Biblii opluwać nie pozwolę

W życiu nie zgodzę się, by w imię bycia "otwartym, tolerancyjnym i cool" katolikiem, pozwolić na deptanie największych świętości.

Błażej Strzelczyk w artykule "Mnie Doda nie obraża", komentuje sprawę skazującego wyroku sądu ws. Doroty Rabczewskiej, która w jednym z wywiadów powiedziała, że "bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię, bo ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła".

Jak możemy dowiedzieć się już z tytułu tekstu, słowa wypowiedziane przez Dodę zbytnio autora nie dotknęły. I oczywiście nie ma w tym nic złego - jeśli uważa, że nie stało się nic godnego potępienia, to jego sprawa. Ja jednak postrzegam sytuację diametralnie inaczej.

Kogo oni obrażają?

Strzelczyk ironizując, że Doda "zgorszyła dwóch wierzących" i snując wywody na temat różnicy pomiędzy obrazą a oburzeniem, stara się udowodnić, że katolicy to generalnie przesadzają z reakcjami na "ataki ze strony otaczającego świata".

Tak naprawdę sam mam problem ze zdefiniowaniem tego co to dokładnie są "uczucia religijne" i rozumiem, że takie same zachowania mogą jednych obrażać, a innych w ogóle nie ruszać. Sęk w tym, że w tej sprawie wcale nie chodzi o emocje.

Jestem człowiekiem wierzącym i w związku z tym Biblia jest dla mnie czymś bezcennym, sensem życia, czymś na czym opieram całe swoje istnienie (to ziemskie i wieczne). Ale przede wszystkim jest to Słowo Boga, tekst napisany pod natchnieniem Ducha Świętego i gdy słyszę, że ktoś mówi, że jest to stek bzdur napisany przez kogoś kto był napruty i naćpany, to nie chodzi o to, że ktoś mnie obraża. Dla mnie przymknięcie oka na publiczne opluwanie Pisma Świętego jest jak przyzwolenie na opluwanie matki albo ojca. W życiu nie zgodzę się, by w imię bycia "otwartym, tolerancyjnym i cool" katolikiem, pozwalać na deptanie największych świętości.

Polityka, sztuka i prowokacja

Szczerze mówiąc mam już dosyć słuchania w kółko, że katolicy nie mogą tak "histerycznie" reagować na sytuacje w których ktoś obraża nasze wartości. Zawsze znajdzie się jakiś powód dla którego nie powinniśmy się "oburzać i obrażać".

Prawie dwa lata temu, gdy na Krakowskim Przedmieściu grupy "postępowej warszawskiej młodzieży" profanowały Krzyż, słyszałem, że to nie była profanacja tylko spór w społeczeństwie. Że to wszystko wina polityków, bo wciągnęli Krzyż w walkę międzypartyjną.

Na początku listopada ks. Adam Boniecki mówił, że publiczne darcie Biblii i nazywanie jej "kłamliwą księgą" przez Nergala, to też nie powód do zdecydowanego sprzeciwu, bo to przecież tylko "taka gra".

Teraz redaktor Strzelczyk próbuje powiedzieć, że powinniśmy zachowywać się jakby Doda nie zrobiła nic złego, bo to było dziecinne zachowanie i prowokacja.

Na koniec autor pisze: "Warto, abyśmy jako katolicy zadawali sobie pytanie, jak zdefiniować obrazę uczuć religijnych. Kiedy reagować?". Zgadzam się, że jest to bardzo ważne pytanie i nie jestem też zwolennikiem wizji Kościoła "oblężonej twierdzy", ale słuchając i czytając kolejne komentarze o "nie przesadzaniu w reakcjach" odnoszę wrażenie, że najlepiej by było gdyby katolicy widząc jak profanuje się Krzyż i Biblię bili brawo i jeszcze przyłączali się do tych "happeningów".

