Właściciel hoteli ruszył z ekstrawagancką inicjatywą. O co chodzi w akcji #ZróbDziecko?
Hotele Arche są ostatnio na ustach całej Polski. Wszystko za sprawą nietypowej akcji #ZróbDziecko, którą ogłosił właściciel Grupy Arche Władysław Grochowski. O co chodzi w tej prowokacyjnej, lecz skłaniającej do myślenia inicjatywie?
Cel akcji "#ZróbDziecko w hotelach Arche" jest prosty. Ma zachęcać pary do poczęcia dziecka w jednym z obiektów. W ten sposób firma chce walczyć z kryzysem demograficznym, z jakim od lat boryka się nasze państwo.
"Polska zmaga się z jednym z największych wyzwań naszych czasów – kryzysem demograficznym. Dlatego w Arche nie poprzestajemy na słowach – uruchomiliśmy program realnych zachęt dla naszych pracowników, nabywców mieszkań i gości hoteli. Naszym programem chcemy przyczynić się do zahamowanie narastającego kryzysu. Chcemy pokazać, że przyszłość zaczyna się dziś – od troski o rodziny, dzieci i kolejne pokolenia" – czytamy na Facebooku hoteli Arche.
– Każda para, która w trakcie pobytu w jednym z 23 hoteli sieci Arche zadba o poczęcie dziecka, otrzyma gratisowe przyjęcie rodzinne związane z narodzinami np. chrzcinami, zorganizowane w jednej z naszych sal eventowych lub restauracji. Za to benefitów w postaci 10 tys. zł za każde urodzone dziecko mogą się spodziewać pracownicy firmy oraz nabywcy naszych mieszkań przez 5 lat od daty zakupu lokalu mieszkalnego na własne cele mieszkaniowe – wyjaśnia właściciel obiektów Władysław Grochowski.
– Możemy przeznaczyć setki miliardów na obronność, ale jeśli nie zatrzymamy spadku liczby urodzeń, demografia stanie się najpoważniejszym zagrożeniem – dodaje Grochowski.
Agnieszka Dylak, managing director w agencji kreatywnej Nieszablonowa w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl wskazała, że inicjatywa Grupy Arche "to przykład nieszablonowego podejścia do społecznej odpowiedzialności biznesu. Odważna, kontrowersyjna, ale przede wszystkim – potrzebna".
– Oczywiście pojawiają się pytania o egzekucję programu - jak weryfikować, czy poczęcie miało miejsce w hotelu? To trudne, ale też nie najważniejsze. Liczy się intencja, komunikat i otwarcie przestrzeni do rozmowy – zaznacza Agnieszka Dylak.
Źródło: wirtualnemedia.pl / tk


Skomentuj artykuł