Świadomość powołania

Świadomość powołania
(fot. shutterstock.com)
Logo źródła: Życie Duchowe Lucyna Słup /br

Wiele jest czynników sprzyjających dotrzymaniu małżeńskiej przysięgi, ale jednym z najważniejszych jest życie świadomością powołania. Rozbudzanie tej świadomości staje się istotne zwłaszcza w okresie narzeczeństwa.

Jeżeli małżeństwo zostało przyjęte jako osobiste zaproszenie Chrystusa na taką właśnie, a nie inną drogę życia, z tym, a nie innym człowiekiem, to wypowiadane w chwili ślubu "tak" zyskuje zupełnie inną jakość, niż gdy słowo to pada podczas uroczystej i modnej dziś ceremonii, dla której ołtarz i obecność księdza są tylko elementami ślubnej dekoracji.

Dobrze więc, by rozeznanie powołania do małżeństwa, zawsze widziane w szerszym kontekście rozeznania powołania osobistego, stało się trwałym elementem formacji ludzi młodych. W nowych ruchach i wspólnotach zresztą dzieje się to coraz częściej i nierzadko decyzja o małżeństwie podejmowana jest na przykład na rekolekcjach zamkniętych.

Choć taka forma rozeznania sama z siebie nie gwarantuje stabilności związku, na pewno zwiększa motywację osób, które go zawierają, i stwarza odpowiednią "bazę" do przygotowania do sakramentu małżeństwa.

W Polsce pomysł takiego przygotowania skrystalizowany kilkadziesiąt lat temu w Krakowie (z inspiracji i przy czynnym uczestnictwie kard. Karola Wojtyły) przybrał z czasem postać tzw. kursu przedmałżeńskiego stanowiącego obecnie podstawową formę pracy z narzeczonymi w naszych parafiach.

Obok niej pojawiają się też inne formy, jak chociażby "Wieczory dla zakochanych" czy też specjalne rekolekcje dla przyszłych małżonków, które w odróżnieniu od formy tradycyjnej kładą nieco większy nacisk na wzajemne porozumienie kandydatów do małżeństwa.

W przeżywaniu małżeństwa jako powołania pomogłyby dziś niewątpliwie małżeństwa beatyfikowane i kanonizowane przez Kościół. Niestety, w ciągu dwóch tysięcy lat niewielu małżonków zostało wyniesionych na ołtarze, a jeśli nawet miało to miejsce, to nie stało się tak ze względu na ich życie w małżeństwie, ale z powodu innych zasług.

Jak pisze Zbigniew Nosowski, wśród stosunkowo skąpej liczby świętych żonatych i zamężnych niemal nie było ludzi "świadomie kroczących drogą wiary przez małżeństwo", a znacznie więcej takich, "którym małżeństwo jedynie przydarzyło się w ich drodze do świętości".

Przełomem w tym względzie stało się beatyfikowanie w październiku 2001 roku małżonków Beltrame Quattrocchi, którzy uświęcili się nie "pomimo" niego, ale właśnie "przez" swoje życie małżeńskie.

Być może pierwsza beatyfikacja małżeństwa, na której tak bardzo zależało Papieżowi Janowi Pawłowi II, zapoczątkuje proces wynoszenia na ołtarze małżeństw i całych rodzin, co może stać się znakiem charakterystycznym dla trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Świadomość powołania
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.