Stracił nogi w wyniku zabiegu aborcji. Dzisiaj zdobywa złote medale na paraolimpiadzie
“Wcześniej nie dbałem o Boga, obwiniałem Go za to, kim się stałem, za to, jak mnie stworzył, i za to, że jestem niekochany i samotny. To się zmieniło, kiedy spotkałem Boga poprzez pływanie" - mówi Ernie Gawilan, mistrz paraolimpijski w pływaniu.
Popularność Gawilana rozpoczęła się w 2016 roku, kiedy Filipińczyk po raz pierwszy wziął udział w Igrzyskach Paraolimpijskich. Później triumfował w Azjatyckich Igrzyskach Paraolimpijskich w 2018 r.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Stracił nogi przez nieudaną aborcję, która doprowadziła także do słabego rozwinięcia się jego lewej ręki. Wychowali go dziadkowie, a swoją młodość wspomina jako trudny czas konfrontowania się drwinami z powodu wyglądu. Jednak w wieku 9 lat jego życie zaczęło się zmieniać. Trafił do ośrodka dla niepełnosprawnej młodzieży w Davao City.
“Wtedy wyglądam jak normalna osoba”
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności Ernie trafił na trenera pływania, który zachęcił go do włączenia się w działalność lokalnego zespołu pływackiego dla osób niepełnosprawnych.
– Kiedy jestem w wodzie moja niepełnosprawność fizyczna nie była widoczna. Wtedy wyglądam jak normalna osoba – powiedział w jednym z wywiadów.
W 2008 roku po raz pierwszy wystąpił na zawodach. Zajął tam drugie miejsce mimo nieszczęśliwego zbiegu okoliczności w wyniku którego nie miał ze sobą kąpielówek. Tam został zauważony przez zwycięzcę zawodów Arnela Aba, który zaproponował mu dołączenie do kadry narodowej w Manili.
W ciągu następnych miesięcy zdobywał kolejne medale na prawie wszystkich kontynentach świata. W kilkuminutowym filmie, który możesz zobaczyć tutaj, sportowiec opowiada o tym, jak dzięki miłości i wsparciu mógł osiągnąć sukcesy.
W życiu musimy być wojownikami
– Kiedyś się ukrywałem. Kiedyś wstydziłem się siebie, wstydziłem się, dlaczego się tak urodziłem. Ale dzięki pływaniu poczułem się, jakbym uciekł z muszli. Jest dla nas cel na tym świecie. W życiu musimy być wojownikami – powiedział zawodnik.
Gawilan nie ukrywa, że wiara pomagała mu w najtrudniejszych momentach, często wspomina o niej w wywiadach, których udziela. Na jednych zawodach kamera uchwyciła go na modlitwie na różańcu na krótko przed zawodami.
Skomentuj artykuł