Czy będzie rewolucja w podatkach?
Resort finansów szykuje dwie nowe ustawy, które mają ułatwić życie zwykłym podatnikom i przedsiębiorcom - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Zamiast obecnych ustaw o PIT i CIT wprowadzone zostaną dwie zupełnie nowe.
- Jedna z nich będzie się odnosić wyłącznie do dochodów z działalności osobistej, np. wynagrodzenia za pracę. Druga zaś do przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą i dużych firm - zapowiada w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wiceminister finansów Maciej Grabowski. Resort chce przy okazji pozbyć się przestarzałych przepisów.
Gazeta zauważa, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat było 122 nowelizacje ustawy o PIT, która liczy luż blisko 150 stron. Większość zawartych w niej przepisów dotyczy działalności gospodarczej. Jak pisze "Rzeczpospolita" przeciętnemu Kowalskiemu trudno przebrnąć przez te przepisy. Wiele osób ma też wątpliwości, na jakim formularzu rozliczyć się z fiskusem, skoro tylko za 2009 r. mamy aż 34 druki PIT.
Na razie nie wiadomo, kiedy zmiany mogą wejść w życie. Jeśli mają obowiązywać od 2011 r., to powinny być ogłoszone najpóźniej do końca listopada tego roku, a na to raczej nie ma szans. Według Piotra Maksymiuka, doradcy podatkowego w Baker & McKenzie, nie należy się spieszyć. Rozważne przeprowadzenie zmian powinno potrwać co najmniej półtora roku. Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".
Skomentuj artykuł