Katarzyna II nazywała koty "strażnikami" Ermitażu. Dziś o ich PR dba rzecznik prasowy [WIDEO]
Cieszą się całodobową opieką weterynaryjną i karmą. Mają też swojego rzecznika prasowego. Poznaj koty z Ermitażu, największego muzeum w Rosji.
Koty w wielu krajach obdarzane są szczególnymi względami, a ich obecność na placach i ulicach na stałe wpisała się w miejski krajobraz. Nikt nie wyobraża sobie Stambułu i włoskich ulic bez kotów wylegujących się w słońcu. Ale nawet tam koty nie cieszą się takimi względami jak w Ermitażu, największym muzeum w Rosji, odwiedzanym przez miliony turystów.
Historia kotów w Ermitażu liczy ponad 100 lat. Jak informuje portal Dobre Wiadomości, zwierzęta te zostały sprowadzone do Pałacu Zimowego już przez Cesarzową Elżbietę. Caryca Katarzyna II, która przekształciła pałac w galerię sztuki, miała nazywać koty jej "strażnikami".
Całodobowa opieka i rzecznik prasowy
Obecnie w Ermitażu żyją nie tylko zwierzęta sprowadzone przez Cesarzową Elżbietę ale również bezpańskie, które znajdują w muzeum schronienie. Chociaż koty nie wchodzą do galerii, odwiedzjący Ermitaż turyści mogą natknąć się na nie, gdy wygrzewają się na schodach i parapetach muzeum.
Koty z Ermitażu zamieszkują głównie jego piwnice i skutecznie odstraszają gryzonie takie jak szczury i myszy, które mogłyby uszkodzić cenne zbiory. Jak informuje portal Dobre Wiadomości, koty w Ermitażu "cieszą się całodobową opieką weterynaryjną, karmą i wolnością. Mają też swojego rzecznika prasowego, który dba o ich dobry PR i są wręcz uwielbiane przez lokalną społeczność miłośników kotów".
Zobacz film o kotach z Ermitażu:
Źródło: Dobre wiadomości / YouTube/ pk
Skomentuj artykuł