizyty w muzeach sztuki.

Paryż tańczy nad Sekwaną - od 15 maja do 15 września  - letnimi wieczorami darmowe bale i lekcje tanga i salsy odbywają się w magicznej scenerii z nabrzeża Sekwany. Dziesiątki par zajmuje esplanade i małe areny Quai Saint Bernard, w pobliżu Placu Tino Rossi. Zabawa trwa aż do północy.

Zatem… zapraszamy do Paryża! Większość znanych filmów o miłości nakręcono w Paryżu, mówi się więc o nim "Miasto Zakochanych". Zatem najlepiej odwiedźcie go parami!

INFORMACJE PRAKTYCZNE:

Przeloty:

Tanie linie z różnych miast Polski. Przy zakupie z miesięcznym wyprzedzeniem, można zmieścić się w cenie 300 - 350 PLN w obie strony.

Z lotniska Orly i Charles de Galle do centrum dostajemy się metrem. Z Bouvais - autokarem, który jedzie godzinę i kosztuje 17 EUR (15,90, jeśli kupi się bilet przez Internet).

W drodze powrotnej bagaż podręczny jest prześwietlany - UWAGA - nie można przewozić francuskich serów. Przynajmniej teoretycznie, bo jeśli ser ma inny kształt niż trójkąt lub koło, to kontrola nie wyłapuje go w bagażu…

Muzea:

Przy dużym głodzie na sztukę warto kupić Muzeum Pass, które gwarantuje wejścia bez kolejek do wielu muzeów. Oszczędzimy czas i pieniądze.

Wiele muzeów jest otwarte za darmo w niedziele (choć większość ważniejszych tylko poza sezonem - od listopada do końca marca).

Przykładowe ceny:

Luwr - 12 EUR
Wersal - cały kompleks - 27 EUR (najdroższe muzeum, ale warto)
Wieża Eiffla - 5 EUR - schody, 15 EUR - wyjazd windą na samą górę

Przechowalnie bagażu:

Jeśli podróżujemy z plecakiem, warto wiedzieć, że ze względu na zagrożenie terroryzmem, przy dworcach nie ma szafeczek na bagaże ani żadnych przechowalni. Ratunkiem jest Luwr - tu bagaż jest prześwietlony i to jeszcze przed zakupem biletu wstępu. Jest bezpłatna przechowalnia bagażu, można zostawić tam rzeczy do godziny 22.15, nawet jeśli tego dnia nie planuje się zwiedzać muzeum.

Noclegi:

Najtańsza opcja - www.Couchsurfing.org - za darmo.

Hostele - od 55 PLN poza miastem w hostelach młodzieżowych (do 35 lat), w samym Paryżu od 80 PLN.

Ceny:

W miejscach turystycznych kawa potrafi kosztować 5-6 EUR, dlatego warto zawsze odejść parę uliczek w bok, jeśli chce się mieć to samo za mniej.

Paryż generalnie jest drogi. Znośnie wyjdą zakupy spożywcze w Carreffour Express, które można znaleźć w całym mieście lub w Monoprix. Znajdziemy zaskakująco tanie sery (1-2 EUR) i wina francuskie (znaleźliśmy nawet doskonałe wino z ekologicznej winnicy za 6 EUR za dwie butelki). Ze słoiczkiem oliwek i bagietką za 0,80 EUR mogą stanowić niezły posiłek.

Na jedzenie, poruszanie się po mieście i zwiedzanie trzeba przeznaczyć budżet około 100 PLN/osoba na dzień.

Poruszanie się po mieście:

Metro jest bardzo wygodnym środkiem lokomocji - w 45 minut da się dotrzeć z najbardziej oddalonych od siebie części miast.

Są też autobusy, tramwaje, kolejka RER - jeździmy na tych samych biletach.

Bilety kosztują 1,7 EUR - pojedynczy bilet i 13,7 EUR za karnet 10 biletów, co jest chyba najkorzystniejszą opcją przy krótkim wypadzie (są też karty tygodniowe i miesięczne).

Dogadywanie się:

Najlepiej znać parę zwrotów po francusku, bo Francuzi, nawet jeśli znają angielski, czasem nie mają ochoty go używać - potrafią ostentacyjnie udawać, że nie rozumieją. Oczywiście, nie wszyscy.

Magda i Marcin Musiałowie - podróżnicy, prowadzą stronę www.magdaimarcin.pl. Ona - kobietaniecierpliwa i roztrzepana, (choć o dobrym sercu). Psycholożka, trener biznesu, pilot wyjazdów zagranicznych. On - mężczyzna zaradny, cierpliwy i opanowany, zaprawiony w survivalach i terenowych testach męskości. Nietuzinkowy finansista i koneser win. Razem pragną inspirować innych do spełniania marzeń.

Magda Moll-Musiał wraz z mężem są także autorami książki "Tańce wśród piratów".

Ta książka opowiada o marzeniach, które stały się rzeczywistością. O ludziach poznanych w drodze. O licznych niesamowitych przygodach, które mogły przytrafić się każdemu. Te historie wydarzyły się naprawdę. Mało tego, one przydarzyły się nam. Wszystkie… Chcę przeczytać tę książkę >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Pary do Paryża!
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.