To kolejny zmasowany atak przeprowadzony przez rebeliantów Huti; w sobotę przechwycono siedem dronów, które były wystrzelone w kierunku miasta Chamis Muszajt w prowincji oraz miasta Dżizan w południowo-zachodniej Arabii Saudyjskiej, nad Morzem Czerwonym.
O zniszczeniu dronów poinformowały stacje Al Ekhbariyah i Al Arabiya w Arabii Saudyjskiej. Drony nie spowodowały żadnych ofiar ani szkód.
Proirańscy rebelianci Huti nasilili w ostatnim okresie ataki przeciw koalicji. Coraz częściej używają załadowanych materiałami wybuchowymi dronów do ataków na cele w południowej części tego kraju.
W czwartek jemeńscy rebelianci Huti poinformowali, że wystrzelili pociski wymierzone w infrastrukturę naftową koncernu Saudi Aramco w portowym mieście Dżidda, w Arabii Saudyjskiej.
Jemen pogrążony jest w chaosie od 2011 roku, gdy społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Konflikt nasilił się, gdy w marcu 2015 roku interwencję w Jemenie rozpoczęła Arabia Saudyjska.
Międzynarodowa koalicja krajów, gdzie dominują sunnici: Bahrajn, Bangladesz, Egipt, Jordania, Katar, Kuwejt, Maroko, Senegal, Sudan i Zjednoczone Emiraty Arabskie, a której przewodzi Arabia Saudyjska, od czterech lat walczy w Jemenie ze wspieranymi przez Iran rebeliantami Huti pod hasłem przywrócenia do władzy prezydenta Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego. Hadiemu podlega tylko południowa część kraju; Huti kontrolują terytoria na północy i zachodzie Jemenu.
Według ONZ wojna w Jemenie pochłonęła od 2015 r. tysiące ofiar i wywołała jeden z "największych kryzysów humanitarnych na świecie".
Źródło: PAP / jb
Skomentuj artykuł