Pompki i testy z historii - ruszyła "Selekcja"
Ćwiczenia fizyczne, a w przerwach testy z historii i znajomości wojska - tak wyglądał rozpoczęty w piątek wstępny etap "Selekcji" - gry terenowej wzorowanej na sprawdzianach dla kandydatów do sił specjalnych.
"Selekcja" to nie tylko sprawdzian sprawności i fizycznej wytrzymałości, ale także hartu ducha, inteligencji i umiejętności logicznego myślenia oraz radzenia sobie ze stresem, zmęczeniem i własnymi słabościami.
Pod okiem prowadzących, którzy zaliczają tylko dokładnie wykonane ćwiczenia, chętni do "Selekcji" robią pompki, brzuszki, pajacyki z obciążeniem, podciągają się na drążku, uginają ramiona i dźwigają się na poręczach. Starają się wykonać jak najwięcej ćwiczeń w 35-stopniowym upale. Między ćwiczeniami muszą się zmierzyć z pytaniami o przynależność do dynastii Piastów lub Komitetu Centralnego PZPR.
Ci, którzy otrzymają najwięcej punktów, będą mogli pojechać - na własną rękę i w wyznaczonym czasie - do Drawska Pomorskiego, gdzie zostaną poddani próbie orientacji w terenie, testom koncentracji i pamięci, a potem wyczerpującym sprawdzianom na poligonie. Będą to 30-kilometrowy marsz, po części przez bagna i rozlewiska, wspinaczka, pływanie i pokonywanie przeszkód wodnych. Uczestnikom nie wolno używać zegarków, latarek, odbiorników GPS ani własnej żywności.
- Zawsze marzyłem, żeby pojechać na "Selekcję". Pół roku temu się zapisałem - mówi Krzysztof z Kozienic. Start w imprezie traktuje jako sposób, by się sprawdzić. - Nie przygotowywałem się zbytnio, biegałem, robiłem pompki i przysiady, na razie jestem z siebie zadowolony - dodaje. Nie ukrywa, że trudność sprawiło mu szybkie odpowiadanie na pytania testu z historii. Pytany, czy ma plany związane z wojskiem, odpowiada: - myślałem o tym, chciałbym wyjechać na misję; nie wiem, czy zdrowie mi pozwoli.
- To walka ze sobą, ale też - przyznaję - mam pewne plany na przyszłość związane z wojskiem. Wiadomo, że udział w +Selekcji+ - jeśli uda się ją przejść na dobrym poziomie - jest wtedy ułatwieniem - mówi z kolei Grzegorz Krogulec z Olsztyna.
"Selekcja" to forma sprawdzenia własnej wytrzymałości, radzenia sobie ze stresem, zmęczeniem i własnymi słabościami, ale także sposób na wyłonienie kandydatów do wojska i innych służb. Jak mówi mjr Kups, finalistami interesuje się np. MSW.
Skomentuj artykuł