Awantura o... szczeliny na nowych autostradach
Zero tolerancji dla usterek na kontraktach autostradowych - zapowiedział minister transportu Sławomir Nowak po informacjach o szczelinach na A1i A2. Premier Donald Tusk obiecał rzetelną informację ws. sytuacji na autostradach. PiS chce zmiany zarządu GDDKiA.
W reakcji na informacje o szczelinach, które pojawiły się po ostatnich mrozach na budowanych autostradach A1 i A2, w asfaltowej podbudowie drogi, głównie na tzw. szwach technologicznych, Nowak poinformował w Sejmie, że nie ugnie się - nawet pod presją przejezdności na Euro 2012 - "w imię oczekiwań i roszczeń ze strony wykonawców co do jakości tych dróg".
Obiecał, że Polacy będą jeździli po drogach i autostradach o wysokiej jakości. Dodał, że jego resort bada sprawę usterek na budowie A2. - Sytuacja jest pod pełną kontrolą, ale to nie jest żadna nadzwyczajna sytuacja w naszym klimacie - podkreślił minister transportu. Zdaniem Nowaka wykonawcy mają obowiązek usunąć usterki na budowie autostrady A2. Minister oczekuje od wykonawców programu naprawczego w tej sprawie.
Szef rządu zapowiedział, że opinia publiczna otrzyma "bardzo rzetelną i precyzyjną opinię" o sytuacji, nie tylko na autostradach, po planowanym na wtorek spotkaniu szefa rządu z ministrem transportu. Spotkanie odbędzie się w ramach przeglądu resortów.
- Będziemy o tym długo rozmawiali na spotkaniu z panem ministrem; przez to, że państwo zadacie to pytanie jeszcze raz dzisiaj czy jutro, te pęknięcia nie znikną - oświadczył Tusk.
Zdaniem ekspertów budowlanych, z którymi rozmawiała PAP, powodem pęknięć były niskie temperatury.
Dyrektor Instytutu Badawczego Dróg i Mostów w Warszawie prof. Leszek Rafalski wyjaśnił, że jeżeli naprawa usterek zostanie przeprowadzona dobrze, spękania będą poszerzone i oczyszczone, to przy obecnym poziomie technologii nie powinno być zagrożeń dla trwałości autostrady.
Podobnego zdania jest prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa Wojciech Malusi. Według niego w tej sytuacji "nie ma winy wykonawcy, ale raczej inwestora". Ekspert poinformował, że Generalna Dyrekcja po pierwsze wymaga budowania warstwy pośredniej ze sztywnego asfaltu, który w naszym klimacie się nie sprawdza, a po drugie narzucane przez nią terminy wymagają narażania nawierzchni na działania niskich temperatur.
Zdaniem rzeczniczki Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Urszuli Nelken, takie szczeliny powstają często - nie tylko w Polsce - i nie stanowią zagrożenia dla trwałości drogi. Nelken powiedziała, że pęknięcia zaobserwowano w różnych środkowych warstwach dwóch odcinków budowanych właśnie autostrad A1 i A2, które czekają jeszcze na pokrycie zasadniczą warstwą asfaltu o grubości 9 cm oraz ostateczną warstwą ścieralną o grubości 3 cm.
Rzeczniczka zapewniła, że pod koniec przyszłego tygodnia, po zakończeniu szczegółowych badań, będzie wiadomo, jakie rozwiązanie zostanie przyjęte. Zapewniła, że nikt nie przykryje pęknięć kolejną warstwą asfaltu, a dyrekcja będzie stale monitorować i badać jakość wykonania prac.
Klub PiS poinformował, że skieruje do premiera Tuska list z apelem o zmianę zarządu GDDKiA. Szef klubu Mariusz Błaszczak przytoczył podczas konferencji prasowej wypowiedź premiera z expose z 2007 r., w której Tusk deklarował, że rząd przyspieszy budowę obwodnic i autostrad, a jego ambicją będzie połączenie miast, głównych aren Euro2012, siecią szybkich dróg.
Zdaniem szefa klubu Mariusza Błaszczaka "Polska miała być w budowie, a mamy Polskę w remoncie". Według niego, "jeśli premier jest poważny, to powinien poważnie traktować swoje słowa wygłoszone podczas expose". Błaszczak wezwał też szefa rządu, by wyciągnął konsekwencje wobec swoich współpracowników, "którzy wyraźnie nie radzą sobie z zadaniami, które przed nimi stoją".
Poinformował, że PiS skieruje do szefa rządu list z apelem o odwołanie kierownictwa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, na czele z pełniącym obowiązki jej szefa Lechem Witeckim. Zgodnie z prawem premier powołuje i odwołuje szefa GDDKiA na wniosek nadzorującego ten urząd ministra transportu.
PiS skieruje też interpelację do ministra transportu z pytaniem, ile środków finansowych wpłynęło do tej pory do budżetu państwa lub GDDKiA ze strony chińskiego konsorcjum COVEC tytułem kar umownych za niewywiązanie się z umowy dotyczącej budowy dwóch odcinków autostrady A2.
Natomiast Solidarna Polska domaga się informacji rządu na temat stanu realizacji i jakości inwestycji drogowych budowanych na Euro 2012. Stosowny wniosek klub SP złożył w czwartek w Sejmie, wezwał też premiera Tuska do dokonania przeglądu sytuacji pod tym względem.
Poseł SP Andrzej Romanek powiedział, że może się okazać, iż odcinek A2 to zwykły bubel, "możliwe, że nie można się będzie tam poruszać i goście nie dojadą na Euro 2012".
Poseł PO Paweł Olszewski ocenił, że apel Solidarnej Polski, to kolejna uporczywa próba zaistnienia tej partii w mediach. - Śmieszą mnie już ich konferencje, nigdy nie są merytoryczne, politycy Solidarnej Polski chcą tylko zaistnieć medialnie - podkreślił.
Skomentuj artykuł