I zawsze w takich momentach spoglądam z podziwem na żydów i muzułmanów, którzy nigdy nie pozwoliliby sobie na publiczne obrażanie ich wiary, wartości i Boga.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Biblii opluwać nie pozwolę
Komentarze (37)
CP
człowiek puch marny
31 stycznia 2012, 12:32
Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze, Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona Obleją, jak Moskale redutę Ordona: Karząc plemię zwycięzców zbrodniami zatrute, Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.
KS
kie sie zejdą be dobrze
28 stycznia 2012, 23:50
DWANAŚCIE SIÓSTR W siompawicy łyskawicy Wykrotami krętom pyrciom Idzie Radość staje błądzi Swoich sióstr dwunostu suko Downiej razem się trzymały Wte ze sobom dobrze było Kie ozfyrkły się po świecie Złe się straśnie uciesyło Scyro Prowda się przebrała Nadziejo;wiare straciła Miłości - cudzołoźnicy Ostatni gros zapłaciła Zaś Wytrwałość z Ucciwościom W chuście młodse siostry niesły Ftosi złom droge pokozoł Miłość Wierność się ozesły Jasność - pławi się w ciemności Cierpliwość; tęsknie zawodzi Pokusa; zło towarzyska Prosto w ogień jom prowadzi Miłosierno Sprawiedliwość Smutek mo w dusy niemały Łagodność i Litość płacom Syćkie ze strachu zamarły Nienawidzom się do bólu Kozdo cyni Złego wolom Jedna drugiej nie odpuści Owocem zolu się dzielom Jedna drugiej suko teroz Casem widzom się z daleka Pokiel razem się nie zyńdom Scęścio nie będzie dlo Cłeka słowa: Krzysztof Trebunia
I
Igor
27 stycznia 2012, 22:25
Serdeczne gratulacje P. Piotrze.
MR
Maciej Roszkowski
27 stycznia 2012, 12:39
 Myślę, żę do jednomyślności najlepiej dochodzić w sporach, a nie wzajemnym przytakiwaniu. Jest kilka zasad według których spór prowadzi do celu.  - akceptacja wspólnych wartości - wiedza o temacie, szacunek dla faktów - szacunek dla osoby z którą się nie zgadzam - precyzja języka  
LS
le sz
27 stycznia 2012, 09:37
 To prawda. Zbyt często (a moze tylko) mówi sie o Katoliku jako osobie , która nadstawia drugi policzek, rozumiane jako absolutna uległośc w imię miłosci. Skad taki obraz? Dlaczego jest nawet pewna maniera słowna, dlaczego sie miłujemy (cienkim głosem), a nie kochamy (pełną parą)? Przecież nawet sam Jezus uderzony w twarz, odwrócił się i z dumą powiedział, jesli źle coś powiedziałem udowodnij, a jak nie, to dlaczego mnie bijesz (debilu... mój przepis). Mómy jasno nie na to co sie nam nie podoba. Mi nie podoba sie wypowiedź Dody! Gdyby tu chodziłoo naśladowali Pana Jezusa to nie byłoby problemu. Jak najbardziej należy mówić co się nie podoba. Rzecz jednak w tym, że dla niektórych, mówienie co się nie podoba to słowna maniera miłowania cienkim głosem. A dopiero jak komuś przywalą todopiero wtedy uważają że miłują pełną parą.
S
sosnal
27 stycznia 2012, 08:23
 To prawda. Zbyt często (a moze tylko) mówi sie o Katoliku jako osobie , która nadstawia drugi policzek, rozumiane jako absolutna uległośc w imię miłosci. Skad taki obraz? Dlaczego jest nawet pewna maniera słowna, dlaczego sie miłujemy (cienkim głosem), a nie kochamy (pełną parą)? Przecież nawet sam Jezus uderzony w twarz, odwrócił się i z dumą powiedział, jesli źle coś powiedziałem udowodnij, a jak nie, to dlaczego mnie bijesz (debilu... mój przepis). Mómy jasno nie na to co sie nam nie podoba. Mi nie podoba sie wypowiedź Dody!
AP
Adrian Podsiadło
27 stycznia 2012, 08:02
XLeszek znowu wyraził swoją opinię napruty winem i po wypaleniu jakiegoś zioła.
PZ
Paweł Zalewski
27 stycznia 2012, 07:15
