10 lat więzienia za walkę przeciwko Ukrainie po stronie Rosji
Władze Uzbekistanu ostrzegły swoich obywateli, że tym, którzy wezmą udział w wojnie przeciwko Ukrainie i zaciągną się do prorosyjskich oddziałów grozi kara 10 lat więzienia.
Ostrzegamy, że wszyscy obywatele Uzbekistanu, którzy wstąpią do tzw. uzbeckiego batalionu ochotniczego i pojadą walczyć na Ukrainę po stronie rosyjskiej armii, narażą się na karę 10 lat pozbawienia wolności - oświadczyła w środę ambasada Uzbekistanu w Moskwie. O wstępowanie do takiej formacji zbrojnej do swoich rodaków mieszkających w Rosji zaapelował we wtorek przewodniczący stowarzyszenia uzbeckiej społeczności Kraju Permskiego Dżahongir Dżalolow.
"Mieszkamy i pracujemy w Rosji. Nie tylko powinniśmy, ale wręcz mamy obowiązek zadośćuczynić za ten chleb, który (tutaj) spożywamy. Proponuję utworzyć ochotniczy (uzbecki) batalion i nazwać go imieniem Timura Wielkiego. Wesprzyjmy specjalną operację wojskową w celu demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy [propagandowe określenie inwazji Kremla na sąsiedni kraj - przyp. PAP]" - napisał w swojej odezwie.
Wezwanie Dżalolowa opublikowały lokalne media z miasta Perm. Treść apelu przytoczyła również gazeta internetowa Ukrainska Prawda. "Ambasada wzywa naszych obywateli, by zachowali ostrożność i nie ulegali prowokacjom" - zareagowała na to oświadczenie placówka dyplomatyczna Uzbekistanu w Rosji.
Chociaż rząd w Taszkencie utrzymują bliskie relacje z Moskwą, a ogromną nieformalną rolę w elitach politycznych kraju odgrywa rosyjski oligarcha uzbeckiego pochodzenia Aliszer Usmanow, Uzbekistan zachowuje neutralną postawę wobec inwazji Kremla na Ukrainę. W połowie marca MSZ tego państwa oświadczyło, że nie uzna samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, ponieważ "wspiera niepodległość, suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy". Taszkent wysłał też władzom w Kijowie pomoc humanitarną.
Skomentuj artykuł