"Wysłuchaj nas parkiet". Polscy celebryci zakpili z modlitwy. Po reakcji fanów wideo znikło
"Panie złoty od parkietu" - tak zaczyna się kontrowersyjne wideo, które wzburzyło ludzi na Instagramie. Maja Bohosiewicz opublikowała na swoim instagramowym profilu zdumiewającą "modlitwę". Na nagraniu widać grupę celebrytów, którzy stoją z rękami uniesionymi jak do modlitwy i recytują kolejne "wersy" ułożonego naprędce wierszyka, przeplatając to chóralnym "wysłuchaj nas parkiet", dziwnie przypominającym... modlitwę wiernych.
Nagranie zostało zamieszczone w sieci tuż przed niedzielnym odcinkiem "Tańca z Gwiazdami". Maja Bohosiewicz wystąpiła w nim razem z innymi gwiazdami programu i ich tanecznymi partnerami: na nagraniu jest Barbara Bursztynowicz, Maja Bohosiewicz, Aleksander Sikora i Tomasz Karolak oraz Michał Kassin, Albert Kosiński, Daria Syta i Izabela Skierska.
"Modlitwa do parkietu". Jeśli żart, to niesmaczny
Nagranie z "modlitwą do parkietu" wywołało oburzenie fanów, którzy szybko zwrócili uwagę celebrytce, że taka parodia, nawet jeśli nie była zamierzoną kpiną z wiary, zupełnie ich nie śmieszy. Po kilkunastu godzinach Bohosiewicz, której konto obserwuje niemal 650 tys. osób, usunęła wideo. "Zawsze kpiny dotyczą chrześcijan... nigdy innych wyznań... bo to nie jest poprawne politycznie"; "W pewnych kręgach nabijanie się z wiary chrześcijańskiej jest po prostu swego rodzaju modą, jest wyrazem bycia wyluzowanym"; "Nie jestem wierząca, ale to nagranie jest tak żałosne, że aż wstyd mi za nich" - pisali w komentarzach internauci.
O sprawie informował na swoim instagramowym koncie Damian Zwrotniak, dziennikarz prowadzący konto @pandociekliwy. To nie pierwsza interwencja dziennikarza w kwestii naruszania szacunku do katolików, który swoją wiarę pokazuje jako stałą i zwyczajną część życia.
Polsat: "Nie odpowiadamy za treści w social mediach tancerzy"
Do sytuacji odniósł się także Polsat. - Nagranie nie było inicjowane przez stację ani nie współtworzyliśmy go. Gwiazdy i tancerze sami prowadzą swoje social media, nie odpowiadamy za treści, które są tam zamieszczane - wyjaśnił przedstawiciel stacji.
Wyświetl ten post na Instagramie
Źródło: Instagram / mł


Skomentuj artykuł