Błąd stewardessy. Otworzyła awaryjne drzwi w samolocie
Stewardessa British Airways podczas swojego pierwszego lotu przypadkowo otworzyła drzwi awaryjne, gdy samolot kołował na pasie startowym i miał poderwać się do lotu. Przez tę pomyłkę brytyjskie linie musiały zapłacić 50 tys. funtów, a lot opóźnił się o pięć godzin.
Do zdarzenia doszło na lotnisku Heathrow. Pasażerowie mieli udać się do Austin w Teksasie.
Po zdarzeniu, pasażerom zorganizowano samolot zastępczy, aby mogli kontynuować podróż tego samego dnia. Lot do USA opóźnił się o pięć godzin.
Samolot musiał zostać wymieniony i wyposażony w nową zjeżdżalnię awaryjną. Pracownicy linii zostali wezwani do podniesienia gumowej zjeżdżalni awaryjnej, a samolot został holowany z powrotem na stanowisko postojowe.
Koszt całej sprawy - w tym opóźnienia - wynosi około 50 tys. funtów. Pracownica, która przeżyła szok, została odsunięta od pracy i cofnięta na szkolenie podstawowe.
Incydent wywołał pytania o szkolenia nowych członków załogi. Dokładnie to samo wydarzyło się przed lotem BA do Lagos w styczniu br.
The Sun/dm
Skomentuj artykuł