<a href="http://info.wiara.pl/doc/1058773.Papiez-mowi-jak-reagowac-na-bluznierstwo">info.wiara.pl/doc/1058773.Papiez-mowi-jak-reagowac-na-bluznierstwo</a> "„Papież wyraża życzenie, aby wszelki brak szacunku względem Boga, świętych i symboli religijnych napotkał na zdecydowaną i spokojną reakcję wspólnoty chrześcijańskiej, pouczonej i prowadzonej przez swoich pasterzy” - słowa te znalazły się w liście skierowanym do dominikanina z Bolonii, o. prof. Giovanniego Cavalcoli. (...)modlitwie katolików, wyrażającej swój sprzeciw nie mogą towarzyszyć ekscesy jakiegokolwiek typu, nawet gdyby miały być one wyłącznie słowne."
LS
le sz
27 stycznia 2012, 06:56
Jestem człowiekiem wierzącym i w związku z tym Biblia jest dla mnie czymś bezcennym, sensem życia, czymś na czym opieram całe swoje istnienie (to ziemskie i wieczne). Takie wyznanie wiele tłumaczy. Jak dla kogoś Biblia jest obiektem bałwochwalczego kultu to może tak reagować. Jednak dla chrześcijan Biblia nie jest sensem życia, chrześcijanie nie na Biblii opierają całe swoje istnienie. Ale przede wszystkim jest to Słowo Boga, tekst napisany pod natchnieniem Ducha Świętego i gdy słyszę, że ktoś mówi, że jest to stek bzdur napisany przez kogoś kto był napruty i naćpany, to nie chodzi o to, że ktoś mnie obraża. No to o co w końcu naprawdę chodzi? Dla mnie przymknięcie oka na publiczne opluwanie Pisma Świętego jest jak przyzwolenie na opluwanie matki albo ojca. A kto tu nawoływał do przymykania oka? Nikt! Była mowa o tym czy takie zachowanie kogoś obraża czy nie. W życiu nie zgodzę się, by w imię bycia "otwartym, tolerancyjnym i cool" katolikiem, pozwalać na deptanie największych świętości. A kto tu mówił że bycie otwartym, tolerancyjnym i cool katolikiem oznacza pozwalanie na deptanie największych świętości? Nikt! Czym innym jest pozwalanie na deptanie świętości, a czym innym jest strojenie fochów. I ciekawe jak miałoby wyglądać to nie pozwalanie na takie deptanie największych świętości. Na obcinaniu języków?
M
Magister
26 stycznia 2012, 22:00
Kinch. Z tym właśnie się nie zgadzam. Pozostawanie biernym rozsierdza tylko drugą stronę. Przykro mi nie są to jakieś urazy czy krzywdy, tylko zamierzone działanie pewnych ośrodków o ściśle określonych celach. Więc takim działaniom daje się zwyczajnie odpór taki na jaki zasługują, stosownie do siły ataku. Przeciwik jak się będzie wiedział, że nie może liczyć na bezkarność to się dwa razy zastanowi zanim coś głupiego zrobi.
26 stycznia 2012, 21:32
 Panie Piotrze, w 100% ma Pan rację. Podpisuję się pod Pańskim artykułem obiema rękami.
26 stycznia 2012, 21:30
 Panie Piotrze, w 100% ma Pan rację. Podpisuję się pod Pańskim artykułem obydwoma rękami.
P
Piotr
26 stycznia 2012, 21:15
Cała ksiega nie jest swieta, bo to zbiór wybranych tekstów z wiekszego zasobu.Pytanie kto wybieral i dlaczego ? W zależnosci od potrzeb politycznych byly dobierane lub ujmowane cale fragemnty, wiec obecnie jest to mocno zmodyfikowana i rozbudowana wersja "świetych ksiag". Nie ulega watpliwosci natomiast, że w Bibli jaką znamy są "ziarna" tylko nalezy odzielic te ziarna od plew, których niestety jest wiele... Jak cale rozdziały o sprawiedliwym mordowaniu innych plemion, innych niż wybranych 12 plemion Izraela. Natomiast slowa Dody to tylko szczeniecy wybryk osoby, która nie ma w tym temacie nic sensownego do powiedzenia, a chce jedynie zdobyc popularność
B
Bogusia
26 stycznia 2012, 21:00
Zgadzam się z autorem w stu procentach, zresztą nie pierwszy raz. Mnie również nie obrażją słowa Dody, ani moich uczuć, ale obrażają Świętą Księgę, Słowo samego Boga. mojego Stwórcy i Odkupiciela  i w takiej sytuacji nie  można nie reagować. Dziękuję za tekst.
26 stycznia 2012, 20:16
No rzeczywiście nie rozumiem. Chodzi o to że pobłażanie spowoduje, że takich"akcji", czyli agresji i przemocy będzie więcej? Jeśli tak to dalej trwam przy tym, że odpowiadaniem agresją na agresję nie jest moim zdaniem dobre bo to właśnie prowadzi do eskalacji.
M
Magister
26 stycznia 2012, 19:23
Tak to klaro niestety wygląda. Pieniądze. Można powiedzieć, że w końcu interesy nie dadzą rady i może być bardzo nieprzyjemnie, gdy pewne granice zostaną przekroczone. Tak oględnie i niejasno.
K
klara
26 stycznia 2012, 19:19
@Magister Kinch przeczytałem Twój komentarz, problem polega na tym, że nie rozumiesz mojego lub uzmysłowiłeś sobie do czego pobłażanie tego typu ekscesom prowadzi i nie chcesz się przyznać do błędu. O, Magistrze, są ekscesy i ekscesy. Dla jednych jest pełne pobłażanie, ale za inne się idzie pod sąd. Na straży bezkarności ataków na świętości chrześcijańskie stoi gwardia "katolików otwartych". Ale już na straży wszelkich dóbr narodu wybranego stoi "Liga przeciw zniesławieniom" i system penitencjarny wszystkich krajów świata.
M
Magister
26 stycznia 2012, 19:07
Kinch przeczytałem Twój komentarz, problem polega na tym, że nie rozumiesz mojego lub uzmysłowiłeś sobie do czego pobłażanie tego typu ekscesom prowadzi i nie chcesz się przyznać do błędu. Naprawdę nie jest problemem wywołanie zamieszek w Polsce i tak naprawdę nigdy nie było. To co robisz to nakręca tylko eskalację agresji. I tak to robi Kwaśniewski, Kaczyński licząc, że policja i wojsko sprawę ,,załagodzi". A co jak jakieś hasła trafią tam na podatny grunt, mało tego z tego środowiska wyjdą?
26 stycznia 2012, 18:44
@Magister, coś ci się chyba pomyliło jak czytałeś mój komentarz. Przeczytaj raz jeszcze, bo nie wiem o co ci chodzi.
M
Magister
26 stycznia 2012, 18:32
Kinch. Powiem ci tak: śmierć Żydom, wypierdolić wszystkich do gazu. I co ci przyjdzie z tego, że mnie ukarzesz? Będziesz syty zemsty, co lepiej się poczujesz?
26 stycznia 2012, 18:27
Chwałą Boga jest żyjący człowiek. To tylko moje zdanie, ale człowiek będzie dla mnie zawsze ważniejszy niż Pismo Święte, bo nie znalazłem w Biblii polecenia aby czcić ją samą, ale żeby kochać człowieka. Ludzie robią gorsze rzeczy niż podarcie Pisma Świętego i niewielu ich za to potępia. Może to moje głupie marzenie, ale (nie wrzucając wszystkich muzułmanów i żydów do jednego worka) chciałbym żeby chrześcijanie byli lepsi od tych, którzy mordują lub wydają klątwy na ludzi za obrazę religii. Co mi przyjdzie z tego, że będę bronił krzyża, czy Pisma Świętego i ci którzy je profanują znajdą się w więzieniu? Będę syty zemsty? Będę siedział i pysznił się jak to ci złoczyńcy zostali ukarani? Raczej będę płakał na tym czego zaniedbałem ja i moi przodkowie, skoro dla niektórych Biblia jest "stekiem kłamstw" czy "bzdurami" i będę chciał się poprawić.
A
Antoś
26 stycznia 2012, 18:24
Dziwię się, że "na Deonie" ukazują się takie infantylne , antychrześcijańskie teksty jak ten red. BS , tłumaczące postępowanie "gwiazdy dody". Czy w Deonie istnieje jakiś nadzór merytoryczny nad tym co jest publikowane przez "cywilnych" dziennikarzy?  Powoływanie się do tego na autorytet i słowa  Śp. Ks. Prof. JT i swoista interpretacja Jego słów uważam  za  wielkie nadużycie. Gratuluję P. Piotrowi Żyłce klarownego artykułu w sprawie oceny postępowania niejakiej dody elektordy.  Serdecznie dziękuję również kapłanom  biorących udział w dyskusji nad obydwoma artykułami, aby wyprostować ludziom chrześcijańskie myslenie.
K
klara
26 stycznia 2012, 17:53
@MR To dobrze, że zamieszczane są artykułu budzące sprzeciw tak wielu. Inaczej zagłaskalibyśmy się na śmierć. Oj, to ty MR nie będziesz się w niebie czuł komfortowo, bo tam zdaje się wszyscy będą dość jednomyślni.
MR
Maciej Roszkowski
26 stycznia 2012, 17:27
 Jak to mówił kiedyś Czou En Lai (był kiedyś taki premier Chin) "Niech zakwita sto kwiatów." To dobrze, że zamieszczane są artykułu budzące sprzeciw tak wielu. Inaczej zagłaskalibyśmy się na śmierć. I nie polemisujmy z osobnikiem chorym na nienawiść i pogardę. W końcu inernet to miejsce publiczne, dla niektórych jak szalet publiczny. A tam każdy może...
M
Magister
26 stycznia 2012, 15:24
Kassandrze. Bardzo dobrze. Nie jest możliwa sprawiedliwość bez ukarania złoczyńcy, o czym się zapomina. Kładzie się nacisk na miłosierdzie, a tymczasem jest ono oparte na sprawiedliwości. Zatem owsze ratujmy grzeszników, potępiajmy zło, ale też karzmy złoczyńców. Nauka Kościoła jest trochę za bardzo cukierkowata, a przez to fałszywa. Duszpasterze chcą dać poczucie fałszywego bezpieczeństwa zbrodniarzom, gdyż albo sami mają nieczyste sumienie, albo są naiwini. Cóż, w takim razie trzeba będzie sobie przypomnieć naukę o męczeństwie o radach ewangelicznych czystości, posłuszeństwa (Bogu i Ojcu Świętemu, co nie oznacza zdrady jak mogą mniemać niektórzy) i ubóstwa. Poza tym dochodzą naleciałości za ponad 200 lat satanizmu, co jest czynnkiem obiektywnym, nie zawinionym przez duszpasterzy. Ale ten fakt będzie można, mam nadzieję, zmienić za jakiś czas, może niezbyt odległy. Bogu należy ufać.
S
sztuczka
26 stycznia 2012, 15:18
A Ty Kassandra skąd żeś się wzięła? z oblężonej twierdzy? To wracaj do tej twierdzy osądzać innych i tropić złych ludzi którzy podkopuja fundamenty.
K
Kassandra
26 stycznia 2012, 15:03
nie jestem też zwolennikiem wizji Kościoła "oblężonej twierdzy", A to błąd. Bo Kościół JEST oblężoną twierdzą. I to kilka ekip pracuje nad jej upadkiem. Jedni ryją fundamenty, inni podstępem wdarli się do środka i zatruwają studnie. Zdrajcy (przy wtórze głupców) apelują w mediach, żeby "nie szukać na siłę wroga" i zająć się głoszeniem Dobrej Nowiny (np. że "nie ma złych ludzi" - cytat z deonu). Głosy protestu przypisują oszołomom, cierpiącym na "syndrom oblężonej twierdzy" i faryzeuszom, co to ośmielają się "rzucać kamieniem" a sami nie są święci! Otumanieni kapłani nauczają, żeby zająć się belką we własnym oku i nikogo nie osądzać. Bo ponoć ludzi nie wolno osądzać, tylko ich czyny (sprytna nauka na wypadek, gdyby twierdza się obroniła - wtedy na szubienicę pójdą zdrady, ale nie zdrajcy). Uczą, że napastnicy mają się cieszyć powszechną miłością i szacunkiem (a jakże!), bo "chrześcijanin ma widzieć wszędzie, we wszystkim i we wszystkich Boga" (też cytat z deonu). Nieposłuszni to rzecz jasna tzw. "prawdziwi katolicy", których cechuje "mowa nienawiści" i infantylne obrażalstwo. Jakże wielu daje się złapać na takie retoryczne  sztuczki!
M
Magister
26 stycznia 2012, 14:48
Panie Piotrze, dobrze by było, aby może Wydawnictwo Wam jak pisze książki do nauki greckiego biblijnego, hebrajskiego czy łaciny przygotowało CD z nagranymi wszystkimi ćwiczeniami, bo trudno jest się uczyć bez takiej pomocy. To też jest obraza Pisma Świętego, dokładnie Ducha Świętego, że uczy się języków biblijnych byle jak.
M
Magister
26 stycznia 2012, 14:46
Korekta: ... Astrotaurus ... .
M
Magister
26 stycznia 2012, 14:43
Astrotaurs, a może duet Kwaśniewski, Jakubowicz był lepszy? Nikt prokuraturze nie zabrania ścigania przestępców, choćby byli i samym Ojcem Świętym. Jednak Bóg Polski nie okrada i opluwanie Boga raczej nie przysporzy Polsce chwały, a wręcz przeciwnie czeka ją srogie batożenie za bezczelność. To tak jak głupie psy są nie wytresowane, wtedy można albo przy pomocy chycla, albo jak w obozie w Treblince - zatrutym serem potraktować esesmańskie pieski. Albo Solidaruchy wytrzeźwieją i zaczną normalnie rządzić, albo doprowadzą Polskę do czasowej zagłady. Dobrze, że Kaczyński skończył w Smoleńsku za deptanie Krzyża w Warszawie, przynajmniej ciężki grzech odpokutowany i może już nic gorszego nie będzie.
A
astrotaurus
26 stycznia 2012, 14:31
@ Magisterdobrze pamiętać, gdzie Polska była przez 123 lata, a później przez 50.A gdzie by była gdyby takim duetom jak Głódź i Adamowicz pozwolić na samowolę? Rozkradliby Polskę w trymiga! Katolicyzm i watykanizm ich interesuje, a nie polskość! Ty chyba jesteś magister od katolickich kazań, bo ciąg dalszy Twojego posta taki magisterski...
S
sn
26 stycznia 2012, 14:28
Mt 5,38-39 Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi.      Nie dlatego nadstawiać drugi policzek, że lubimy ból i zniewagę, tylko dlatego, żeby złu nie wydawało sie, że jest takie ważne i ma cokolwiek do powiedzenia. Zawsze można bojkotować twórczość gwiazd, ale czy używać do ścigania aparatu państwa? Przemilczeć siostrę Dodę i jej wiekopomne dzieło. Słowo Boże samo się obroni.
A
astrotaurus
26 stycznia 2012, 14:26
 @ Piotr ZyłkaDla mnie przymknięcie oka na publiczne opluwanie Pisma Świętego jest jak przyzwolenie na opluwanie matki albo ojca.Prymitywny, infantylny, płaczliwy schemat. Kto dla Ciebie jest matka czy ojcem dla innego może być zbrodniarzem zasługującym na gorzsze rzeczy, nioż tylko oplucie. W życiu nie zgodzę się, by w imię bycia "otwartym, tolerancyjnym i cool" katolikiem, pozwalać na deptanie największych świętości.Jeżeli na świętości wybierasz sobie starożytne baśnie i na podstawie tych baśni domagasz się szacunku, przywilejów i pieniędzy to powinieneś umieć stawić czoła krytyce. Już nie wspominam, że powinieneś  zawczasu uzasadnić swoje uzurpacje. Biedna ta święta Biblia, że Doda jej szkodzi.
M
Magister
26 stycznia 2012, 14:22
Bardzo dobrze. Jak darto bezkranie Pismo Święte i deptano Krzyż, to dobrze pamiętać, gdzie Polska była przez 123 lata, a później przez 50. Cóż śmierć paru polityków nieczego głupiej młodzieży nie nauczyła, tak Solidaruchów komuna, widać psy można kupić i szczekają jak pan każe, Pan czyli ktoś kto ma pieniądze i może takiego palikota sobie kupić, żeby palikot szczekał tak jak Pan palikotu każe. Więc pewnie na palikota jest najlepszy chycel, jednego już chwycił, choć mógł się jeszcze trochę powszwędać jak by był mądrzejszym psem. Cóż, głupota i natura psia jest taka, że pies jest bez wyobraźni, godności i pamięci. 
26 stycznia 2012, 14:12
Przepraszam, ale myślę, że wiemy dlaczego redaktor Strzelczyk napisał ten tekst ;-) On wstydził sie wejść do kościoła z kapeluszu. Tylko az strach pomysleć co wymyśli w nastęnym felietonie by przyciągnąc nasza uwagę...
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
26 stycznia 2012, 14:10
Swietna odpowiedz na wywody Blazeja Strzelczyka, ktory kroczy po sladach zrobionych przez ks. Bonieckiego.
STANISŁAW SZCZEPANEK
26 stycznia 2012, 14:03
 Brawo!